Patryk

persis-tence

Patryk

persis-tence

imię: 𝐌 𝐀 𝐆 𝐈 𝐋 𝐃 𝐀

miasto: 𝑝𝑒𝑟𝑦𝑓𝑒𝑟𝑖𝑎

www: linktr.ee

o mnie: przeczytaj

1855

O mnie

jak się zakochasz, to święty boże nie pomoże.

Nie jestem niczym innym, jak mądrą odmianą zwierząt
i niczym innym nie jestem, jak czujną odmianą ludzi.
— Z. Ginczanka

no powiedzmy, że pisarka. 
plantatorka melisy i wiśni.
antygona na pół etatu.
wyrodna... Czytaj dalej

Ostatni wpis

persis-tence

persis-tence

merry crisis and a happy new fear, znowuż. piszę, bo zrobiłam już doktorat z lep... Czytaj dalej

Odznaki

Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury, jesteś gościem :)

*Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×

Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.

Wpisy autora: Wróć do wszystkich wpisów
persis-tence

persis-tence

AUTOR•  

Wpadłam w ciąg, wyzbyłam się pisania, a monotonia mnie dobiła. Jeśli wierzyłam, że się nie wypalę w pisaniu, byłam tępa i to nawet przez em. I proszę o nikły znak, że jeszcze tu jesteście, choć emigracja stąd trwa. Cogito ergo sum, więc mam nadzieję, że jeszcze część Waszych komórek jest szara.

Mam tydzień rocznic, dziś świętuję rok bycia w de facto umarłej sekcie. Jutro będę świętować odbiór zamówionej pozycji — ach, będę wdychać perfumy. Jak twierdzi opis książki tylko z nazwy taniej, "Myśliwski pozostaje we współczesnej literaturze zjawiskiem wyjątkowym i zasługującym na najwyższą uwagę." Biorę w ciemno, z doświadczenia, wszakże potrzebuję czymś sobie poprawić humor. Zwłaszcza, że biedny "traktat" powinien przejść na emeryturę po zalaniu niezasłużonym i celowym, ale nie mnie wińcie, kawą. Ciekawa jestem, czy Wy też choć w nikłym stopniu kojarzycie grądziele na Rutce, rzeźby Kużdżałów, pana Roberta, kapelusze i saksofon, stryja Jana i cały ten krajobraz Mistrza, który nie zmieści mi się jednym zdaniu. Mam zamiar żyć tak, by w wieku dziewięćdziesięciu lat pisano o mnie z równym zachwytem.

Na razie tworzę twory tak denne, że ach. To zwykłe skrobanie, pełne nieprofesjonalizmu, niegodne nawet serwetki. Scarlett O'Haro, wybacz mi. Mój romantyzm poległ w imię dramatyzmu i smęcenia. Cóż.

Łuskajcie fasolę.

Odpowiedz
18
_distance_

_distance_

@persis-tence Brzmi uroczo, ale okropnie denerwujący język. Tylko wrodzona miłość do tego, co pięknie brzmi, pozwala mi znosić trudy tłumaczenia, hah.

Czas pojęcie względne. A liceum zachwyca wieloma rzeczami.

Nie, nie zapytam. Nie znam Myśliwskiego, lecz wiem, skąd owe pożegnanie.

Odpowiedz
1
persis-tence

persis-tence

•  AUTOR

@_distance_ Daj spokój, przetrwałam przypadki niemieckiego, więc nic mnie nie zabije. Będę mogła przynajmniej dodawać sentencje, nie żeby już tak nie było.

Zgadzam się. Wydaje mi się być otwarte, nowoczesne i przyjazne. Takie liberalne i tolerancyjne. Choć, hah, koresponduję z kimś, kto wybrał twardozasadowe katolickie.

Dzięki czajnikowi, bo to byłoby straszne. Jak spotkamy się twarzą w twarz, wepchnę Ci na półkę cały księgozbiór.

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (4)
persis-tence

persis-tence

AUTOR•  

Dzień dobry, bo u kogoś na pewno jest. Chyba się gdzieś zgubiłam. I od tego powinnam zacząć ten wpis, który jest potrzebny.

Czuję się trochę jak w czasie wędrówki kontynentów, gdy nagle osuwa mi się grunt spod nóg i, o dziwo, trafiam na inną półkulę. Nie tłumaczcie mi, że tak nie wygląda nasza przeszłość geologiczna. Przypomnę, że żyję ironią i jej nadużywam. To głównie autoironia. Taka automatyczna. 

Coś zniknęło, coś się pojawiło. Możecie mnie nazwać najgorszą matką roku, bo usunęłam swoje dziecko. Łudzę się, że pamiętacie trochę wakacyjną miłostkę, którą darzyłam zawczasu kryminał. Powstał "nadprogramowy denat" i zrobił karierę. Przyznaję bez bicia, pozbyłam się go. Jakiś obrzydzający sentyment ciągle mnie do niego ciągnie. Ciągnął w listopadzie, gdy tak bardzo potrzebowałam jego edycji. Nie mam legendarnego pakietu SameQuizy Premium i nie należę do pupilków moderacji, więc owa wielebna instytucja oczywiście przyznała mi możliwość korekty w styczniu. Moja impulsywność się spotęgowała i wyzbyłam się wrzoda, który zdążył przez dłuższy czas zatonąć w reszcie antydzieł. 

Przy panu N. D. trzymają mnie okruchy wspomnień i jakieś niespełnione nadzieje na sukces. Albo i resztki weny, która uciekła ostatnimi czasy do Kanady. Próbuję jakkolwiek odgruzować to opowiadanie, ale raczej potrzebuję do pisania tego specyficznego klimatu ciepłego piasku pod stopami. Pewnie po publikacji kolejnych rozdziałów znów go porzucę na pół roku. Zwłaszcza, że jedynie z prologu jestem dumna. Rozdział pierwszy nie należy do najlepszych, drugi jest niezły, ale za dużo opisu, a trzeci — oceńcie sami. Póki co, cieszcie oczy zwiastunem: https://youtu.be/oEykKz44s3s i cudnie ruchomymi obrazami na wattpadzie. Ponadto, brakuje mi postaci. Jeśli ktoś lubi tworzyć jakieś humanoidy, wazony czy zwyczajne drugoplanówki, zachęcam. 

Formularz, ale myślę, że poradzicie sobie bez:
Imię, nazwisko (ale nie klasa!):
Narodowość:
Zawód:
Zalety:
Wady:
Największe słabości:
Historia postaci:
Rola, jaką dla bohatera przewidujecie:

15. lutego się kończy, ale wciąż można świętować singielstwo. Albo urodziny, jeśli się ma. Wszystkim życzę tradycyjnie wszystkiego. Byle dobrego. 

Odpowiedz
22
WeraHatake

WeraHatake

@persis-tence Kłaniam się – ogromnie mnie to cieszy ♥

Odpowiedz
1
monophobia

monophobia

@persis-tence ahh, spóźniona jestem strasznie ale cieszę się że tak sądzisz

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (12)
persis-tence

persis-tence

AUTOR•  

Jesteście dobrymi ludźmi. Szczodrymi, hojnymi. Macie wielkie serca. I miło jest, gdy też czerwone z gustownym napisem.

Jestem, nieskromnie mówiąc, chronicznie zmęczona. Za czterdzieści minut popatrzę sobie ostatni raz rzewnie na rozliczenie z prawie sześcioma tysiącami powodów różnej waluty do szczęścia. Jutro już będę mogła zwyczajnie ponarzekać i pogderać. Nie dziś.

Nie mam nic, czym mogę się pisarsko pochwalić, więc nie dziwi mnie spadająca liczba zainteresowanych tym miejscem. Nie pomartwię się, nie mam czasu. Idę popatrzeć na światełko. Oj, się będzie działo.

Odpowiedz
19
WeraHatake

WeraHatake

@persis-tence Ojej, współczuję ;-; Ale na pewno niebawem Ci przejdzie (może nawet, jak to piszę, to już lepiej się czujesz – mam taką nadzieję!).

Odpowiedz
1
persis-tence

persis-tence

•  AUTOR

@WeraHatake dziękuję ❤️

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (3)
persis-tence

persis-tence

AUTOR•  

Za cztery godziny zacznie się Nowy Rok. Kolejna dwójka ma zamiar wpaść do daty. Znów cały styczeń będę się mylić. Jutro będzie inaczej, a dziś nie będzie dzisiem, jeśli się go porządnie nie wyodrębni. Będziemy świętować wielką niewiadomą. I to na wesoło.

Minął rok. Za często ostatnio używam tego określenia, ale cóż innego mogę powiedzieć? Więc minął rok. Przeleciał styczeń i luty — miesiące obiektywnie nieciekawe, czas, w którym więcej zajmowałam się nudami życia szkolnego niż czymkolwiek innym. Wtedy, o zgrozo, nie traktowałam nawet tego konta na poważnie. Potem marzec i kwiecień — miesiące siedzenia na zdalnych. I tego czasu nie zapomnę, w życiu nie czułam się tak dobrze i szczęśliwie. Poznałam tu ludzi, których cenię i z którymi zawsze mogę porozmawiać. Potem był maj, czas znów powrotu do styczniów i lutych, ale lepiej i intensywniej. I nareszcie czerwiec, czekałam na to od września. Jak wszyscy. No i prawdziwy letni odjazd. Wakacje minęły jak z bata strzelił, skończyły się miesiące ze snu. Wrzesień. Moment, w którym złudzenia wzięły górę. Jesień jest miła, ale mnie. Nadeszły miesiące, których nie chcę pamiętać i najchętniej wypiłabym wodę z rzeki Klete. Mam nawet na nie idealne określenie — "parszywe". Deszcz lał się z nieba, przemakały poduszki, a łapki wdzięcznego niedźwiedzia z pluszu obrywały gradem.
Nadciągające non stop torsje, dygoczące dłonie, problemy, o których nikomu nie można mówić, łzy i przerażenie to nie najlepsza mieszanina. Był taki moment, gdy chciałam to wszystko skończyć. Z przytupem i dźwiękiem upadającej dumy na scenę wszedł grudzień. Ten minął dobrze, swoją rolę odegrał wspaniale. Może to zasługa świątecznego kiczu, a może po prostu bagna kiedyś się kończą.

31 grudnia 2020 roku i tu było zupełnie inaczej. Od tego dnia nabyłam wytrwałości, w końcu nie bez powodu nazywam się persis-tence. Ta zdolność przetrwania ratuje zawsze.
Podobno, jak twierdzą bardziej doświadczeni ode mnie, ta strona się zmieniła na gorsze. Możliwe. Nie umiem wnioskować, zresztą jestem tu zbyt krótko. Panta rhei, wszystko się zmienia.
Wedle mojego kalkulatora, jest Was tu teraz prawie dwanaście razy więcej. To z lekka przerażające, jak szybko te liczby rosną. Dziesięć quizów zostało docenionych bardziej niż inne i, ach, poleciały na główną. "Powariowaliśmy" zamyka rok 2021 wraz z otwarciem nowego konta z garstką cudownych istot. Zapraszam Was bardzo, bardzo serdecznie na @kofeina , gdzie mam zaszczyt działać. Mój kawoholizm pojawia się tam często, ale może wytrzymacie, hah.

Życzę Wam, by rok 2022 był dla Was właśnie taki, jakiego najbardziej potrzebujecie. Życzę też, byście spędzili ten rok w taki sposób, żeby za trzysta sześćdziesiąt pięć dni rozpierała Was dumą z Waszych osiągnięć. Tych małych, jak dzierganie czy nauka odmawiania innym i tych dużych, jak samoakceptacja i wiara w siebie. Mam nadzieję, że spotkamy się tu znów, w Sylwestra 2023. Szczęśliwego Nowego Roku! ♡

A ja sobie spędzę wolną chwilę popijając kawę, odpalając zimne ognie i wertując agathowe "Pięć małych świnek". Wszystkie te czynności polecam. Uśmiechanie się pół smutno, pół wesoło, jak dziewczyna ze zdjęcia też zalecam.
I już naprawdę kończąc, bo ten wpis jest za długi: nie piję piccolo, twierdząc, że jest za słodki, a tak naprawdę zazdroszczę wszystkim, którzy mają się z czego cieszyć i mają powód do picia. Panikuję na samą myśl o kolejnym roku, o wszystkich godzinach "w" jak Wołanie O Ratunek. Nie znoszę Sylwestra, który wybuchł w moim życiu równie niespodziewanie jak fajerwerki. Znów. Jak co roku.

Odpowiedz
18
persis-tence

persis-tence

•  AUTOR

@WeraHatake Dziękuję bardzo! Też życzę wszystkiego, co najlepsze <33

Odpowiedz
1
monophobia

monophobia

@persis-tence ah naprawdę nie musisz mi dziękować, wystarcza mi właśnie to, że się rozumiemy, ja także to zauważyłam. i przyznaje bardzo mnie to cieszy.
i dziekuje jak najmocniej, nawet nie wiesz jak mnie cieszy, że ktos jeszcze czeka na jakies moje prace na tym koncie. <33

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (7)
persis-tence

persis-tence

AUTOR•  

Możemy powoli zaczynać sezon na mówienie "nawzajem". Zaczynamy udawać, że życzymy innym czegoś dobrego.

Troszeczkę mnie nie było. To przykre, wiem. Ze spraw ważniejszych mogę powiedzieć o zakończeniu walki z przypadkami. Nie będzie już nic po miejscowniku. Nie ma już na co czekać. Wystarczy, że ja czekam. Kolejno na przymrozki i odwilż. Sinusoida brzmi podobnie do solenoidu. Za dużo fizyki, za dużo.

Dodatkowo, zaznaczam CAPSLOCKIEM, ŻE DŁUGO MNIE TU TERAZ NIE BĘDZIE. NIE MAM CZASU. JESTEM ZAJĘTA I POZBAWIONA WENY. Poza tym, boję się, jak na moją już bardzo anty twórczość wpłynie wkucie całego vademecum maturzysty z wosu. Taki marny los finalisty kuratoryjnego konkursu. 

Ze spraw bardziej przyziemnych i nieco mniej absurdalnych: czy znacie jakieś skuteczne gumki do wymazywania złych wspomnień? Najbardziej przydałyby się do wstydu i przerażenia. Mówiąc mniej ogólnikowo, chodzi o tragedię zniszczonego występu i paniki. Na oczach wielu, wielu ludzi. Tego nie życzę. 

Idą Święta, jakby ktoś nie zauważył. Powinnam złożyć życzenia. Więc, lecąc standardem: Wesołego, szczęśliwego, spokojnego i zdrowego. Miejcie się dobrze, uśmiechu, spełnienia marzeń. Nowy rok, nowi Wy. Po 2020 nic gorszego nie może nas czekać, a jeśli wiatry będą dobre i my będziemy się mieć nieźle. Choć nigdy nie wiadomo. Żeby ten wpis nie był tak ponury, przytulam Was mocno na odległość ♡♡♡

No, i 𝘮𝘦𝘳𝘳𝘺 𝘤𝘳𝘪𝘴𝘪𝘴 𝘢𝘯𝘥 𝘢 𝘩𝘢𝘱𝘱𝘺 𝘯𝘦𝘸 𝘧𝘦𝘢𝘳.

Odpowiedz
20
_distance_

_distance_

@persis-tence Czy to już podchodzi pod uzależnienie? Grzańcem też bym nie pogardziła. Ostatnie co nabyłam ową drogą to tandetny naszyjnik i notes. Przynajmniej jedna rzecz trafiona. Scarlett jest niezbyt skora do pożyczania. Dlatego opcja z kapitanem jest bardzo prawdopodobna, hah.

Aż sama przypomniałam sobie ostatnie zakończenie roku szkolnego. Odbieranie nagród jest okropne, a moje zachowanie nie lepsze.

Odpowiedz
1
persis-tence

persis-tence

•  AUTOR

@_distance_ Ależ oczywiście. Zdiagnowiane. Ja otrzymałam jedynie skromne, emaliowane piny. Uroki Mikołajek i wciąż bycia dzieckiem swoich rodziców. Myślałam raczej o Meli (jej imienniczka jest, jak myślę, równie hojna) i Pittypat, hah. Choć myślę, że te nic nam nie pożyczą. Dobro Sprawy jest ważniejsze, a nie wiadomo, ilu mężów jeszcze zginie i ile razy trzeba się będzie cucić.

Mój czajniku, żal mi Cię niezmiernie. Już wyobrażam sobie duchotę czerwcowej auli.

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (16)