Wracając, myślał o nocnym niebie i jego ciemnej barwie. To wszystko napawało Go tym śmiesznym uczuciem pustki zmieszanej ze szczęściem, którym był przepełniony, kiedy był sam.

A kiedy przestał myśleć, wszystko stało się prostsze. Idee przerodziły się w czyny. Liczyło się tylko to gęste, pełne pożądania powietrze między Nim, a Nią…












