
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×










Dziedziczka.Lorda.Voldemorta
AUTOR•🪄 Nominacja na temat Harry'ego Pottera!
🏰 Nominował mnie czarodziej lub czarownica: @Princess.of.Slytherin
🎩 Masz podane osiem liter. Napisz obok nich słowo z Harry'ego Pottera, które na nie się zaczyna. Niech to będzie to, co jako pierwsze trafi Tobie do głowy. Oto są te litery:
✨ A – Avada Kedavra
✨ B – Bellatrix
✨ G – Grimmauld Place 12
✨ H – Harry
✨ O – Ollivander
✨ R – Ravenclaw
✨ S – Slytherin
✨ Z – Zakon Feniksa
🦉 Nominuję:
@ wszystkich
Dziedziczka.Lorda.Voldemorta
AUTOR•Zabawa dla pisarzy fanów HP (serii, nie Harry'ego, chociaż jego też można lubić, choć nie trzeba). Piszemy opo z HP, każdy po 2/3 zdania czy ile tam chce, tylko dajcie innym też się bawić. I można wielokrotnie kopiować do siebie, nie ma takiej zasady, że możesz dopisać swoją część tylko raz.
@Princess.of.Slytherin W pokoju wspólnym ślizgonów impreza trwała w najlepsze. Puchar quiddicha to dla większości z nas nie byle jaka okazja. Właśnie popijałam piwo kremowe, gdy poczułam na sobie czyjś przeszywający wzrok. Spojrzawszy w tamtą stronę napotkałam znane wszystkim ciemne oczy o chłodnym spojrzeniu.
@pineska345 – Witaj – Odezwał się Tom Riddle. Nieco zbita z tropu odsunęłam się w stronę gdzie stało więcej osób i odetchnęłam głęboko zauważając wśród nich moją przyjaciółkę. Naprawdę teraz zebrało mu się na rozmowy?!
@Princess.of.Slytherin Chłopak uśmiechnął się nieznacznie, jakby lekko rozbawiony.
– Czyżbyś się mnie bała, ślicznotko? – zapytał zwodniczo łagodnym tonem. – Próbujesz przede mną uciec?
@pineska345 Starałam się odwzajemnić uśmiech, ale musiałam się skrzywić bo parsknął śmiechem i podszedł bliżej. – A powinnam mieć powód żeby się ciebie bać, bo specjalnie groźnie nie wyglądasz gdy tak parskasz jak koń? – rzuciłam zanim zdążyłam ugryźć się w język.
@Princess.of.Slytherin – Nie wiesz, że czasem najmniej groźnie wyglądają te najgroźniejsze istoty? Jeśli się nie boisz, dlaczego ode mnie uciekasz?
@pineska345 – Wcale nie uciekam… – Na końcu języka miałam już ciętą ripostę na jego słowa, ale gula która narastała w moim gardle urosła właśnie tak bardzo że nie byłam w stanie wydusić z siebie nic więcej. Zrobiło mi się gorąco i zaczęłam gorączkowo mrugać.
@Princess.of.Slytherin Chłopak zaśmiał się miękko, gardłowo.
– Oczywiście, ależ ja jestem niemądry. Wcale nie uciekasz tylko zupełnym przypadkiem przysuwasz się jak najbliżej innych ludzi, gdy na ciebie patrzę. To pewnie tylko zbieg okoliczności, że akurat, gdy skrzyżowały się nasze spojrzenia.
@Dziedziczka.Lorda.Voldemorta
– Och, daj mi spokój. Nie możesz się po prostu odczepić? Czego chcesz? – warknęłam rozdrażniona.
Dziedziczka.Lorda.Voldemorta
AUTOR•Zabawa o Twojej różdżce w Harrym Potterze!
⚡ Twoja 9 ostatnio używana emotki ujawni, jaki rdzeń będzie miała Twoja różdżka, a 17 i 19 – jaką Przeżyjesz z nią przygodę. Oto różdżki tych czarodzieji i czarownic:
@Krukogon 🐦⬛ (Pióro z ogonu kruka – kto by pomyślał? 😁) 😆 💙 (Będę dumny z tego, że należę do Ravenclawu. 🙂)
@Lilibela 😭( łza swiftie)🖤💚 ślizgońską
@zebra_wKROPKI 🍉 (pestka arbuza) 💚😘 (pocałuję jakiegoś ślizgona?)
@Stella_Bella — 🤦🏻♀️— jakiś czynnik głupoty czy co? xD; 🩵💛 — pojadę z nią na Ukrainę? xD
@Fantasy.Bookworm 🦉 (pióro sowy 😍) 👍🏻🤣 (że będzie mi się dobrze z nią żyło i będzie dobrze rzucać zaklęcia rozweselające? XD)
@.chaeyoung 🐾 Ślad błota? Hehe 😊✨️ będę się cieszyć bo będzie błyszczeć:)
@Dahlia. 🍄( Grzybek ) 🦢☁️ ( Polecę na łabędziu na chmurkę )
@Uru9 💀(trup czy coś) 🔥🤮 (nwm moje rzygi spłoną)
@Shrekkie 👩🏿🦱 (włos afrykańskiej Willi czy jak im tam było) 🌿🍑 Bede sadzić roślinki na zielarstwie i wyjdą dorodne brzoskwinki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Dziedziczka.Lorda.Voldemorta 🤨 (Eee… Pojęcia nie mam, co to za rdzeń 😅) 😶🤔 (Hmm… Będę wymyślać zaklęcia niewerbalne?)
🔮 Autor zabawy: @Krukogon 🐦⬛
Dziedziczka.Lorda.Voldemorta
AUTOR•Zabawa!!!
Piszemy wspólnie krótkie (chyba) opowiadanie z HP! Napisz pod spodem swoją nazwę i 1-3 zdania do tego opowiadania. Jeśli co najmniej jedna osoba po Tobie zrobi ciąg dalszy, możesz ponownie skopiować to na swój profil i napisać kolejne zdania! Zaczynamy!!!
@Dziedziczka.Lorda.Voldemorta Szarpnęłam się w więzach, gdy śmierciożercy prowadzili mnie do pokoju mojego "wspaniałego" ojca, Lorda Voldemorta. Nawet nie miał pojęcia, że ma córkę, a ja wciąż nie wiedziałam, czy powinnam go o tym uświadamiać… Z jednej strony, istniała szansa, że dla córki będzie łaskawszy, ale z drugiej, mógłby dostać szału, gdyby dowiedział się, że jego dziecko ośmieliło się dołączyć do Zakonu Feniksa i walczyć przeciwko niemu.
@Phoenix_Girl Poza tym nie byłam przekonana, czy chcę uświadamiać kogokolwiek, że taki potwór jest moim ojcem. Nie bez powodu postanowiłam stanąć do walki. Niezależnie od tego, czy ujawnienie prawdy pomogłoby mi czy raczej zaszkodziło, nie chciałam być z nim kojarzona.
@.nuvollo. Resztkami sił starałam się opierać prowadzącym mnie, ledwo ich widząc przez samoopadające powieki. Drzwi otworzył niewysoki człowiek, od którego jakby czuć było piwnicą, i weszliśmy do pokoju. W kominku palił się ogień o niespotykanym, bladoniebieskim kolorze, a przed nim, w fotelu z wysokim oparciem siedział on.
@Dziedziczka.Lorda.Voldemorta Śmierciożercy brutalnie popchnęli mnie na kolana u stóp ojca, a ja nie miałam nawet sił, by stawiać opór. Voldemort obrzucił mnie obojętnym spojrzeniem. "Więc Zakon werbuje teraz nawet dzieci?" – prychnął lodowato, w jego głosie nie było cienia litości.
@Princess.of.Slytherin – Wychowałam się w Zakonie – odparłam sucho, po czym zmusiłam się do szyderczego uśmiechu, choć serce łomotało mi, jakby chciało wyskoczyć z piersi i dodałam: – klaunie. Może czas wracać do cyrku, z którego się urwałeś?
@Dziedziczka.Lorda.Voldemorta "Jak śmiesz?!" – powiedział absolutnie lodowato, trzęsąc się z gniewu. Dopiero teraz faktycznie odwrócił się w moją stronę i przyjrzał mi się, wyszarpując różdżkę i celując nią we mnie. Coś jednak powstrzymywało go przed rzuceniem zaklęcia, cały czas tylko się we mnie wpatrywał.
@ – Co jest, język ci ukradli? Chociaż może lepiej, byś go nie używał, tylko się ośmieszasz – Bałam się i to panicznie, jednak w moim głosie nadal brzmiał wyzywający ton.
@Dziedziczka.Lorda.Voldemorta Voldemort jeszcze przez chwilę mi się przyglądał, po czym opuścił nieco różdżkę. "Kogoś mi przypominasz" – mruknął. – "Jak się nazywasz?".
@Moje serce podskoczyło w piersi. Nie chciałam, by mnie rozpoznał.
– Jestem w Zakonie, geniuszu, pewnie mnie widziałeś podczas bitwy – odparowała, starając się nie pokazywać po sobie stresu.
@Dziedziczka.Lorda.Voldemorta Nagle uniósł brutalnie mój podbródek i spojrzał mi w oczy. Po chwili mruknął ze stoickim spokojem: "Nieładnie się tak odzywać do własnego ojca. Tym bardziej, że udało nam się schwytać też twojego przyjaciela, czego, najwyraźniej, nie zauważyłaś".
@ A więc domyślił się. Cóż, trudno. Bardziej zaniepokoiły mnie jego następne słowa, jednak i ja i wszyscy, których znałam, przystąpili do Zakonu nie bez przyczyny i wszyscy znaliśmy ryzyko, toteż postanowiłam, że ta rozgrywka, bez względu na wszystko, odbędzie się na moich warunkach. Nie będę tańczyć, jak mi zagra, tym bardziej, że wcale nie uważałam tego potwora za ojca.
@Dziedziczka.Lorda.Voldemorta Przez chwilę trwała cisza, podczas której Voldemort najwyraźniej zastanawiał się, co że mną zrobić. Wreszcie westchnął i rozwiązał mnie, po czym pomógł mi wstać. "Nie wiedziałem, że mam córkę" – odezwał się cicho. – "I nigdy nie chciałem jej mieć".
@ "Mnie ojciec też nie jest potrzebny do szczęścia" – odparłam sucho, przyjmując jednak jego pomoc.
@Dziedziczka.Lorda.Voldemorta "Mimo to… Nie skrzywdzę cię" – powiedział cicho. – "Puszczę cię wolno. Twojego przyjaciela również. Ale naprawdę powinnaś okazywać mi choć trochę więcej szacunku, córko" – westchnął.
@Princess.of.Slytherin "Dzi-dziękuję… ojcze" odpowiadam, nieco zaskoczona, choć w moim głosie nadal słychać dystans. "Przepraszam. Może… odrobinkę przesadziłam."
@Dziedziczka.Lorda.Voldemorta "Nie sądzę, by "odrobinkę" było odpowiednim słowem" – prychnął, jednak wyciągnął z kieszeni szaty moją różdżkę i rzucił mi ją.
@Princess.of.Slytherin Łapię ją i mówię cicho: "Jednak należę do Zakonu. Większość ludzi traktuje cię jak boga, ale ja nigdy nie będę jedną z nich."
@Dziedziczka.Lorda.Voldemorta "Nie wymagam tego od ciebie, nie wymagam nawet, byś mi się kłaniała. Wolałbym jednak, byś mnie nie nazywała "klaunem", córko" – mówi chłodno i spokojnie. – "Masz jednak zagwarantowane bezpieczeństwo… Oprócz bitew, oczywiście, podczas nich nie dam rady cię chronić".
@Princess.of.Slytherin "Powiedziałam, że trochę przesadziłam. I nie oczekuję ochrony. Ale dziękuję, ojcze."
@Dziedziczka.Lorda.Voldemorta "Chodź ze mną. Wypuścimy twojego przyjaciela. Ale jemu nie oddam różdżki" – zapowiedział i poprowadził mnie do piwnicy, gdzie najwyraźniej był uwięziony mój przyjaciel. Nagle usłyszałam jego krzyk. Ewidentnie śmierciożercy zaczęli go torturować.
@Pricess.of.Slytherin Serce we mnie zamarło. Puściłam się biegiem. W głowie kołatała mi się tylko jedna myśl. On cierpi, jest dla mnie ważny, muszę to powstrzymać.
@Dziedziczka.Lorda.Voldemorta Ojciec ruszył za mną szybkim krokiem, jednak zostawiłam go w tyle. Wpadłam jak burza do pomieszczenia, w który śmierciożercy torturowali mojego przyjaciela, Carla. Chłopak był przykuty do ściany za nadgarstki i nie miał już nawet sił, by krzyczeć.
Dziedziczka.Lorda.Voldemorta
AUTOR•Zabawa!!!
Piszemy wspólnie krótkie (chyba) opowiadanie z HP! Napisz pod spodem swoją nazwę i 1-3 zdania do tego opowiadania. Jeśli co najmniej jedna osoba po Tobie zrobi ciąg dalszy, możesz ponownie skopiować to na swój profil i napisać kolejne zdania! Zaczynamy!!!
@Dziedziczka.Lorda.Voldemorta Szarpnęłam się w więzach, gdy śmierciożercy prowadzili mnie do pokoju mojego "wspaniałego" ojca, Lorda Voldemorta. Nawet nie miał pojęcia, że ma córkę, a ja wciąż nie wiedziałam, czy powinnam go o tym uświadamiać… Z jednej strony, istniała szansa, że dla córki będzie łaskawszy, ale z drugiej, mógłby dostać szału, gdyby dowiedział się, że jego dziecko ośmieliło się dołączyć do Zakonu Feniksa i walczyć przeciwko niemu.
@Phoenix_Girl Poza tym nie byłam przekonana, czy chcę uświadamiać kogokolwiek, że taki potwór jest moim ojcem. Nie bez powodu postanowiłam stanąć do walki. Niezależnie od tego, czy ujawnienie prawdy pomogłoby mi czy raczej zaszkodziło, nie chciałam być z nim kojarzona.
@.nuvollo. Resztkami sił starałam się opierać prowadzącym mnie, ledwo ich widząc przez samoopadające powieki. Drzwi otworzył niewysoki człowiek, od którego jakby czuć było piwnicą, i weszliśmy do pokoju. W kominku palił się ogień o niespotykanym, bladoniebieskim kolorze, a przed nim, w fotelu z wysokim oparciem siedział on.
@Dziedziczka.Lorda.Voldemorta Śmierciożercy brutalnie popchnęli mnie na kolana u stóp ojca, a ja nie miałam nawet sił, by stawiać opór. Voldemort obrzucił mnie obojętnym spojrzeniem. "Więc Zakon werbuje teraz nawet dzieci?" – prychnął lodowato, w jego głosie nie było cienia litości.
@Princess.of.Slytherin – Wychowałam się w Zakonie – odparłam sucho, po czym zmusiłam się do szyderczego uśmiechu, choć serce łomotało mi, jakby chciało wyskoczyć z piersi i dodałam: – klaunie. Może czas wracać do cyrku, z którego się urwałeś?
@Dziedziczka.Lorda.Voldemorta "Jak śmiesz?!" – powiedział absolutnie lodowato, trzęsąc się z gniewu. Dopiero teraz faktycznie odwrócił się w moją stronę i przyjrzał mi się, wyszarpując różdżkę i celując nią we mnie. Coś jednak powstrzymywało go przed rzuceniem zaklęcia, cały czas tylko się we mnie wpatrywał.
@ – Co jest, język ci ukradli? Chociaż może lepiej, byś go nie używał, tylko się ośmieszasz – Bałam się i to panicznie, jednak w moim głosie nadal brzmiał wyzywający ton.
@Dziedziczka.Lorda.Voldemorta Voldemort jeszcze przez chwilę mi się przyglądał, po czym opuścił nieco różdżkę. "Kogoś mi przypominasz" – mruknął. – "Jak się nazywasz?".
@Moje serce podskoczyło w piersi. Nie chciałam, by mnie rozpoznał.
– Jestem w Zakonie, geniuszu, pewnie mnie widziałeś podczas bitwy – odparowała, starając się nie pokazywać po sobie stresu.
@Dziedziczka.Lorda.Voldemorta Nagle uniósł brutalnie mój podbródek i spojrzał mi w oczy. Po chwili mruknął ze stoickim spokojem: "Nieładnie się tak odzywać do własnego ojca. Tym bardziej, że udało nam się schwytać też twojego przyjaciela, czego, najwyraźniej, nie zauważyłaś".
@ A więc domyślił się. Cóż, trudno. Bardziej zaniepokoiły mnie jego następne słowa, jednak i ja i wszyscy, których znałam, przystąpili do Zakonu nie bez przyczyny i wszyscy znaliśmy ryzyko, toteż postanowiłam, że ta rozgrywka, bez względu na wszystko, odbędzie się na moich warunkach. Nie będę tańczyć, jak mi zagra, tym bardziej, że wcale nie uważałam tego potwora za ojca.
@Dziedziczka.Lorda.Voldemorta Przez chwilę trwała cisza, podczas której Voldemort najwyraźniej zastanawiał się, co że mną zrobić. Wreszcie westchnął i rozwiązał mnie, po czym pomógł mi wstać. "Nie wiedziałem, że mam córkę" – odezwał się cicho. – "I nigdy nie chciałem jej mieć".
@ "Mnie ojciec też nie jest potrzebny do szczęścia" – odparłam sucho, przyjmując jednak jego pomoc.
@Dziedziczka.Lorda.Voldemorta "Mimo to… Nie skrzywdzę cię" – powiedział cicho. – "Puszczę cię wolno. Twojego przyjaciela również. Ale naprawdę powinnaś okazywać mi choć trochę więcej szacunku, córko" – westchnął.
@Princess.of.Slytherin "Dzi-dziękuję… ojcze" odpowiadam, nieco zaskoczona, choć w moim głosie nadal słychać dystans. "Przepraszam. Może… odrobinkę przesadziłam."
@Dziedziczka.Lorda.Voldemorta "Nie sądzę, by "odrobinkę" było odpowiednim słowem" – prychnął, jednak wyciągnął z kieszeni szaty moją różdżkę i rzucił mi ją.
@Princess.of.Slytherin Łapię ją i mówię cicho: "Jednak należę do Zakonu. Większość ludzi traktuje cię jak boga, ale ja nigdy nie będę jedną z nich."
@Dziedziczka.Lorda.Voldemorta "Nie wymagam tego od ciebie, nie wymagam nawet, byś mi się kłaniała. Wolałbym jednak, byś mnie nie nazywała "klaunem", córko" – mówi chłodno i spokojnie. – "Masz jednak zagwarantowane bezpieczeństwo… Oprócz bitew, oczywiście, podczas nich nie dam rady cię chronić".
@Princess.of.Slytherin "Powiedziałam, że trochę przesadziłam. I nie oczekuję ochrony. Ale dziękuję, ojcze."
@Dziedziczka.Lorda.Voldemorta "Chodź ze mną. Wypuścimy twojego przyjaciela. Ale jemu nie oddam różdżki" – zapowiedział i poprowadził mnie do piwnicy, gdzie najwyraźniej był uwięziony mój przyjaciel. Nagle usłyszałam jego krzyk. Ewidentnie śmierciożercy zaczęli go torturować.