
Hyein obudziła się w ruinach, z twarzą przyciśniętą do chłodnego kamienia i imieniem, które dźwięczało w jej głowie jak zaklęcie.
Szkoła była hałaśliwa, jak zawsze. Głosy uczniów odbijały się od ścian, dźwięki biegających na przerwach stóp i śmiechy rozbrzmiewały w całym budynku. Wszystko było głośne. Zbyt głośne.
Nigdy nie wiedziałam, że pewnego dnia moje życie zmieni się w sposób, którego nie będę w stanie wytłumaczyć.













.kyeri