Patryk

-Heavenly-

Patryk

-Heavenly-

imię: 𝖟𝖒𝖎𝖆𝖓𝖆

www: youtu.be

o mnie: przeczytaj

1606

O mnie

Siatkówka
Teatr
Polityka
Literatura
Zdrowe odżywianie
Gotowanie

Ostatni wpis

-Heavenly-

-Heavenly-

Bardzo komfortową myślą dla mnie (w mojej podróży na drodze do samoakceptacji i odkr... Czytaj dalej
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury, jesteś gościem :)

*Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×

Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.

Wpisy autora: Wróć do wszystkich wpisów
-Heavenly-

-Heavenly-

AUTOR•  

Nie ma nic niemożliwego. Są rzeczy, które wymagają po prostu dużo czasu.

Odpowiedz
5
-Heavenly-

-Heavenly-

AUTOR•  

Kocham moją polonistkę. Jej lekcje to nie tylko Mickiewicz i Słowacki, ale… dyskusje o człowieku, kształtowaniu jego charakteru i jego przeżyciach, moralności… Ta kobieta jest wspaniała. Daje nam tak ogromne wsparcie, tyle miłości, że nie potrafię tego opisać. Dziś po lekcjach zajęło mi najdłużej z klasy pakowanie się, więc zostałyśmy same. Zapytała mi się: "Jak tam Majeczko? Dobrze się czujesz? Odnajdujesz się?". I tak się zaczęła nasza rozmowa, w której padały tematy od osobistych emocji i przeżyć związanych ze środowiskiem i szkołą, aż po moją miłość do polskiego. Pani profesor powiedziała, że widzi, że się jeszcze nie odnajduję, poprosiła mnie, żebym dała sobie czas. Lecz przede wszystkim powiedziała słowa, które zapamiętam na długo. Streszczę w skrócie: zauważyła, że przewyższam klasę, że mam wiedzę na ten temat i rozumiem te lekcje. Zaskoczyło mnie to, muszę przyznać – czułam się bardzo głupia na jej lekcjach, nie odzywałam się za wiele, ale jak mówiłam, to z sensem. Być może ona to zauważyła. Cieszę się bardzo, jest moją ulubioną nauczycielką. :)

Odpowiedz
9
WeraHatake

WeraHatake

@-Heavenly- Ojej, jaka kochana z niej osoba ♥

Odpowiedz
1
FallenPuppeteer

FallenPuppeteer

@-Heavenly- też trafiłam na taką polonistkę w liceum. Ona zauważyła moment, w którym byłam w najgorszym stanie w swoim życiu i pomogła mi przez skierowanie mnie do odpowiednich osób. Dzięki niej odkryłam wiele swoich stron, o których wcześniej nie miałam pojęcia, innym pozwoliłam wyjść na zewnątrz. Jestem jej niezmiernie wdzięczna, pewnie już zawsze będę. Mam to szczęście, że mój kontakt z panią profesor wciąż się utrzymuje i regularnie wymieniamy maile. Dlatego staraj się na polskim, jak możesz i chłoń, ile możesz. Jestem pewna, że wiele wyniesiesz z tego.

Odpowiedz
1
-Heavenly-

-Heavenly-

AUTOR•  

Życie potrafi być piękne. Pyszne latte cynamonowe w mojej ulubionej kawiarni, rozszerzony polski i dyskusje o cierpieniu, rozmowa telefoniczna z mamą, idąc po mieście. Mimo tej niesprawiedliwości, mimo tego cierpienia, które są nieuniknione na świecie… czasem jest naprawdę dobrze. <3

Odpowiedz
7
To_Ty_zyjesz

To_Ty_zyjesz

Dyskusje o cierpieniu to chyba najlepsza część rozszerzenia z polskiego
Zaraz po czytaniu trenów oczywiście

Odpowiedz
3
-Heavenly-

-Heavenly-

AUTOR•  

Czego nauczyło mnie chodzenie do 💫elitarnej💫 szkoły?
Bogatszy nie znaczy mądrzejszy.

Odpowiedz
6
-Heavenly-

-Heavenly-

AUTOR•  

Wiecie co? Nie imprezuję. Nie mam chłopaka. Nie mam cudownej, wielkiej paczki znajomych, nie mam najdroższych ciuchów z Prady, Chanel. Nieraz słyszę, że oczy mi wypadną, jak się będę tyle uczyć. Ale… czuję się wspaniale. Czuję spokój ducha. Czuję się dobrze. I nawet jeśli są dni, w których moją pierwszą myślą po obudzeniu jest nauka, nawet jeśli są dni, w których moją ostatnią myślą zanim zamknę oczy jest nauka… to następnego dnia czuję satysfakcję. Nie do opisania. Bo te oceny, to uznanie, ta satysfakcja… dają mi uczucie, które nie ma sobie równych. Zwłaszcza, kiedy interesujesz się danym przedmiotem, np. ja interesuję się historią, angielskim. W ten sposób rozwijam swoje zainteresowania. Czuję się spełniona. Wracałam ze szkoły, spacerowałam po mieście, wstąpiłam do żabki. I na kawie było napisane: "dobrego dnia". I wtedy pomyślałam sobie, że mój dzień był naprawdę dobry. I jaki z tego morał? Róbcie to, co kochacie robić, róbcie to, co wam daje szczęście, nawet jeśli nie jest to uznawane za "atrakcyjne" dla społeczeństwa. Niby banalne, ale czy z tego korzystacie? Miłego dnia.

Odpowiedz
6