Story time (tak to się mówi?) o moim dzisiejszym dniu 🤭
Ogólnie zazwyczaj staram się nie pisać o sobie, ale… Ten dzień był cudowny, więc jeśli nie macie czasu, bądź Was to guzik obchodzi, nie czytajcie :D
A więc około godziny 11 zadzwonił do mnie Kornel z pytaniem, czy jadę z nim i z Magdą na korty. Dla wyjaśnienia, Kornel, jest synem kuzyna mojej mamy (ma 24 lata) a Magda jest jego dziewczyną.
No to szybko idę się spytać mamy, a ona się na szczęście zgodziła!
Zaraz po mnie przyjechali (na szczęście Magda za kierownicą, bo Kornel to taki fajny wariat) i pojechaliśmy 😆
Po drodze, Kornel spytał się mnie, czy mam strój kąpielowy. Ja mu odpowiadam, że nie. Niestety wyrosłam z mojego stroju.
No to on mówi, że słabo, bo po tenisie, będziemy pływać.
No i Kornel, jak to Kornel, pojechał do dekatlona i mimo, że broniłam się rękami i nogami, kupił mi strój kąpielowy, taki piękny 😍😍
Graliśmy w tenisa. Nie grałam od czerwca, dlatego potrzebowałam trochę czasu, żeby sobie wszystko powtórzyć. Ale potem grało się super i jestem strasznie zadowolona!😌👌
Potem poszliśmy nad jezioro. Woda cudowna, potem się opalałam… Potem znowu woda… Potem opalanie się… No… Było cudownie 😆🤪
Kornel chciał wziąć dla mnie pizzę, ale w końcu go przekonałam, że nie ma sensu – jakoś się niezręcznie czuję z tym, że ktoś tyle rzeczy mi kupuje hah.
Siedzieliśmy długo. Dopiero o 17:30 wyjechaliśmy i wróciliśmy do domu. Po drodze zatrzymaliśmy się na lody (🙄😅) a potem pojechaliśmy do Kornela i Magdy.
Powiedziałam tak sobie, że muszę kupić buty na WF bo nie mam, a Kornel powiedział, że akurat ma nowe buty, co nie pasowały na Magdę i ich zapomniał oddać.
Podsumowując, było cudownie i jest to jeden z najlepszych dni wakacji 🥲
A jak Wy spędziliście ten dzień?