TAK SIĘ ROBI INTERESY DROGIE DZIECI
No bo wczoraj poprosiłam tate żeby mi dał 40 zł na zdjęcia klasowe (CHOLERNIE DROGIE NIE UWAŻACIE?) aaaale miał tylko 100 zł więc mi dał tą stówę i ja powiedziałam, że mu oddam jak rozmienię
No i dziś rozmieniłam tą kase
Ale cóż
Musiałam kupić sobie słuchawki
A z tymi książkami chodzi o to, że moje inglisz buks są sprowadzane z zagranicy no i tak troszkę nie zdążą na święta.
Tata do nich napisał że prezent dla córki czy coś i mu zwrócili ileśtam procent
Szczerze to aż tak się tym nie jaram. Ofc że chcę już moje wof legendy i 5 serię wojo ale ostatnio nie mam zbytnio czasu czytać, i posiadam też sporo INNYCH ZMARTWIEŃ takich jak PRZETRWANIE SZKOLNEGO KOLĘDOWANIA Z MOIMI NOWYMI BEZPRZEWODOWYMI SŁUCHAWKAMI W USZACH
(Życzcie mi żeby mnie nie nakryli plz)

Dlaczego. Życie. Jest. Takie. Okrutne.
DLACZEGO…?
Akurat wtedy, kiedy myślałam, że wszystko się ułożyło……
Może potem wam wytłumaczę o co chodzi, teraz nie dam rady, bo nie mam ochoty na nic prócz słuchania depresyjnej muzyki, płakania i żarcia słodyczy, więc nie pytajcie "co się stało?", bardzo proszę.
Być może za bardzo się tym przejmuję…. Ale trudno.
A ten prezent jest naprawdę pocieszający. Naprawdę. Dziękuję tej osobie, że jeszcze bardziej mnie pogrąża w smutku. Być może jestem żałosna, ok, ale… Nie teraz.
Jeszcze teraz tata mi napisał, że moje legendy z wof nie przyjdą na czas na święta. No świetnie, teraz coś na co czekałam i co miało mi przynieść radość… Po prostu…
Wiem, że nikogo to nie obchodzi, ale po prostu czuję potrzebę wyżalenia się… gdzieś.