Siemka herosi! :)
Jak już pewnie zauważyliście swoim bystrym wzrokiem, dodałam piątą część opowiadania „Pół bóg, pół człowiek – czyli heros”. Miałam to zrobić wczoraj, ale przeszkodziła mi pogoda. Nie to, że korzystam z laptopa na podwórku. Po prostu nad nami przeszła S.T.R.A.S.Z.N.A. burza. No po prostu! :( Musiałam wyłączyć ten sprzęt, bo jakby trafiło w dom to już byłoby po mnie. A chyba byście tego nie chcieli, co nie? ? Uwierzcie mi, nie marzę o roli kiełbaski smażącej się na grillu. Nie mam pojęcia, kto tak wkurzył Zeusa. Obstawiam Percy’ego. A wy? No cóż, wiadomo, że ten bóg ma bardzo słabe nerwy. Cud, że piorun w nic nie trafił. Ale nie myślcie, że składałam hołd Zeusowi za jego wspaniałomyślność. A może chciał, żebym go umieściła w opowiadaniu? Noo… nie wiem! :D Dlatego pisać dokończyłam dzisiaj. Sami oceńcie, czy dobrze mi wyszło. Aha, i proszę o aktywność pod wpisami. Źle zniosłabym fakt, że wszystkim odpadły palce. ;( Jak co, macie jeszcze nosy i stopy. Ewentualnie możecie użyć miszczowskiego łokcia!
Do następnego!
?????????

Herosi, zbiórka!
Zaraz dodam kolejną część PBPC-CH. (fajny skrót, nie?) Przepraszam, że tak długo jej nie było, ale miałam dni bez weny i ciężko mi się pisało. :( A jeszcze wypisał mi się mój szczęśliwy długopis! (Jak zapewne pamiętacie, ten z fioletową kaczką na zatyczce) No i co ja teraz bez niego zrobię? ? Myślałam nad tym, żeby zrobić mu pogrzeb, aby uczcić jego dni kiedy jeszcze „żył”. Aha. Jeszcze raz jeszcze przepraszam.
Do następnego!
?????????