opowiem wam jak prawie umarłam

środek nocy, wszyscy w domu śpią

ja leże i jakby nigdy nic czytam wattpada

słysze, że kot coś szeleści, więc idę sprawdzić

wołam go, szukam i nic

no to na kolana, z nosem przy ziemi zaglądam pod łóżko

ciemno jak w d*pie, nic nie widzę

nagle coś się rusza, jakieś małe gówno

myślę sobie kurz albo mini robaczek

ale nie k*rwa

ogromny pająk idzie

to ja już zawał po prostu

prawie zaczęłam się drzeć, ale przecież jak mamę obudzę to nogi mi z d*py powyrywa

tak się cholernie wystraszyłam tego ch*ja, że prawie się duszę i płacze

A najlepsze jest to, że oczywiście bałam się go zabić dlatego nadal chodzi po podłodze 👍

może mnie zjeść w nocy

także polecam być mną
bo przez to dzisiaj nie zasnę