🌙Klan Nocy🌙

– Tak, Bluszczowy Ogonie, o czym chcesz porozmawiać?
Bluszczowy Ogon spuścił niepewnie głowę i po chwili odpowiedział :
– Widzieliśmy Klan Zemsty.
Niebezpieczna Gwiazda przerwała mycie łap i popatrzyła na Bluszcowego Ogona z niepokojem w oczach.
– Czego Klan Zemsty szukał tak blisko terytorium Klanu Nocy?
– Nie mam pojęcia… I jeszcze, nie wiem czy mi się to przewidziało ale… Chyba widziałem Mroczne Serce…
Niebezpieczna Gwiazda zamarła. W głowie mętliły się jej myśli a oczy miała szeroko otwarte.
– Dobrze, dziękuję za informacje. – powiedziała drżącym głosem i wyskoczyła z legowiska.
– Niech wszystkie koty zbiorą się pod Wielką skałę! – zawołała i wszystkie koty zebrały się w jedno miejsce.
– Dziękuję za przybycie, dziś, Węgielek oraz Brzozka zostaną uczniami. Od dziś będą nosili imiona uczniów, Węgielku, ty będziesz się nazywać Węgielna Łapa. A ty, Brzozko, Brzozowa Łapa.
Popatrzyła na nowych uczniów i skinęła w pozdrowieniu głową.
– Waszymi mentorami zostaną, Brunatne Futro i Ciemny wąs Mam nadzięję że tego czego wy nauczyliście się gdy byliście uczniami, nauczycie swoim uczniom.
Brunatne Futro i Ciemny wąs popatrzyli na przywódczynię i kiwnęli z powagą głowami po czym podeszli do swoich uczniów i otarli się swoimi głowami.
– Mam jeszcze jedną sprawę do ogłoszenia, wczoraj na patrolu zauważono Klan Zemsty.
Przez tłum kotów przebiegł szmer ale przywódczyni kontynuowała.
– Nie wiemy czego szukał tak blisko klanu Nocy dla tego musimy mieć się na baczności. Jeśli ktoś gdziekolwiek idzie niech minie o tym powiadomi a mój zastępca pójdzie z nim.
Bluszczowy Ogon spojrzał na przywódczynię i kiwnął głową.
– Możecie wrócić do swoich legowisk.
Rozkazała i zeskoczyła do swojego legowiska gdzie dokończyła mycie.
*W żłobku*
Biała Mgła myła właśnie swoje kociaki które piły mleko mamy.
– Masz piękne kociaki. – powiedziała Spokojne Niebo i liznęła swojego kociaka za uchem.
– Twój też jest uroczy. Może kiedyś nawet będą razem trenować na wielkich wojowników.
Spokojne Niebo Kiwnęła z uśmiechem głową.
Mrozek który właśnie się obudził zaczął pierwsze ćwiczenia w chodzeniu. Co chwilę się przewracał a łapy plątały mu się i rozjeżdżały na wszystkie strony świata. Trawka i Piórko również podjęli się tego zadania lecz kociaki niezgrabnie próbujące do siebie podejść co chwilę przewracały się. Gdy już udało im się do doczołgać do siebie bardzo się ucieszyły i zaczęły się między sobą bawić.
– Część, jestem Mrozek, a wy? – szary kotek usiadł i popatrzył z uśmiechem na Trawkę i Piórko.
– Ja jestem Trawka.
– A ja Piórko

☀️Klan Dnia☀️

Jelenia Gwiazda szła powoli do legowiska medyka gdzie leżał ranny wojownik.
– Witaj Rysia Stopo – powiedziała i kiwnęła głową w pozdrowieniu.
– O, witaj Jelenia Gwiazdo – powiedział i również kiwnął głową w pozdrowieniu.
– Jak tam Lodowy Wietrze? – zapytała obolałego wojownika leżącego na płachcie z liści.
– Nie jest najgorzej. – odpowiedział
– To dobrze. Zastanawia mnie tylko czemu szczury szukały tak blisko terytorium Klanu Dnia. – usiadła i zamyśliła się.
– Nie mam pojęcia – odpowiedział ochrypiałym głosem.
– Jelenia Gwiazdo. – powiedział medyk
– Tak?
– Czy mogłabyś poprosić kogoś aby przyniósł mi więcej pajęczyn i kilka łodyg kopru? – zapytał
– Jasne. Zaraz poproszę. – i odeszła
– Łabędzi Śpiewie, poproś aby Bordowy Kwiat i Mokre Słońce do mnie przyszli.
– Dobrze. – odpowiedział i pobiegł do legowiska wojowników
– Bordowy Kwiecie, Mokre Słońce – powiedział zaglądając do środka
– Tak? O co chodzi? – zapyatli
– Jelenia Gwiazda chcę abyście do niej przyszli.
Wojownicy popatrzyli na siebie szybkim spojrzeniem i pobiegli do legowiska przywódczyni.
– Witajcie, wejdźcie. – usłyszeli jej łagodny głos.
– Witaj, Jelenia Gwiazdo. – weszli i kiwnęli głowami na powitanie i usiedli.
– Rysia Stopa chce abyście poszli po trochę pajęczyn i łodyg kopru
– Dobrze. – odpowiedzieli i wyszli z obozu.
*Podczas wyprawy*
– Popatrz. – powiedział Mokre Słońce
– Nora. – *wciągnął powietrze nosem*
– Opuszczona, może będą w niej pajęczyny. – odpowiedział Mokre Słońce
– Są! – powiedział
– To super! Ja pójdę poszukać kopru
– Dobrze tylko nie odchodź za daleko.
*Chwilę później*
– Hmm… Gdzieś tu musi by- aha! – podszedł do krzaka gdzie rósł kopr
W tej chwili gdy miał go zerwać w oddali zauważył Klan Zemsty.
– Znalazłeś? – zapytał go Bordowy Kwiat trzymający pajęczyny w pysku
– Cii! Zobacz. Klan Zemsty – uciszył przyjaciela i przybrali pozycję łowiecką.
– O czym oni tam mówią? – zapytał i nastawił uszu
– Dobra robota Mroczne Serce Teraz o jednego wojownika mniej w Klanie Nocy hehe… – usłyszał
– Heh, klan Nocy jest za słaby żeby pokonać szczury!
– Dobra, wracamy. – powiedział przywódca klanu Zemsty, Krwawa Gwiazda
– Słyszałeś o czym oni mówili? – zapytał
– T-tak – odpowiedział drżącym głosem.
– Musimy jak najszybciej wrócić i opowiedzieć o wszystkim Jeleniej Gwieździe.
Złapali potrzebne zioła i pobiegli spowrotem nie oglądając się za siebie.
*W obozie*
– Zaniesiemy zioła Rysiej Stopie i pójdziemy do przywódczyni – powiedział Bordowy Kwiat
Mokre Słońce kiwnął głową i poszli
*W legowisku medyka*
– Dziękuję za zioła – powiedział odbierając potrzebne materiały
– Niema za co – odpowiedzi zadyszanym głosem i wyszli
– Jelenia Gwiazdo! – zawołali widząc przywódczynię rozmawiającą z Łabędzim Śpiewem.
– Jelenia Gwiazdo! Musimy porozmawiać…