@Arona hej
Świetnie, dziś wracam z fajnego obozu ujeżdżeniowe go, generalnie niby nic nie robiłyśmy tylko 2 jazdy dziennie, wachty przy koniach i wieczorami wykłady, ale było to jakoś dziwnie męczące, bo w każdej wolej chwili leżałyśmy lub spałyśmy. Dzisiaj jedziemy na koniec przejazdy ujeżdżeniowe.
Szczerze, to ja też widzę sporo minusów dzierżawy konia, może przez to, że też na obozie zobaczyłam ile ludzie płacą za jazdy w ogromnych, ale tak na prawdę słabych stajniach a ja za dużo mniej jeżdżę w małej stajni, gdzie nie potrzebuje papierku z dzierżawą konia, bo jak poproszę to często trenerką pozwala mi wybrać sobie konia a do tego moim ulubionym koniem jest koń, którego prawie wszyscy się boją więc jak tylko chce to mam go dla siebie na jazdy. Jeśli chodzi o jakieś pracę stajenne przy koniach to też spokojnie jest do dogadania a za sprzątanie boksów i pomoc przy spacerkach dla dzieci możemy mieć nawet co jakiś czas darmowe jazdy, więc dla mnie dzierżawa to tylko wydawanie kasy, bo nawet na odznaki i zawody teraz trenerką kupiła nam konia, którego od przyszłego sezonu będzie nam udostępniać, bo teraz sama chce trochę w zawodach postartować. Jeśli chcesz przekonać rodziców to najlepiej dać argumenty, wszystkie plusy dzierżawy: uczysz się odpowiedzialności aby wiedzieć czy w przyszłości poradzisz sobie z własnym koniem, masz większe możliwości jeśli chodzi o zawody i w sumie nie wiem co jeszcze.
Sama kiedyś marzyłam o koniu, długo próbowałam namówić rodziców, ale tak na prawdę teraz się cieszę, że nie mam konia, bo wiem, że bym miała z nim problem obecnie. Dzięki temu mogę się skupić na maturze i nie ograniczać koniem przy wyborze studiów do tego jak mnie koń zaatakował w boksie to mogłam przez jakiś czas sobie pozwolić na powolne oswajanie się na nowo z wchodzeniem do boksów, bo zawsze mogłam kogoś poprosić aby wszedł ze mną, przy własnym koniu musiała bym wrócić do boksu jeszcze tego samego dnia i to tego samego konia a ja po 3 miesiącach jeszcze się nie ogarnęłam aby wejść do tego jednego konia. Z jednej strony trochę zazdroszczę dzieciaką, które mają własne konie, ale te dzieci nie martwią się utrzymaniem konia i jego opieką, bo ich rodzice albo się znają na koniach albo mają wystarczająco kasy aby zapewnić stałą opiekę dla konia włącznie z jego treningami.

@Arona to super, że tak poprawiłaś skoki. Przepraszam, że dopiero teraz odpisuje, ale jestem na obozie i dzisiaj wracam, więc dopiero dziś mam trochę wolnego czasu.