nie jestem jakoś zadowolona z faktu, że ten profil w zakładce wpisów stał się taki „tajemniczy”, pusty i bez wyrazu. przez ostatnie kilkanaście dni totalnie się… wypaliłam? nie miałam żadnej ochoty się tu pojawiać, zniknęły moje wszelkie chęci na podtrzymywanie tej społeczności. po prostu poczułam się tu w pewnym momencie zbędnie. i jak kiedyś wchodziłam tu kilkanaście razy dziennie, tak teraz robiłam to raz na dzień, czy dwa. jakby, wow, zrobiło się źle. nie wydarzyło się w moim życiu nic złego, ten mood po prostu tak… wpadł i nie chciał mnie opuścić.

nigdy nie chciałam rezygnować z pisania i nadal nie chcę. ta czynność stała się czymś co naprawdę pokochałam i była jedyną rzeczą, która wyrywała mnie z mojej szarej, codziennej monotoni. moja przerwa była wyjątkowo długa, bo trwała ponad miesiąc. nie chcę też odchodzić i nigdy nie chciałam tak naprawdę, chodź miałam tą myśl parę razy w głowie. nie chcę zostawiać historii riley i jeongguka, kelly i kj’a, sam i shawna, a także rachel i namjoona niedokończonych. są to bohaterowie, których ja stworzyłam, a wy pokochaliście i chciałabym każdą z tych par doprowadzić do szczęśliwego zakończenia.

proszę jednak o to, abyście dali mi czas. czas, aby ponownie znów się wkręcić w tą stronę, zebrać moje pozytywne vibes, ktorymi zawsze tu nawalałam do znudzenia, przestać być nudziarzem i dodawać jakieś dziwne wpisy. potrzebuję czasu i obiecuję, że wszystko tu naprawię.

yeah, i think its my comeback.
destricte is back, bad bitches party!!!

KTO TĘSKNIŁ, BO JA BARDZO

powiem wam szczerze, że ostatnio zaczęłam myśleć nad tym, że wszystko kiedyś się kończy, czy tego chcemy, czy nie.

hiatus do odwołania, przepraszam was.

,,sylwester nigdy nie był jakimś moim ulubionym… świętem? (Jeśli można to w ogóle nazywać świętem) Jestem nudziarzem, nie lubię wielkich tłumów, tej duszności panującej w klubach i okropnego zapachu mentolu zmieszanego z wódką i tanimi perfumami. Nie wiem po co tłuc się do głupiego klubu, aby schlać się do nieprzytomności, akurat w ten jeden dzień, gdy robi to cały świat. […] W swoim życiu byłem zaledwie na dwóch imprezach sylwestrowych, pomimo faktu, że mam 22 lata. No, niedługo już 23.

Ale tegoroczny sylwester może być inny. Bo Riley Williams wraca do miasta.”

— rozdział 13 „you are the cause of my euphoria”

stay calm, my loves. destricte will back soon.