W końcu się udało 🖤

Jest wiele rzeczy, które powinnam wam teraz napisać. Że przepraszam za nieobecność, tygodnie waszego oczekiwania i mojej blokady pisarskiej. Prawda jest jednak taka, że wydarzenia, w które obfitowały te wakacje, były dla mnie tak trudne, że nie potrafiłam przezwyciężyć samej siebie. Dlatego też nie będę przepraszać, a dziękować – za waszą cierpliwość i każde miłe słowo, które trafiło tutaj podczas mojej nieobecności. Teraz wychodzę z dołu, i pisarskiego, i każdego innego, a na górze, na którą się wspinam, właśnie wschodzi słońce 🤍

W najbliższym czasie obiecuję uszczypnąć wenę, żeby się obudziła, i zabrać się za Black Blood. Tymczasem jednak zapraszam was do Bella Ciao! W tej części, w porównaniu do poprzedniej, nie było zbyt wielu przełomów, ale małymi kroczkami do celu ✨

Pozdrawiam was ciepło i mam nadzieję, że dobrze radzicie sobie w tym roku szkolnym! Trzymajcie się 🌹

Gryfonka2004

PS. Pasujemy do siebie, @Malless, czyż nie?