
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×








Lenorqa
AUTOR•Nie jest aż tak źle jak sądziłam, zdążyłam już ze trzy razy obejść hotel, znaleźć sobie koleżankę, wyjść na plażę…
Ja: Dziadek, zobacz!
Dziadek: Co? Dawaj
Ja: Ładny ten obrazek, nie? *pokazuję obrazek z avka*
Dziadek: Co to za jakaś świnka?
Ja: ;__;
Dziadek: A, już wiem! To, ten, tego… pies!
Ja: To jest kot ;___;
Dziadek: Kot?!
Ja: No! Zwany przeze mnie Frajerstar
Dziadek: No to rzeczywiście świnka
Ja: ;________;
Rozmowa z dziadkiem jest ciężka
.Emisia.
Hah
Btw, z daleka trochę nie widać, co jest na avatarze
Lenorqa
AUTOR•Hurra, mam neta!
Ale jest go tyle, że dam radę tylko wpisy dodawać ;-;
Ale to zawsze coś ^_^
Jak się podoba wystrój? @Emisia5 wie, skąd avek heh
.Emisia.
@Lenorqa UwU, avek <3
Lenorqa
AUTOR•Dobra, umarłam.
To przez ten wzrok Ognistego i ten jego jęzor na wierzchu, no nie mogę.
Bosh… cukrzyca… naprawdę nie wytrzymałam, już umarłam, dalej tego linearta nie zrobię, za słodki ten Frajer
Lenorqa
• AUTOR@Emisia5 jak skończę i nie dostanę cukrzycy to na pewno :)
.Emisia.
@Lenorqa Fajno
Lenorqa
AUTOR•Jutro jadę do tych Dąbków, masakra.
Rysuję od trzech godzin ( poprawka: robię linearty mojej BFF) i na razie zrobiłam 2 pełne rysunki + małą główkę kota + dopiero zaczęty szeksi ( XD) Ognista Gwiazda…
Pls pomocy bo umrę przez patrzenie na ten wzrok Frajera😂😂😂😂
.Emisia.
To życzę, aby jednak nie było tak źle :)
Lenorqa
AUTOR•* Wierciłem się w legowisku, ciągle nie znając stanu Różanej Łapy. Pręgowany Kwiat uważała, że ona nie żyje. Pomyliła się, jednak Płomienne Światło była na mnie bardzo zła. Straciłem zaufanie wojowników, nawet mojej własnej partnerki, Ślepego Pyska. Spałem teraz w nasypie skalnym, taki samotny i zdepresowany…
Zaczął się kolejny, nudny dzień pełen podejrzliwych szeptów i oczu, szukając we mnie mordercy. Tułałem się wolno w stronę wyjścia, uszy miałem położone, ogon oklapnięty i wlokący się za mną jak cień. Zabronili mi jeść z magazynku, musiałem więc sam coś upolować i zjeść to w nasypie, z dala od innych. Nim zdążyłem wyjść, medyczka złapała mnie zębami.
– Żyje, ale prawdopodobnie nie zostanie wojowniczką… Pojedyńcze Drzewo, stój!
Nie chciałem jej słuchać. Puściłem się pędem przed siebie.
– Od świtu nie widziałam Pojedyńczego Drzewa…
Mruczałam do siebie, wspinając się na dąb do swojego partnera. Wcześniej poszłam zobaczyć, czy nie ma go w nasypie, gdzie zrobił se legowisko. Teraz szukałam pociechy u rudego przywódcy.
– Wyślij patrol, weź Białą Łapę i Orzechową Pręgę. Możesz jeszcze kogoś poprosić, aby powiadomił Ślepy Pysk. Ja idę zobaczyć, jak… O, Mchowe Serce! Co się stało?
– Nie ma go w nasypie…- wymamrotałam, splatając ogon z jego ogonem. Szkarłatna Gwiazda cicho mruknął. Zeskoczył lekko i ruszył w stronę urwiska, pod którym Pręgowany Kwiat miała legowisko. W jamie z tyłu leżała szara sylwetka. Jej ucho i oko obłożone było liśćmi, pajęczyną, trawą. Uczennica spała.
– Zniknął!!
Wrzask innego patrolu wywabił przywódcę z legowiska medyczki.
Czy on wróci?
.Emisia.
Weź tak nie rób! Albo zrób z tego serię, albo nie kończ w takim momencie, hah 😆