Story Time o tym jak…
NIE WIEM JAK GO NAZWAĆ PO PROSTU PRZEJDŹMY DO STORY TIME’U
Otóż
Dziś po lekcjach moje dwie koleżanki spytały się mnie czy chcę iść razem z nimi bo mamy autobusy na tym samym przystanku. Normalnie to każda szła własnym tempem itd.
No to stwierdziłam czemu nie i się zgodziłam
Jak wychodziłyśmy to za nami szedł taki jeden chłopak z naszej klasy i jedna koleżanka się go spytała „gdzie idziesz?” A on „Do domu bo mieszkam za torami” (ten mój przystanek jest trochę przed torami, trzeba przejść kawałek dalej) i ta sama kol mówi „no to chodź z nami bo my idziemy na przystanek” no to poszedł. Ale nie zdążyliśmy dojść do pasów, gdy ten chłopak powiedział „czekajcie, bo ja miałem wracać z [imię innego chłopaka z naszej klasy]”. Akurat ten chłopak wychodził ze szkoły więc kol krzyczała „[imię tego chłopaka], JAK CHCESZ WRACAĆ Z NAMI TO BIEGNIJ!!!!!!!” Biegł, ale strasznie wolno, a ja miałam autobus za trzy minuty więc powiedziałam że już będę iść. Pożegnali się ze mną, a ja poszłam szybkim truchtem na przystanek. Ale zanim zdążyłam dojść to zobaczyłam jak ODJEŻDŻA MÓJ AUTOBUS
DWIE MINUTY PRZED CZASEM
I ja tam doszłam już bez nadziei, sprawdziłam w apce czy to na pewno był mój. Wyświetlało się, że następny za godzinę, czyli się upewniłam. Wróciłam na zakręt gdzie powinni iść ludzie z mojej klasy, ale ich nie było, więc wróciłam na przystanek.
A przynajmniej miałam taki zamiar, bo na przystanku stała grupka osób z mojej klasy, która powiększyła się o co najmniej trzech (czterech, jeśli liczymy tego kolegę co biegł) ludków
I oni się mnie spytali dlaczego nie jestem w autobusie, a ja im powiedziałam że odjechał dwie minuty przed czasem i że mam następny za godzinę
I potem jedna z tych koleżanek powiedziała że ona też musi poczekać bo jej już dawno odjechał, więc możemy poczekać razem.
Zgodziłam się. Ale potem zobaczyłam jak jedzie jakiś autobus
I TO BYŁ MÓJ
I ja powiedziałam tak „WTF to mój!” I ten chłopak co do nas dołączył na początku przeczytał ten napis z miejscowością do której jedzie i miał takie „gdzie ty [brzydkie słowo na k] mieszkasz? W [miejscowość która sąsiaduje z moją]?”
Ja tak „Eee… No ta miejscowość jest trochę dalej, ja mieszkam w [nazwa mojej wsi]”
I wtedy jedna koleżanka powiedziała „tak to prawda byłam u niej”
Potem weszłam do autobusu i tak „Pa!”
I to było trochę niezręczne kiedy prawie połowa klasy żegna cię na przystanku i jeszcze ludzie się tak patrzą-
I to wszystko wydarzyło się w mniej niż 10 minut
Fun fact: spisywanie tego zajęło mi 25 minut

EDIT: Też dziś ten jeden klasowy śmieszek chciał pożyczyć długopis, więc mówił „pożyczy ktoś długopis uwu?” I ja mu pożyczyłam taki różowy z pandami XDD
Chciał uwu długopis więc dostał uwu długopis
Polecam mieć takie dziewczyńskie różowe długopisy żeby potem pożyczać chłopakom XD
Wspomnienia na całe życie, poważnie

Trzymajcie mema z Among Usa bo why not