„Stałem pod drzwiami i krzyczałem. Z każdą chwilą irracjonalne uczucie, że drewniany płat się ze mnie śmieje, stawało się coraz mocniejsze, aby finalnie zająć mój umysł całkowicie. Tak jednak się nie stało, bo obawy i troski nie chciały dać się zastąpić żadnym innym myślom. Wiem, że przedmioty to bezduszna materia, której nie da się w żaden sposób przebłagać, ale otaczająca mnie cisza, którą co jakiś czas zmącał jedynie mój krzyk i lament, była przerażająca.”

Niedługo powinno pojawić się coś w tym stylu, od razu uprzedzam, że jest to… oryginalne? Śmieszne? Konsternujące? Sami ocenicie już niedługo 😛👋
– Lucyfer 😈

Nie jestem czegoś pewna, więc pomyślałam, że najlepszym wyjściem będzie zadanie Wam pytania. Czy chcecie, abym opublikowała jednorazowo (lub nie, to się okaże) coś na kształt mojego brudnopisu? Po pewnym czasie pewnie bym usunęła, ale tego nie jestem w stanie na razie powiedzieć. Byłaby to taka bardzo krótka forma pisemna, taki fragment jakiejś historii, którą po prostu zachciało mi się przelać na papier, a właściwie na klawiaturę. 😛 Jeśli kilka osób wyrazi pod tym wpisem chęć, to może pojawić się nawet dzisiaj. 😉 (ostrzegam, że tytuł będzie zabawny, a przynajmniej tak mi się wydaje)
A no i skoro dodaję już wpis, to informuję tych, którzy nie zauważyli, że „Welcome to the Fake Reality #6” opublikowane.
-Lucyfer

No ten… Jak zacząć? 😅
Sprawa wygląda tak, że lubię pisać, daje mi to jakieś takie dziwne, pozytywne uczucie. Ponad rok temu się tu pojawiłam i zaczęłam odprawiać ten cyrk, ale jak wiemy przez rok może się bardzo dużo zmienić…
Jest Was tu sporo, bo grubo ponad tysiaczek, a ja nie lubię zawodzić ludzi, ale niestety pewnie teraz to zrobię i sporo z Was mnie odobserwuje, no ale nic na to nie poradzę, takie jest życie.
Więc ta strona opiera się na społeczności, która w większości jest w wieku 10-14 (tak obstawiam). No ja wykraczam poza tą skalę wiekową i trochę głupio się tu czuję, nawet sama przed sobą zaczynam kpić z własnego postępowania [czytaj: aktywność na tej stronie]. Owszem, mój poziom pisania wzrósł chyba o milion procent w porównaniu do początkowych „prac”, a i tak pozostawia jeszcze dużo do życzenia, lecz nie wiem, jak będzie dalej z publikacjami tutaj. Możliwe, że pojawi się jeszcze coś, mam nawet rozpoczęte kilka opowiadań i muszę przywyknąć do tego, że przestawiam się na jakość i radość z samej czynności oraz brak aprobaty z czyjejkolwiek (Waszej) strony…
Podsumowując, trochę boję się pisania samej dla siebie, zakopywania tych plików w czeluściach komputera, nie pokazując ich nikomu, ale niestety niedługo pewnie się to tak skończy i miałam świadomość tego od samego początku. 😟
No ale jak na razie jeszcze tu jestem i odpiszę na wszystkie Wasze skargi. Odpowiadając na niezadane pytanie: To, czy opublikuję tu coś jeszcze jest zależne od zbyt wielu zmiennych i nie jestem w stanie zadeklarować czy tak, czy nie. (jeśli tak to najprawdopodobniej „Welcome to the Fake Reality”)