Z tego co słyszałam od wróżki, następny rok "lubi słowo pisane". Nie to, że wierzę w takie rzeczy, ale chyba wezmę z tego przykład. Mam zamiar zacząć pisać pamiętnik. Niejednokrotnie już próbowałam to robić, ale prawda jest taka, że dotychczas moje życie nie było zbyt warte uwagi, więc się poddawałam. Teraz dużo się dzieje w moim życiu. Nie mogę tu wszystkiego mówić, wiecie dlaczego…
Ale warto byłoby zrobić storytajma. Kilka tygodni temu moja wiedza na temat bezpieczeństwa w internecie została pogwałcona i muszę to opowiedzieć, żeby Was też to nie spotkało. A musicie wiedzieć, że jestem niezwykle ostrożna jeśli chodzi o takie sprawy, więc to udowadnia, że wszystko może wyjść spod kontroli i piorun to trzaśnie. Za jakiś czas Wam opowiem, bo teraz nie mam czasu, ale wyczekujcie, będzie się działo…

Czasami, gdy zastanawiam się, czy jestem niższą osobą (nigdy nie pozwolę nazwać się niską, ewentualnie "niższą") czy wysoką względem osób, którymi się otaczam, pytam ich o wzrost. Czasami pada jednak temat wagi nie nie raz się "wkręcę" i okazuje się, że ludzie wyżsi są lżejsi ode mnie. Na przykład 171 cm wzrostu i 38 kg wagi. To nie jest prawidłowa waga.
Nie chcę Wam też zdradzać mojej wagi, ci którzy ważą trochę więcej, mogą poczuć się źle w moim towarzystwie i zacząć mi złożyczyć, a ja tego nie chcę. Powiem tak- nie jestem drobną osobą, by ważyć 10 gram, należę do trochę "większych osób" i mam dominację siłową.
Może pogadajmy trochę o wadze? Czemu ludzie mają kompleksy? Co jest gorsze, nadwaga czy niedowaga? Zacznijmy od kompleksu wagi:
Średnia waga kobiet to 68 kg przy 165 centymetrach wzrostu. Polki uchodzą za naprawdę ładne, zazwyczaj mają blond włosy i niebieskie oczy, jasna skóra i różowy rumieniec to ich znak rozpoznawczy (uroda słowiańska. Jedyne czego nie mam to takich włosów). Polki stosunkowo nie należą do lekkich obywatelek względem innych krajów. To, co jest ciekawe, to fakt, że Polki są wyższe od mieszkanek USA, ale są od nich nawet sporo lżejsze.
Zastanówmy się jednak skąd biorą się te wszystkie kompleksy.
Zacznijmy od nadwagi, bo dużo częściej się o niej mówi niż o niedowadze. Nadwaga jest stanem, gdy nasza masa jest zbyt duża w proporcji do naszego wzrostu. Bardziej utrudnia poruszanie się, sprawia, że jesteśmy bardziej zmęczeni i serce musi szybciej bić, by krew mogła krążyć w całym organiźmie. Nadwaga jest przyczyną cukrzycy i ataków serca. Często osoby z nadwagą są też wyśmiewane przez ludzi, którzy je otaczają. Nadwaga jest stereotypowym obrazem słabości, lenistwa i/lub obżarstwa, dlatego ludzie lubią się z takich śmiać, co nie jest w porządku. Niby można powiedzieć "niech taka osoba weźmie się za siebie". Najgorsze jest często to, że osoby z nadwagą mają najzwyczajniej w świecie problem z metabolizmem. Słyszałam raz o wolontariuszce z nadwagą, która stosowała dietę, dużo się ruszała (bo wiecie, wolontariusze mają dużo ruchu) ale nie była w stanie schudnąć. Niestety umarła z nadwagi. Wydaje mi się, że przyczyna może być dużo głębsza niż ten stereotypowy obraz. Tak jak przed chwilą wspomniałam, niewykluczone są problemy z metabolizmem, który jest kluczowy do efektów przemiany materii. Polecam poczytać stronki internetowe, niekoniecznie te pisane przez dietetyków, bo oni tylko mówią o odżywianiu, a my szukamy czegoś i ludzkim ciele.
Dalej idziemy z niedowagą. Często patrzymy na takie osoby ze świecącymi oczami, bo jak tu się oprzeć zaledwie 38 kg wagi przy 172 centymetrach wzrostu? Eeem, to nie jest zdrowe. Pamiętam historię pewnej nastolatki, która popadła w ciężką anoreksję. Spędzała dziennie 8 godzin na siłowni i ledwo co jadła. Pewnego dnia musiała trafić do szpitala, bo jej życie wisiało na włosku. Ledwo mogła mówić. Tak więc wracając, gdy masz niedowagę, jest możliwość, że masz niedobór witamin i masz na przykład osłabiony układ odpornościowy. Osoby z niedowaga wyglądają jak szkielety, co wbrew pozorom nie jest takie piękne. Wyobraźcie sobie dotknąć takiej osoby. Raz to zrobiłam i szybko zabrałam rękę, bo miałam wrażenie, jakbym dotknęła żywego trupa. Prócz tego osoby z niedowagą, a przede wszystkim te drobne, których wzrost nie przekracza 150 centymetrów, nie mają za bardzo dominacji siłowej. Wyobraźcie sobie bandytę, który próbuje taką osobę uprowadzić. Jest lekka, więc nietrudno ją chwycić, a sama nie ma zbyt wiele siły, więc nie może kontratakować. A co jeśli ma tak dużą niedowagę, że nie ma sił nawet krzyczeć? Znalazła się w, lekko mówiąc, niefajnej sytuacji. Jak tu się nie czuć źle z faktem, że ma się niedowagę?
O takich sprawach dużo można powiedzieć, ale generalnie to jest moja opinia na ten temat. Sama mam kompleksy i próbuję z nimi walczyć, staram się akceptować to jak wyglądam.
❤️Życzę miłego dnia❤️
🖤Moi piękni i młodzi 🖤