czuje sie jakbym n byl soba ostatnio tylko sie probowal upodobnic do kogos i takie disgusting to uczucie
bo jakby mam z cherim tak podobne zainteresowania, ulubione postaci, kinnow, gust muzyczny i wgl ze jakby powiedziec komus o 2 osobach i ich zainteresowaniach, kinnach i muzyce wlasnie to ludzie by mogli raczej pomylic ktory jest kim
sa roznice ofc ale still
to jest tez to ze sie zainteresowalem wieloma rzeczami ktorymi on tez sie interesuje albo podczas przerwy miedzy przyjaznia, albo podczas przyjazni, i jakby w tym pierwszym przypadku to wyglada jakbym stwierdzil ''oh dal mi spokoj moge se teraz go kopiowac do woli''
i jakby ja sie nawet n staram na sile by byc podobnym do niego , tylko ogladam/gram rzeczy ktore uslyszlaem w internecie/od niego (cherrycrush, lain, tshd sie mialem zajac etc) ale to tak dla siebie calkowicie
istg jak sie kiedykolwiek na mnie wkrwi to pojdzie o to ze go kopiuje i n bede mial dowodow na to ze actually n chce go nawet kopiowac i sie actually czasami boje lubic jakas postac (ivan, sunday, argenti, gaming) zeby n bylo ze oho jestem jak on jestem jak on
a on juz ma znajoma co tak sie staje nim ale ona na sile akurat
n chce sam sie stracic i calkowicie sie czuc jakbym byl czyims klonem that would be scary asf
imagine n byc soba tylko glownie swoim znajomym i moze mala zlepka kilku innych
zauwazylem tez ze sie chyba lekko zamieniam w takiego typowego transika 2025 i trch trace w wlasnych oczach swoja orignalnosc

gownogownogownogowno gownogowno

makowki sa slaskie a nie polskie??..

ja gdy pscyholog mi powie ze n jestem kokichi oma supreme leader tylko jakis szindzi ikari i ze mam sie leczyc