Patryk

Charlottka

Patryk

Charlottka

miasto: Itaka

o mnie: przeczytaj

1089

O mnie

Na profilu znajdziesz głównie quizy/opo fantasty😊
Jeśli chcesz dowiedzieć się czegoś o mnie - zapraszam na prv😉

Ostatni wpis

Charlottka

Charlottka

🩸RP🩸 Kontynuacja Czytaj dalej

Odznaki

Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury, jesteś gościem :)

*Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×

Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.

Ostatni wpis autora: Wyświetl wpisy autora
Charlottka

Charlottka

AUTOR•  

🩸RP🩸
Kontynuacja

Odpowiedz
3
something122

something122

(WOHOOOOO, NOWY WPISSSSSS)

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@Choreomania @something122 (taaaak, więc możesz powrócić do życia i odpisać, słoneczko. Może nawet podniesiesz swoją statystykę tygodniową i dasz więcej, niż jedną wiadomość hahah…?)
Abi z uśmieszkiem odwróciła się do nich, nadal odchodząc i wzruszyła ramionami.
– Teraz tak mówisz Sheri, ale wiesz – a tak właściwie pewnie nie wiesz – jak Eli potrafi zmienić człowieka – zażartowała.

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

@Charlottka @something122
—Sorry ale wątpie by zmienił mi orientacje.

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
Przygryzł wargę i Zamyślił się – Skoro mamy puls, to czy na serio nie żyjemy? – Zadał pytanie bardziej do siebie niż do nich – Może tak naprawdę nigdy nie umarliśmy, bo zastanówmy się chwilę. Z tego co wiem, to istaty martwe puslu mieć nie powinny.
Na komentarz o spaniu, zaśmiał się. Miał naprawdę niewyparzony język, a anegdotki od Abi zaczynały go wyjątkowo bawić – A co moja droga, zazdrosna? Nie musisz nas tu swatać i tak ci to nie wychodzi.
Dodatkowy komatarz Sheri nie zdziwił go, dziewczyna chyba brała to wszystko zbytnio do siebie. To były tylko niewinne żarty…
Prychnął, rozbawiony. Przekomqrzajie dziewczyn było całkiem zabawne. Jeszcze czegoś takiego nie widział… choć jak miałby widzieć, skoro żadko kiedy bywał w szkole?
– Ej! – Wzmianka o zmianie orientacji nieco go dotknęła – Nie muszę niczego zmieniać! Jestem cudny jaki jestem, zmieniać się jie muszę – wzruszył ramionami.

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 @Choreomania
– ooo, nie lubisz chłopców? – zapytała Abi z zainteresowaniem. unosząc brew. Zatrzymała się, opierając dłoń na biodrze. – I słusznie – to głupki. Z całym szacunkiem, Eli. – Brew dziewczyny uniosła się jeszcze wyżej na rozwarzania chłopaka. Chciała odpowiedzieć jakąś zabawną ripostom, ale w sumie, w jego słowach było coś sensownego… – Gdyby nie to, że Cassidy tak powiedziała, chyba nie założyłabym, że umarłam – zgodziła się powoli. – Może tak naprawdę wcale nie umarliśmy…?
Z wachaniem i obawą Abigail zerkneła na swoje rękawy. Nadal bolała ją ręką, ale to nie był ból umierającego. Z drugiej strony, nie miała pojęcia jak odczuwa się cokolwiek jako martwy. Czy była szansa, że znajdowali się w normalnym świecie i – co najważniejsze – naprawdę żyli?

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

@Charlottka @something122
—Noo. Czekaj myślisz że my żyjemy?

Odpowiedz
1
something122

something122

@Choreomania @Charlottka
Wzruszył ramionami – A czemu niby nie? Jakby, czy jest coś co w ogóle wskazywałoby na to, że nie żyjemy? – puknął się w głowę – Nie spotkałem jeszcze w całym swoim życiu nieboszczyka z pulsem. Trupa z zawrotami głowy lub wyjątkowym zmęczeniem… to się chyba wyklucza, co nie?
Zaśmiał się – Może żyjemy w jakimś matrixie, lub mamy jakąś grupową śpiączkę i śnimy o sobie. To by dopiero było podejrzane!

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 @Choreomania
– A spotkałeś w życiu jakiegokolwiek trupa? – zapytała Abigail z żartobliwym powątpiewaniem. – Całkiem sporo rzeczy się tutaj wyklucza, nie tylko nasz plus. Bo chociażby czas – upływa szybciej niż normalnie, nie? Też to zauważyliście? A gdybym śniła o was, to możesz być pewien, że ten sen miałby zupełnie inną fabuję. – W oku dziewczyny pojawił się psotnym błysk.

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

@Charlottka @something122
—To jak według was jest?

Odpowiedz
1
Eisou

Eisou

@athde [ o jeju powracamy do życia?? ]
@Charlottka [ mogłabyś przypomnieć proszę na czym stanęliśmy i jaki był ostatni odpis? 😭😭 Przepraszam za brak znaków życia, ale szkoła mnie przerasta ostatnio ]

Odpowiedz
2
something122

something122

@Eisou (ty żyjesz!? O kurde. Pamiętam tyle, że Jimmy i Sony Adama zszywali, a Inma się na Noah obraziła, bo jej buzi nie dał. Aktualnie jakaś martwa bądź niemartwa, w każdym razie mocno zmasakrowana Cassidy (o ile tak się ta opiekunka nazywała) goni sobie ludzi) [ah, ta szkoła…. wszyscy ją kochamy 🙃]

Odpowiedz
3
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@Eisou (Witamy spowrotem wśród żywych [a dokładniej martwych xd]! Dopowiadając do tego, co napisała @something122 , nikt ich już nie goni. Sytuację nakreśloną przez Some przerwał głos uwaga uwaga Cassidy z głośników ogłaszający obiad. Zasugerowała też, że ci, którzy nic nie zjedzą, zostaną zjedzeni… Na ten komunikat potworzyca odeszła do lasu. Eli, Sherisse i Abigail właśnie kończą jedzenie też jak coś)

Odpowiedz
3
athde

athde

@Eisou [wracamy wracamy, no mniej więcej]
@Charlottka [ja mam taki turbo ważny konkurs więc nie będę pisać tak jakoś regularnie do 2 grudnia na pewno. ale tak mnej więcej można by było odpisywać]

Odpowiedz
2
Eisou

Eisou

@athde @Charlottka

Sony cały się spiął słysząc komunikat z głośników. Po pierwsze głos martwej opiekunki, której zwłoki od godziny próbowały ich zabić. I ta sugestia o zostaniu zjedzonym. Co to do cholery ma być? Bał się stąd wyjść, ale jeszcze bardziej bał się długiej głodowej śmierci albo rozszarpania przez potwora. Ale mieliby tak po prostu zostawić tutaj nieprzytomnego Adama? Zerknął na niego. Opatrunki póki co trzymały się dość dobrze. Potem zerknął na Jima i jego reakcje. Jakby nie patrzeć to na nim najbardziej mu zależało z osób w tym pokoju.

Inma wzdrygnęła się mimowolnie i rzuciła w stronę okna. Uderzyła w nie pięścią krzycząc wyzwiska w stronę Cassidy. Swoj strach próbowała zamaskować złością, którą potęgowało każde spojrzenie w stronę Noaha. Miała do niego tyle sprzecznych uczuć.
— Jeb*na wywłoka. Jakby nie mogła zdechnąć na dobre – wymamrotala pod nosem krzyżując ramiona na piersi. Nie zwlekając więcej podeszła do szafy i zaczęła sprawdzać jej zawartość. W końcu wybrała czarne legginsy i długi granatowy top na ramiączkach. Zamknęła się w łazience. Długo siłował się z tyłu suwakiem sukienki. Kiedy w końcu go odpięła i próbowała się rozebrać srebrzysty materiał nie chciał się ruszyć. Z jednej strony ślizgał się na wilgotnej skórze, ale z drugiej wydawał się z nią zlepiony. Na siłę oderwała sukienkę od ciała sycząc cicho. Zobaczyła okropne czerwone plamy jakie zostały w miejscach gdzie materiał bezpośrednio jej dotykał. Dopięła ramiączka do stanika i poświęcając jak najmniej uwagi siniakiem na całym ciele przebrała się. Potem narzuciła jeszcze swoją bluzę zasuwając ją pod samą szyję. Skarpetki naciągnęła na spodnie i zasznurowala buty wiążąc je na kostkach. Zawsze tak robiła. Czuła się jak dzieciak, ale nie przeszkadzało jej to. Uśmiechnęła się pod nosem rozczesując palcami mokre włosy. Zebrała je w niskiego kucyka na karku, a jedno niesforne pasemku wysunęło się opadając jej na czoło. Spróbowała woda zmyć spod oczu rozmazany tusz, ale wydawał się zatopiony w niej na stałe. Odpuściła wracając do salonu.

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
Pokręcił przecząco głową – Nie, nie zdarzyło mi się, chyba, że mam was zaliczyć. W sumie w teorii nimi jesteśmy.
A jeśli chodzi o czas… – mruknął pod nosem – nie ma tu zegarów, więc trudno tu cokolwiek stwierdzić, ale nie jest to wykluczone…
Przygryzł delikatnie wargę, co tu się działo? Czym było to miejsce? Zbyt wiele pytań przychodziło mu do głowy.
– Załóżmy, że jednak czysto hipotetycznie – tu się zawahał – żyjemy… – to słowo ugrzęzło mu w gardle i przeszło niczym ogromna gula – Wtenczas, obecność pulsu, odczuwanie bólu i głodu, byłyby naturalne… zmęczenie… zachowanie świadomości… to miałoby sens – ugryzł paznokieć, powoli zaczynając go obgryzać – Problemem byłyby jedynie potwory oraz ten czas… to jedynie nie pasowałoby do wyglądu starej dobrej ziemi… lecz – tu przerwał na chwilę – wszystko tu wygląda na zupełnie ziemskie, trawy, drzewa… nawet ludzie… czy to nie dziwne?
Na wspomnienie o snach, na twarzy znów pojawił się rozbrykany i frywolny uśmiech – Abi, nie wiedziałem, że myślisz o nas w ten sposób. Nie ładnie tak. Senne marzenia mają tendencję do spełniania się lub są prorocze – mrugnął do niej, prychając z rozbawienia.

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

@something122 @Charlottka
—No jest to dziwne…

Odpowiedz
1
athde

athde

@Eisou @Charlottka
Jimmy skrzywił się, delikatnie mówiąc, zniesmaczony. Chyba głos pół martwej opiekunki obozu w głośnikach był dla niego o krok za daleko. Chwilę temu uciekli trupowi, a teraz mają wyjść ze schronienia i wystawić mu się jak na talerzu? K*rwa chyba jakieś żarty.
W dodatku jeszcze Adam. Mieli go zostawić? To by było rozsądne. Opóźniał by ich. Nie powinni go przenosić z takimi obrażeniami. Chociaż z drugiej strony, co jeżeli to coś tu przyjdzie a on będzie nieprzytomny? Zginie? Przez nich? Przez niego? Ale czy na stołówce będzie lepiej? Dlaczego w ogóle bierze pod uwagę Adama? Co z samym wyjściem na stołówkę? To ryzyko. Co jeżeli jest więcej takich jak Casiddy? Sony mówił, że zginęły trzy osoby. I każdy obecny w tym pokoju może być kolejny.
Odetchnął. Musiał wziąć się w garść. Nikt nie może czuć się bezpieczny. Nigdzie. A więc nie ma różnicy czy wezmą ze sobą Adama czy nie. …Chyba.

Odruchowo zerknął na Sonego. Przez chwilę chciał się go zapytać o zdanie… Ale nie powinien. Po prostu zrzuciłby na niego ciężar podjęcia decyzji. Czuł się jakby jego milczenie dłużyło się w nieskończoność, chociaż tak naprawdę, wszystko trwało tylko parę sekund.
– W sumie zjadłbym pesto – rzucił Jim, podnosząc się z podłogi.

Odpowiedz
1
Eisou

Eisou

@athde @Charlottka
Głos Cassidy wyraźnie przelał szale goryczy. Co jeśli wszyscy ponad nimi tutaj to takie potwory? A oni zostali tu sprowadzeni tylko po to żeby je zabawić i nakarmić. Sony zadrżał na samą myśl. Nie chciał nawet dopuszczać takiej opcji do świadomości. Czuł się jak bohater kiepskiego filmu z fabułą lecącą na łeb na szyję. Na samą myśl o jedzeniu czuł jak śniadanie podchodzi mu do gardła. Po tym co dziś widział, zrobił i ile wysiłku fizycznego wykonał miał ochotę tylko zwinąć się w kłębek i zasnąć. Delikatnie poklepał Adama po ramieniu. Oby wciąż był tu, żywy, kiedy wrócą. Podniósł się z podłogi odruchowo otrzepując kolana. Ku jego zdziwieniu strzepnal z nich sporo brudu i kurzu. Panele był tak brudne jakby nikt od wieków nie odkurzał w tym miejscu. Dlaczego dopiero teraz to zauważył?

Inma na kilometr kipiała złością, irracjonalnym wzburzeniem. Nie wiedziała gdzie dokładnie jest jego źródło, ale każdy miał swoje domysły. Sama po słowach Jimmy'ego poczuła ssące uczucie głodu. Cholera. Nawet własne ciało przeciwko niej. Trochę zaczynała tęsknić za zbilansowanymi posiłkami, pięć razy dziennie, o stałych porach i od najlepszych, prywatnych kucharzy. Stanęła przy drzwiach układając dłoń na klamce. Jednak nie otworzyła ich, jakby czekała na pozwolenie lub sygnał. Cóż, przynajmniej popołudnie było tą lepszą porą na walkę z potworami. Widzieli wszystko dokładnie, choć może nawet zbyt dokładnie. Obraz biegających zwłok wolałaby wymazać z głowy na zawsze.
— Tak, uwielbiam pesto..

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@Choreomania @something122
Abigail przełkneła ślinę, przechodząc nerwowo z nogi na nogę. Nabrała nagle niepokojącego przeczucia, że wie, dokąd zmierza tok myślenia Eliego. I ani trochę jej się to nie podobało.
– Równie dobrze ktoś tak zaprojektował ten teren, by jak najbardziej przypominał Ziemię. Żebyśmy, wiecie, nie byli jakoś strasznie zdezorientowani, czy coś – stwierdziła szybko. – Weźmy pod uwagę choćby to, że umarliśmy. Sheri, myślisz, że po takiej ilości leków mogłabyś przeżyć? Eli, masz dosłownie dziurę w głowie! Niemożliwe, że przy tym żyjemy. – W głosie dziewczyny pojawiła się stanowcza nuta.
Gdyby Eli stwierdził, że faktycznie mają szansę żyć, to najlepwniej poszedłby to sprawdzić. A na to nie mogła pozwolić. To znaczy, mogła, ale nie chciała. Bardzo bardzo nie chciała. Ze wszystkich stron otoczeni byli przez las, gdzie mieszkał potwór! Abigail czuła nieprzyjemny greszcz na samą myśl, że mieliby tam pójść. A nie puściłaby chłopaka samego. Sheri pewnie też. Abi liczyła, że ta druga jest dość rozsądna, by pomóc wybić Eliemu z głowy takie myśli, zamiast chcieć mu towarzyszyć.
Las. Cholerne miejsce. I cholerne potwory.
Na kolejny komentarz chłopaka trochę się rozluźniła.
– Nie wierzę w proroctwa. Ale gdybyście chcieli zrobić z tego samospełniającą się przepowiednie… – zamiast dokończyć, tylko uśmiechneła się szelmowsko.

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

@Charlottka @something122
—Jeśli by ktoś zareagował szybko to tak. Ale jak widać tak się nie stało.

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
Coraz bardziej nie podobało mu się to miejsce, jak już dawno temu stwierdził, coś tu było zdrowo nie tak. Ale kolejne kawałki puzzli układały się w jego dziurawej głowie. Może rzeczywiście upadł na mózg? Jakaś część od logicznego myślenia mu się wylała? Nie wątpił.
– A czy opiekunkowe żyją? – rzucił bez zastanowienia – To również dziwne. Albo jak w przypadku Cassidy, czy jak jej tam – spojrzał na Sheri – Czy mamy pewność, że nie są potworami w ludzkich skórach? Wiadomo czemu zmieniła się w jakieś monstrum? Czy może była nim od początku? – Uśmiechnął się zadziornie – Wszystko coraz bardziej mi tu śmierdzi – wtedy coś go natknęło – Ale skoro możemy tu umrzeć, to czy na serio nie żyjemy? Jakim cudem można umrzeć po śmierci? Czy istnieje coś takiego jak podwójna śmierć? Gdzie trafimy potem? – westchnął – Lub jeszcze, skąd więzili się opiekunowie? My umarliśmy na dwa różne sposoby: przez przypadek lub z własnej winy, a oni? Czemu tu są? Kim byli? Lub kim wciąż są…? Kto ich tu przysłał? Kto NAS tu przysłał? – zbyt wiele pytań wirowało w jego głowie. Obraz zawirował, zniekształcając twarze dziewczyn, po czym znów Wrócił do normy.
Komentarz Abi wyrwał go z przemyśleń – Nie wiedziałem, że chcesz zobaczyć takie widowisko. Myślałem, że to tylko zapędy pana z********* wkładam – wywrócił oczami. Wtedy przypomniał sobie o swojej s€x taśmie… no w takim momencie!? Zacisnął mocniej uda na samo wspomnienie. Kiedy do cholery tamten idiota to nagrał? To zagadka, której nigdy nie rozwiązał. Na szczęście ugryzł się w język, by nie wypalić z twierdzeniem, że jej sen już dawno temu się po części ziścił…

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 @Choreomania
– Przykro mi, Sheri – powiedziała i faktycznie miała to na myśli. Dziewczyna, chociaż niewiele mówiła, wydawała się naprawdę miłą i co ważniejsze mądrą osobą. Gdyby dała sobie więcej czasu mogłaby pewnie dojść do jakiejś zajebist*j kariery, pomagać ludziom i tak dalej…
– Za dużo myślisz – stwierdziła do Eliego. – Serio. Jeśli chcesz, możesz iść spytać Cassidy – prychneła tonem, który zdecydowanie tego odradzał. – Ciężko powiedzieć, kto i po co nas tu przesłał. Albo ich. Założę się, że to nie ludzie. Ale to z drugiej strony nie musi oznaczać odrazu, że są potworami. W końcu może byś mnustwo innych istot, nie? Słyszeliśmy też głos Cassidy w głośnikach, więc może to coś, przed czym uciekała Sherisse, to nie ta kobieta, tylko coś, co próbowało się do niej upodobnić? Na razie w sumie możemy tylko spekulować…
Dziewczyna już miała dożucić jakąś żartobliwą uwagę na temat tych snów, gdy zwróciła uwagę na napięcie w ciele Eliego. Ughhhhh, no tak. Co ją p******neło by żartować tak z ofiarą se*sualną?! Musiała być już serio jebnięta… Przecież dla Eliego to pewnie nie było ani trochę zabawne. Jak długo był taki spięty? Nie potrafiła ocenić. Poczuła wstyd. A trzeba było się zamknąć – przecież chłopak miał już dość takich tematów na całe życie…
Pozostawiła jego słowa bez komentarza.

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
Skrzyżował ramiona na piersi – Nie jesteś pierwsza, która mi to mówi – zaśmiał się, wspominając czasy podstawówki. Devon i Eva wielokrotnie mu to powtarzali, był typem cholernego filozofa. Może dlatego nigdy nie potrafił dobrze napisać analizy tekstu? Zbyt się rozpisywał, przywołując na myśl
kolejne teorie spiskowe.
– Ale co zrobisz, tak dużo myślę, że aż głowę mi przedziurawiło – puknął się w czaszkę, wskazując na dziurę – Wiedza ma swoje konsekwencje, świat stracił zniemienitego uczonego – zrobił teatralną pozę, śmiejąc się.
– Ale w sumie, co za różnica.
Posłał im frywolny uśmiech – Może Cassidy ma potwornie brzydką siostrę bliźniaczkę – pomachał rękami, jakby udawał ducha.

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@Eisou @athde (wo jejuu, jakie rozprawki xd)
Noah zmarszczył brwi widząc Inmę przy drzwiach. Cieszył się, że się przebrała. Jej obecny – jego skromnym zdaniem – strój jakimś cudem pasował dziewczynie nawet bardziej niż sukienka. Był swobodniejszy, wygodniejszy, a dzięki temu wyglądała mniej jak nieosiągalna gwiazda Hollywood, a bardziej jak urocza istotka którą chciałoby się przytulić. Jedyne co go martwiło, to fakt, że bluza już zdawała się powoli przesiąkać wodą… ciekawe, jak długo to ubranie zdoła zapewnić Inmie ciepło, zanim znowu zmarznie…
Chłopak zamrugał, próbując się ogarnąć. To zdecydowanie nie pora na tego typu rozmyślania.
– A Adam? Zamierzacie go tak po prostu zostawić? – zapytał na idiotyczne stwierdzenia o pesto. Ich reakcja zdawała mu się trochę absurdalna. Jasne, powinni pójść coś zjeść, ale… – Weźcie jakąś broń. Bez niej nie wychodzimy. I musimy ocucić Adama. Jeśli nic nie zje to – o ile Cassidy nie kłamała – zginie. A nie po to ratowaliście mu życie, by teraz to zmarnować. – Mówiąc, Noah patrzył na zmianę na Jimmyego i Sonnyego.

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 @Choreomania
Czy przesadzenie z koką przy nieznajomych było mądre? A opowiadanie obcej o traumatycznej przeszłości? Chęć pójścia walczyć kiedy ledwo trzymasz się na nogach? Nie jedzenie? Abigail w to wątpiła. l raczej nie nazwałaby przez to Eliego geniuszem.
A mimo to się uśmiechnęła słabo.
– Oh, toż to naprawdę potworna strata. Świat z pewnością cofnie się teraz w rozwoju bez takiego wirtuoza wiedzy… – Abigail pokręciła głową z udawanym smutkiem.

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
Wyczuł ironię w jęj głosie, wywrócił oczami – Dokładnie, cieszę się, że się rozumiemy – kiwnął głową – Ale właśnie, bo nie pytałem. Jaki mamy dzień tygodnia?

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

Odpowiedz
1
something122

something122

@Choreomania @Charlottka
– To było pytanie? – zaśmiał się cicho pod nosem, ale postanowił zbytnio się nie droczyć – W takim razie, jest tu jakaś szkoła czy coś? – zmieszał się, to chyba nie było normalne, że po śmierci ktoś pyta o szkołę – W końcu są tu też młodsi i… no, jestem ciekawy czy nawet po śmierci muszę męczyć się z podręcznikami – uśmiechnął się niezręcznie. Po części na to liczył, że w końcu będzie mógł się uczuć w spokoju…

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 @Choreomania
– Szkoła? – powtórzyła Abigial, zbita z tropu. Eli chyba serio mocno walnął się w tą głowę… – Nawet jeśli jest, to nigdzie blisko. W końcu to obóz, nie? A dzieciaki na ogół wyjeżdżają na obozy by się bawić nie uczyć – stwierdziła, po czym dodała szybko: – Ale gdybyś jednak chciał "pomęczyć się trochę z…", dobra, nie mamy podręczników. Jednak ja albo Sheri możemy cię czegoś z liceum nauczyć.

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

@Charlottka @something122
—No to masz zdecydowanie za dobre mniemanie o mnie w takim razie.

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 @Choreomania
– W sensie? – Dziewczyna przechyliła lekko głowę na bok.

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
W sumie nie zdziwiło go to, kto normalny by teraz poszedł do szkoły? Nikt. Jednak nie dał po sobie poznać, że jest zawiedziony. Nie chciał.
Na słowa Abi, wzdrygnął się – Chyba sobie żartujesz! – Zareagował dość gwałtownie – Chciałem się tylko upewnić, że nie będę musiał nigdzie łazić i nikt mnie nie będzie zaganiał do jakiejś budy! – Starał się obrócić wszystko w żart, jak zwykle – I czy przypadkiem nie jesteśmy w tym samym wieku? Po co mam się uczyć czegoś co już wiem? Lub wiedziałem… wiecie jak z tą szkolną wiedzą – zaśmiał się. Nie chciał pokazać po sobie, że nie chodził do liceum, ani żadnej szkoły ponadpodstawowej. Wymagałoby to zbędnych wyjaśnień i dodatkowego współczucia względem jego osoby… a tego nie potrzebował

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

(ZW)

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 (Słoneczko, Abigail już wie, że nie chodził do liceum – mówił jej to) @Choreomania (oki)

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka (kiedy niby? Nie pamiętam. Trudno, on też nie pamięta 😉 przez tę dziurę w głowie, pamięć mu ulatuje)

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 (hahahah, ten temat gdzieś tam już się przewijał🙈)
@Choreomania
– No nie wiem… Gdybyś tak bardzo nie chciał chodzić do szkoły, to byś o nią nie pytał. Z resztą sam fakt, że pytasz o to, w sytuacji w której nie żyjemy i prawdopodobnie poluje na nas potwór… Wiesz, Eli, to nie jest zbyt normalne. – Na początku wypowiedzi dziewczyna próbowała uczynić z tego wszystkiego żart. Ale w miarę jak mówiła, zaczęła się wahać, czy dla chłopaka również to jest zabawny temat. Jakkolwiek próbował to ukryć, rozczarowanie na jego twarzy było równie niewidoczne, co na twarzy psiaka, któremu ktoś właśnie zabrał z przed nosa ulubiony smakołyk. – Jakby co, ja chętnie coś też sama powtórzę – chemii nigdy dość, no nie?

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
"Ku&wa" pomyślał. Abi nie była głupia i coś podejrzewała (uznaję, że miał zwidy, myśli wewnętrzne, walić co. W każdym razie Abi w jego głowie nic nie wie) lub wiedziała? Co on jej powiedział, gdy był na haju?
– Luz, żartowałem przecież – podniósł dłonie w gęściej kapitualcji – nikt nie
Powiedział, że CHCE się uczyć, okej? – Na wspomnienie o chemii zaśmiał się – Chemii? Tylko między nami szefowo – szturchnął ją w ramię, śmiejąc się frywolnie.

Odpowiedz
1
Eisou

Eisou

@Charlottka [ do usług 🥰 ] @athde

— Nie da rady, stracił za dużo krwi. Musi odpocząć. Fizycznie nie ma możliwości teraz go obudzić. O ile jeszcze nie zapadł w śpiączkę farmakologiczną – mruknął Sony niepewnie zerkając na Noaha. Czuł się kompletnie idiotycznie w jego obecności mimo, że miał całkowitą pewność co do swoich słów i najprawdopodobniej największą wiedzę medyczną ze wsyztskich tu zebranych. Nie mieli innego wyjścia – Moim zdaniem jedyne co możemy zrobić to zostawić jedną osobę do pilnowania Adama, a potem ją zmienić i ewentualnie przynieść mu coś płynnego..

Inma czuła na sobie wzrok Noaha, ale ostentacyjnie go zignorowała. Do tej pory jedyna okazja żeby zobaczyć ją w podobnym stroju to zajęcia sportowe, ewentualnie zacisze jej pokoju. Czuła się naga, odkryta. Straciła swoją maskę. Czuła jak mokry podkoszulek przylega jej do piersi. Uznała, że ten ciemnowłosy dzieciak gada bardzo sensownie i zna się na rzeczy. Była w stanie mu zaufać.

Odpowiedz
1
athde

athde

@Charlottka @Eisou
Nie miał zielonego pojęcia o czym mówi Sony, ale zwyczajnie mu ufał. Miał pewność, że chłopak wie co robi. Po prostu wiedział. Spojrzał mu w oczy, starając się go jakoś potrzymać na duchu. Miał nadzieję, że słaby uśmiech wystarczy.

– Z resztą przenoszenie go to za duże ryzyko. Adam zostaje – powiedział stanowczo Jim, zwracając się do Noaha. – Mogę go pilnować, ale nie wiemy jak długo będzie trwał obiad. Najłatwiej byłoby przynieść mu coś do jedzenia. Z resztą na stołówce jest równie bezpiecznie co tutaj.

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@Eisou @athde
– Nie ma mowy – odparł Noah, krzyżując dłonie na piersi. "Jesteście głosi czy zwyczajnie głupi?!" chciał dodać, ale się powstrzymał. Z trudem. Wrzeszczenie na nikogo na pewno by nie pomogło. – Dosłownie przed chwilą głos z głośników stwierdził, że kto nie pójdzie na obiad, zginie. Nie będziemy ryzykować, że dwie osoby nie spełnią tego wymogu. To za duże ryzyko, nie uważacie? To nie daleko – powinniśmy być w stanie przenieść Adama, nawet nieprzytomnego. A jeśli zostawimy go z kimś, musimy liczyć się z tym, że zastaniemy tu dwa trupy. – Mówiąc to, spojrzał na Sonnyego. W końcu to jego przyjaciel zgłosił się na ochotnika. Noah liczy lub bardziej zwyczajnie spodziewał się, że chłopak nie pozwoli drugiemu tak się narażać. To byłaby głupota.
Zerknął na Inmę. Jakaś jego część nieśmiało żywiła nadzieję, że dziewczyna go poprze, choć bardziej spodziewał się, że zrobi coś przeciwnego. Próbował zawrzeć w swoim spojrzeniu jakieś wyzwanie; "Tylko spróbuj, Lala" – chciał by mówiło. "Zaprotestuj, jakbym nie miał racji. Jakby zostawienie tu kogoś nie oznaczało jego śmierci".

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@Choreomania @something122
– Okay, okay… – Abigail przewróciła oczami z uśmieszkiem. – Udajmy, że ci wierzę. Ale mówię poważnie: ja bym chętnie powtórzyła to i owo, więc jak coś to mów. Może ty mnie czegoś nauczysz? – Oczywiście, było to kłamstwo. Szkołą i nauka były ostatnim o czym teraz myślała. Przy całej tej adrenalinie, zagrożeniu życia i nowych znajomościach przez głowę jej nawet nie przeszło, że ominie jakieś lekcje. A szczerze mówiąc, wręcz się cieszyła z tego faktu. Była to jedna z niewielu pozytywnych rzeczy w jej obecnej sytuacji. A kolejnymi była Sheri i właśnie Eli, więc jeżeli on chciał się pouczyć, to mogła udawać. Nie ma problemu. – Oh, proszę cię, taka chemia jest najnudniejsza… mogłabym pokazać ci jej dużo ciekawsze rodzaje. Jak ten tworzący alkohol – stwierdziła z entuzjazmem. – "Chemia w powietrzu" to skam.

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

@Charlottka @something122
Sheri
Nie podziela ich entuzjazmu kompletnie. Sama wybierała przecież najbardziej łatwe przedmioty wiedząc że i tak jej wszystkie obcje są poza szkołą.

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
Zaśmiał się – Chemia rośnie wokół nas – wzruszył ramionami, a na wspomnienie o alkoholu podrapał się nerwowo po karku, a na twarzy zawitał niezręczny uśmiech – Jak dobrze wiecie, może i jestem zawodowym ćpunem, jak to mnie pewna wspaniała persona nazwała – wywrócił oczami – ale…wstyd to przyznać – odczekał chwilę i obdarzył je uroczym i niewinnym uśmiechem – nigdy nie piłem alkoholu.

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 @Choreomania
Abigail spojrzała na nich jak na kosmitów.
– Przypomnijcie mi proszę, ile macie lat – wymamrotała z uśmiechem pełnym niedowierzania. Musieli sobie z niej żartować. Po prostu musieli. Niemożliwe, że będąc w takim wielu w jakim byli (a wyglądali mniej więcej na jej rówieśników) nigdy nie tkneli wina, whysky, ani choćby zwykłego piwa… A z drugiej strony im wierzyła. Eli i Sherisse byli tego typu osobami, że nawet by się nie zdziwiła. – Oh, zaraz to zmienimy. Serio, nie wiecie, co straciliście – mruknęła, podchodząc do stolika z napojami.

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

@Charlottka @something122
—Sorry ale poprostu nie mam po co.

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
– Siedemnaście, o ile już nie wspomniałem – machnął ręką – tak, stary jestem, a alkoholu w ustach nie miałem, zmarnowałem życie – zaśmiał się.
Rozwarł szerzej oczy – Oooo, ale deklaracja, szefowo! Co? Robisz szkołę chlanie czy co?

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@Choreomania @something122
– Sheri, ile masz lat? – Nie ustępowała Abigail przeglądając napoje, by z rozczarowaniem, choć nie zaskoczeniem, stwierdzić że nie było tam ani kropli alkoholu. Rozejrzała się uważnie po pomieszczeniu. Gdzieś musiała być jakaś skrytka na alkohol. Na wszystkich obozach taka była. – Podoba mi się twój zapał – zaśmiała się dziewczyna, na widok gotowości Eliego. – I tak, taki mam plan.

Odpowiedz
1
something122

something122

[Komentarz usunięty przez użytkownika]

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

@Charlottka @something122
—16. Ale poprostu nie chce czuć się jeszcze gorzej niż teraz.

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
Prychnął – Ostrzegam tylko, że zapewne moja głowa nie jest zbyt dobra – wzruszył ramionami – Mnie sam widok upije- zaśmiał się. Abi najwidoczniej mocno do siebie wzięła ich wyznanie. Chyba wyjątkowo chciała ich nauczyć pić… nie było to zbyt dziwne.
Zerknął jeszcze raz na Sheri. Z wyglądu zdawało się, że jest w ich wieku, lecz z charakteru wydawała się dojrzalsza i starsza…
– Dobre pytanie – podniósł dłonie – Niestety nie zadam go, podobno nie wypada pytać o wiek kobiety – mrugnął do niej.

Odpowiedz
1
something122

something122

@Choreomania@Charlottka
Zamrugał kilkukrotnie, Sheri miała 16 lat!? Była młodsza of niego… i zachowywała się jak dojrzała kobieta? Nieźle. Na wspomnienie o samopoczuciu, ściągnął brwi – A źle się czujesz? Coś się dzieje? – zaczął powoli wypytywać – Jak co to nikt nie zmusza – wzruszył ramionami- zawsze można skołować energetyk

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

@something122 @Charlottka
—A jak mam się czuć?! Jakbym musiała dosłownie starać się być przytomna i ogarniać co się dzieje.
Widać że jest bliska płaczu.

Odpowiedz
1
something122

something122

@Choreomania @Charlottka
Eli wzdrygnął się, chyba niepotrzebnie pytał, to było oczywiste. No chyba, że ktoś był takim idiotą jak on. Sheri wyglądała, jakby zaraz miała się całkowicie rozpłakać… musiała mieć dość.
– Hej – odparł spokojnym tonem i pogładził ją po ramieniu – Rozumiem twój ból… te wszystkie… powikłania pośmiertelne czy coś. Każdemu z nas to doskwiera… Nie jesteś w tym sama – uśmiechnął się troskliwie – Jeśli chciałabyś się położyć, jak najbardziej możesz… nikt ci nie broni. Naprawdę nie dzieje się nic złego – spojrzał na jej twarz i pogładził delikatnie po policzku – Ze snem nawet byłoby ci do twarzy – uśmiechnął się najbardziej uroczo, jak tylko potrafił. Kompletnie nie zdawał sobie sprawy, jak beznadziejne teksty mówił, to co mu się nawinęło na język, to powtarzał.

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

@something122 @Charlottka
—A co jak coś się stanie?

Odpowiedz
1
something122

something122

@Choreomania @Charlottka
Wzruszył ramionami- To cię obudzimy – zaśmiał się. Dziewczyna naprawdę wyglądała na zmęczoną. Miała wory pod oczami i mętne spojrzenie. Sen był ważny i Eli doskonale o tym wiedział. Sam wyjątkowo kochał spać…
– Jeśli o to tylko się martwisz, to możemy z tym tu osobnikiem – wskazał kciukiem na Abi – zostać strażnikami twojego snu i czuwać – posłał zuchwalny uśmieszek w stronę Abi.

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

@something122 @Charlottka
—A nie będzie to wam przeszkadzać?

Odpowiedz
1
something122

something122

@Choreomania @Charlottka
Zaśmiał się – A co by mogło w tym przeszkadzać? – Wywrócił oczami – O ile nie chrapiesz jakoś mega głośno, to przeżyjemy, co nie? – szturchnął Abi w ramię.

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

@something122 @Charlottka
—Nie o to chodzi.

Odpowiedz
1
something122

something122

@Choreomania @Charlottka
Podniósł brwi – Więc o co?

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 @Choreomania
Abigail nie przysłuchiwała się ich wymianie zdań, szukając jakiś skrytek na alkochol. Było to w pewnym sensie głupie i idiotyczne, ale trudno. Naprawdę chętnie by się teraz napiła. I zapomniała na moment o całym tym zagrożeniu życia, odpływającym najlepiej w pysznym wiśniowym smaku. A z drugiej strony na samą myśl o pozbawieniu się pełni przytomności, coś ją skręcało – pewnie lęk o to, co mogłoby się wtedy wydarzyć…
W końcu zrezygnowana podeszła do Sherisse i Eliego.
– Co o co? – zapytała, próbując wdrążyć się w rozmowę.

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka @Choreomania (wiśniowym smaku? Czyli będziemy chlać wiśniówkę! Wspaniale!)
Zamrugał oczami i skrzywił się na słowa Abi – Czyli nie słuchałaś, okej – klepnął ją w plecy – Już objaśniamy! Padło pytanie czy zostaniemy strażnikami snu Sheri, co ty na to szefowo?

Odpowiedz
1
Eisou

Eisou

@athde @Charlottka

— Przenosząc go na stołówkę i z powrotem możemy zrobić mu jeszcze większą krzywdę. Typ ma otwarte, głębokie rany na klatce piersiowej. Najprawdopodobniej niedługo będzie trzeba go szyć, może się wykrwawić. Jeśli chcesz ryzykować w ten sposób proszę bardzo – Sony zrobił krok w bok odsłaniając Adama przed Noahem. Nie zamierzał przyczyniać się do czegoś co o wiele bardziej prawdopodobnie może go zabić. To był fakt. A to miejsce było jednym wielkim znakiem zapytania. Nie mieli żadnej pewności czy i kiedy stanie się coś złego. Z niepokojem zerknął na Jimmy'ego. Wolałby jednak, żeby ktoś inny został. Odwzajemnił spojrzenie na kilka długich sekund tonąć w jego oczach. Jakby dzielił się z nim całym strachem, który próbował w sobie zdusić. A z egoistycznego punktu widzenia nie chciał się od niego oddalać, szczególnie w towarzystwie Noaha, który pałał do nich wyraźną niechęcią. Cóż, jego dziewczyna wyglądała na równie wredną, ale na razie z jej słów i zachowania nie mógł tego jednoznacznie stwierdzić. Wydawała się raczej miła.

— Patrząc obiektywnie nie wiemy nawet ile trwa "pora obiadowa". Może jak się nie ruszymy za 5 minut wszyscy zginiemy, a aktualnie tylko marnujemy nasz czas. Kto nie ryzykuje nie pije szampana, nie? – Inma twardo odpowiedziała na niemą groźbę Noaha – W tej chwili każda decyzja będzie zła i może pociągnąć za sobą konsekwencje. Osobiście nie wiem czy warto słuchać pana bohatera, ale przynajmniej dzieciak wie co mówi – poparła Sony'ego, bo naprawdę czuła, że ma pojęcie o tym za co się zabrał. I z resztą był kompletnym słodziakiem, chyba mogłaby go wziąć pod swoje skrzydła. Uwielbiała robić za starsza siostrę mimo, że własnego rodzeństwa nie miała.

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 @Choreomania
– Strażnikami snu…? – Nie zrozumiała Abigail. Zmarszczyła brwi. Czyżby oni nachlali się bez niej? …Albo naćpali?
Nerwowo wsadziła dłoń do kieszeni, by upewnić się że kokainy jest na swoim miejscu. Była.

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

@Charlottka @something122
—Szczeże sama też niezbyt rozumiem o co mu chodzi.

Odpowiedz
1
something122

something122

@Choreomania @Charlottka
Poczuł lekki ucisk w czaszce, nic nowego – Dobra, może zrozumiałem coś innego – wzruszył ramionami – Ale chyba jesteś zmęczona i pytałaś, czy to w porządku jeśli pójdziesz spać, czy nie tak? – Przekręcił lekko głowę, spoglądając na Sheri – Ale nie chcesz niczego pominąć, więc zasugerowałem, że razem z tym tu osobnikiem – wskazał na Abi – Będziemy cię pilnować i obudzimy w odpowiedniej sytuacji.

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@Choreomania @something122
– Ale chyba nie tutaj, nie? – zapytała ostrożnie Abigail. Potarła nadgarstki przez sweter. Ał. – Lepiej byłoby najpierw do domku wrócić, byłoby wygodniej – mrukneła. Całkiem możliwe, że taki właśnie mieli plan, ale potrzebowała się upewnić, że nie mają w planie zostać w tej jakże nieprzyjemnie odsłoniętej altanie na dłużej. Plus ręka bolała ją coraz bardziej i wolała jednak to sprawdzić.

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
Zaśmiał się – O ile Sheri nie ma w planach zasnąć na stole, to raczej nie – kolejny ucisk w głowie. Zmrużył lekko oczy – Ale jak co to mogę przynieść kocyki, jedzący tu ludzie na pewno będą chcieli zobaczyć śpiących nastolatków – wzruszył ramionami. Spojrzał na Abi, lecz jej wzrok był skupiony na ręce. Zwrócił się w jej kierunku. Kończyna przybierała nieciekawie blady kolor, zbyt blady. Zaniepokoiło go to – To co, idziemy?

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 @Choreomania
Abigail przechyliła lekko głowę na bok.
– Sugerujesz, że pozostali tutaj to zboczeńcy? Czy może sam chciałbyś pogapić się na jakiś niewinnych, śpiących nastolatków? – zapytała rozbawiona, zanim zdążyła ugryźć się w język. Miało już nie być więcej zboczonych żartów przy Elim… Ale stare nawyki i przyzwyczajenia jak widać były silniejsze niż dobre chęci dziewczyny.
Uniosła brew na jego zmrużone oczy.
– Wszystko ok? Masz jakąś wadę wzroku? – zapytała niepewnie.

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

[Komentarz usunięty przez użytkownika]

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
Zaśmiał się pod nosem. S€x na stole? Tego jeszcze nie przerabiał. Oglądanie nastolatków śpiących pod obrusami? Pociągające. Jeszcze jakby zmierzwić nieco materiał i roztrzepać włosy… zamknął oczy, sama wizja tego wyjątkowo go bawiła. Nie potrafił sobie wyobrazić Abi, a szczególnie Sheri w takim stanie.
– Oczywiście, nastolatki na stołach to w końcu najbardziej s€ksowny widok XXI wieku!
Gdy wspomniała o oczach, pomasował delikatnie głowę – Nie, okularów nie potrzebuję. Widzę dobrze i wyraźnie. A coś Ci się stało w rękę? – zmienił szybko temat

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

@something122 @Charlottka
Roześmiała się.

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 @Choreomania
Z jakiegoś powodu na słowa Eliego wyobraziła sobie tych nastolatków wśród jedzenie. Ostatnio znajomi zaczęli próbować łączyć s€ks z żarciem. Ochyda.
Dziewczyna mimowolnie się skrzywiła.
– I mean, wszystkie te romanse z pierd*leniem na biurku szefa mafii, czy jakiegoś prokuratora są modne nie bez powodu – stwierdziła z szelmowskim uśmiechem puszczając im oczko.
Mina ta zmieniła się w kwaśny grymas na komentarz chłopaka. Abigail uniosła nadgarstki.
– Nie widać? Pociachane. A ty właśnie próbujesz zmienić temat. Co jest nie tak?

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
– Uuuuuu – Przewrócił oczami – Nie czytałem mafijnych romansów, jedynie co nieco słyszałem – przypomniał sobie jak Devon kiedyś wspominał mu o istnieniu pewnego "wspaniałego" filmu: 365 dni. Nawet chciał go namówić na wspólny seans. Do teraz był dumny, że odmówił – A moje doświadczenie z biurkami też nie należy do bogatych – puścił jej oczko.
Na jej kolejne słowa, skrzyżował ramiona i uśmiechnął się szelmowsko – To ja tu zmieniam temat? Chyba oboje mamy taką tendencję, nie uważasz szefowo? Chcesz plasterki czy coś?

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 @Choreomania
Abigail pokręciła głową z rozbawieniem. Miała ochotę rzucić uwagę w stylu: "Takie niby bogate doświadczenie, a nawet na biurku się nie pieprzył…" – ale się powstrzymała. Mogła też zapytać w jakich miejscach miał okazję to robić – i serio ją to ciekawiło, ku jej własnemu zdziwieniu – ale czy nie byłoby to przekroczenie jakiejś jego granicy?
– Szkoda. Zdecydowanie mogę polecić – stwierdziła tylko nonszalancko, przymykając na moment oczy, by powspominać. Oh, co jak co, ale s*ks na biurkach/stołach/blatach serio nie należał do najgorszych. Wręcz przeciwnie – Abigail za nim przepadała za życia – był szybki ale delikatny i opanowany.
Zamrugała, że ogarnąć się, zanim zacznie wspominać konkretne chwile.
– Nie. Krew już zakrzepła – odparła, siląc się na uśmiech. To było kłamstwo, ale na tyle niewinne, że niezauważalne. – Dobra, ja odpowiedziałam na Twoje pytanie, więc Twoja kolej: co Ci się dzieje? Co jest nie tak?

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
Zamrugał, wiedział, że Abi musi mieć jakieś doświadczenie. Wyglądała na taką, ale i tak było to dość dziwne słyszeć to z jej ust.
– Widzę, że szefowa ma już praktykę za sobą, dobrze wiedzieć, niestety nie posiadam aż tak bogatego doświadczenia – wzruszył ramionami.
– To dobrze – spojrzał na jej ręce, jednak i tak nie do końca jej wierzył. Jedna z nich była wciąż nienaturalnie bledsza od reszty ciała – A nic takiego, tylko trochę mnie głowa rozbolała, zaraz przejdzie.

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

@something122 @Charlottka
Ma wrażenie że nie mówią prawdy ale udaje że tego nie widzi.

Odpowiedz
1
athde

athde

@Eisou @Charlottka
– No w takim razie, bohaterze, jesteś przegłosowany. Ja go nie przeniosę, nie planuje go zabić. Rób co chcesz – rzucił Jimmy, zdejmując z siebie zakrwawioną bluzę i rzucając ją gdzieś na kanapę.
Starał się nie patrzeć na Adama. Uderzyłyby go wyrzuty sumienia. Ale lepiej raczej było go zostawić tam gdzie leżał, niż ryzykować to, że zginie. Z resztą wszyscy w tym momencie byli zagrożeni. Słowa Cassidy mogły najwidoczniej znaczyć dosłownie wszystko. Wspólny obiad może pozwoli im zapomnieć. Chociaż na chwilę.
– Ja jestem zdania, że wszyscy powinniśmy coś zjeść. – Jimmy zerknął na Sonego i uśmiechnął się czule. – Chodźmy

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@athde @Eisou
– No chyba nie – zaprotestował Noah. Wiedział, że wyciąganie chłopaka z pomieszczenia może być ryzykowne. Jeśli by tak po prostu sobie poszli, a Adam zginął w międzyczasie – nie ważne z jakiego powodu – to mogli powiedzieć "trudno, próbowaliśmy, to nie nasza wina". Gdyby jednak spróbowali przetransportować chłopaka ze sobą, a ten nie przeżył, musieliby żyć z odpowiedzialnością. I co z tego, że mimo wszystko szansę na przeżycie Adam miał większe z nimi niż bez nich – tchórze p********* nie zamierzały tyle ryzykować.
Noah widział lęk w oczach Sonnyego; Jimmy nawet nie próbował ukrywać lęku na swojej twarzy. Nie odważył się tego zrobić, ale zapewne, gdyby spojrzał na Inmę, również wyczytałby z jej twarzy przerażenie, które towarzyszyło im wszystkim. To co zobaczyli, usłyszeli, ta panika którą przeżyli – to zdecydowanie było więcej, niż ktokolwiek powinien przechodzić.
…A mimo to, Noah był zaskoczony i poruszony decyzją reszty.
– A jeśli przełożymy go na materac, czy coś i zabierzemy na tym? Sam go nie uniosę, ale możemy zadbać, by praktycznie się nie ruszał… A jeśli weźmiemy Adama ze sobą, będziemy mogli zadbać, by nic go nie zjadło – powiedział łagodniejszym tonem, wręcz z proszącą nutą w głosie.
Zastanawiał się, kto bardziej działa pod wpływem emocji: oni czy on. Oczywiście, wszystko w min krzyczało, że w chłopakach i Adzie odezwało się tchórzostwo, ale z drugiej strony… nim targały wyrzuty sumienia. Gdyby nie poprosił Adama o podpalenie szopy, do niczego by nie doszło. To znaczy, tak, nie miał wpływu na przebudzenie niby-martwej Cassidy, ale może gdyby uprzedził o jej zwłokach innych… lub gdyby po prostu sam nie próbował bawić się w bohatera – może skończyłoby się to inaczej.
Próbował stłumić wyrzuty sumienia jak najdłużej, przeczekać je na lepszy moment gdy na szali nie będzie niczyje życie. Ale im bardziej śmierć Adama wydawała się realna – a zdawała się taka coraz bardziej z każdą chwilą, gdyż Noah nie wierzył, że chłopak przeżyje pozostawienie go tu samego – tym bardziej miał poczucie, że zawalił.
Zacisnął pięści, biorąc głęboki oddech. Jeśli inni mu nie pomogą, zajmie się tym sam – zabierze Adama na stołówkę. I nawet jeśli skończy się to dla nieprzytomnego chłopaka śmiercią, przynajmniej będzie wiedział, że spróbował. A nie za bardzo się bał, by spróbować pomóc, pozwalając losowi wziąć sprawy w swoje ręce.

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@Choreomania @something122
– Powiedziałabym, że mi przykro, ale to chyba lepiej dla Ciebie. To znaczy, jeszcze masz czas, by się zabawić – głupio by było, gdybyś posiadł wszystkie praktyki jeszcze przed osiemnastką – prychnęła pół żartem. Faktycznie cieszyła się, że Eli nie miał za dużo okazji do przepróbowania tego na siedząco – i tak był bardzo słaby, gdyby wymagano od niego czegoś "trudniejszego" od leżenia i… robienia to co robił, to chłopak mógłby nie wytrzymać.
Chol*ra! Czemu każda ich rozmowa musiała schodzić na s*ks?!
– Myślisz, że to jakiś efekt uboczny…? – Zamiast dokończyć, złapała się znacząco za głowę. Zmarszczyła brwi, zmartwiona.

Odpowiedz
1
Eisou

Eisou

@Charlottka @athde

Sony znowu złapał ciepłe spojrzenie Jimmy'ego i od razu poczuł się podniesiony na duch. Przez chwilę się nie odzywał, poważnie przemyślał propozycje Noaha oraz wszystkie za i przeciw. "Zawsze ratuj życie próbując, nigdy czekając" rozbrzmiewało mu w głowie. Miał wrażenie, że łzy znowu szczypią. Chciał do domu, do taty. Po kilku sekundach wziął się w garść i zdołał odezwać.
— To brzmi sensowniej, ale mniej realnie. Jeśli uda się zrobić prowizoryczne noszę i ułożyć go maksymalnie ostrożnie i najdelikatniej jak tylko można to jest jakieś 40% szans, że opatrunki się nie ruszą albo ruszą nieznacznie – powiedział pakując do kieszeni bluzy mały zestaw do szycia, bandaże i coś do dezynfekcji. Przezorny zawsze ubezpieczony. Czuł się tak bardzo nierealnie, jakby wsyztsko co tu się wydarzyło zaraz miało okazać się tylko nocnym koszmarem.

Inma miała wrażenie, że Noah spodziewał się jej reakcji. Czeka ich poważna rozmowa? Nie miała na to siły. Prawdę mówiąc rowniez nie chciała zostawiać tutaj Adama – to przez nich jest teraz na granicy śmieci. Czuła się za niego odpowiedzialna ze świadomością, że oni mu to zrobili. Wyrzuty sumienia zżerały ją od środka. Jeśli chłopak nie da rady będą mieć na sumieniu dwie osoby. Nie mogła do tego dopuścić, po prostu to nie miało prawa się wydarzyć. Tylko to, że Noah zawsze musi mieć rację i siłą postawić na swoim sprawiła, że krew w jej żyłach znowu zabuzowała.
— Więc bierzmy się do roboty, zegar tyka – mruknęła kierując się w stronę jednego z łóżek. Zrzuciła kołdrę i poduszkę na drugie posłanie. Zaczęła też zsuwać śliskie prześcieradło. Może dałoby radę zrobić z niego coś w stylu rączek do łatwiejszego przenoszenia?

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
– Oh, jak mi przykro – odparł z ironią – O wielka pani siedzącego pi€przenia – ukłonił się nisko, jakby oddawał część władcy.
Skrzywił się – Może? Skąd mam wiedzieć? To pierwszy raz kiedy nie żyję, nie mam pojęcia jakie skutki może to mieć. A twoja ręka?

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 @Choreomania
– Czekaj, czekaj, to ja powinnam się kłaniać: jestem tylko reprezentantem jednej z klas królestwa, którego mistrzem jesteś Ty. Zdecydowanie nie jęczę tak profesjonalne – stwierdziła, krzyżując ramiona na piersi.
Dziewczyna spiorunowała go wzrokiem.
– Eli przestań zmieniać temat! Z moją dłonią wszystko w cholernym porządku w porównaniu z twoją głową, skoro non-stop zmieniasz temat! – Abigail westchneła. – Chcesz się położyć? Może lepiej serio wróćmy do domku…

Odpowiedz
1
misiawach

misiawach

@Charlottka @Eisou @athde (powracammmmm i Adam też)
Adam otworzył oczy i zobaczył Hazel. Chłopak podszedł do niego i oparł głowę na jego ramieniu.
—Tęsknię za tobą Adi—westchnął—obóz się
Adam chciał zapytać go o co chodzi ale Hazel nie dał mu na to czasu i wbił się w jego usta. Jego ręce ześlizgnęły się na biodra chłopaka. Dopiero teraz Adam zobaczył że znajdowali się na polanie pokrytej kwiatami. Brunet pchnął chłopaka na trawę, która okazała się wyjątko miękka. Hazel znalazł się nad nim i ściągnął koszulkę. Adam nie pozostawał mu dłużny i również pozbył się swojego odzienia. Hazel zaczął całować go namiętnie. W krótce schodził swoimi pocałunkami coraz niżej i zatrzymał się na sutku Adama. Kiedy już spodziewał się pieszczoty od swojego chłopaka zamknął oczy. Ale ona nie nadeszła, zamiast tego poczuł rozpierający ból w swoich ramionach. Otworzył oczy i zobaczył potwora, który zaatakował go wcześniej. Monstrum zamachnęło się na niego ponownie.

Obudził się z krzykiem i popatrzył na stojących nad nim obozowiczów.

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
Zaśmiał się, coraz lżej przychodziło mu gadanie o pi€rdoleniu, a podejście Abi zaczynało go bawić.
– Kłaniaj się i klękaj, przed panem i władcą rüchania – nie mógł powstrzymać śmiechu i zgiął się wpół – Ale dziękuję, że tak sobie zachwalasz moje jęki, jestem wręcz zaszczycony.
Na kolejne wspomnienie o powrocie do domku, przygryzł delikatnie wargę. Zdawało się jakby Abi wyjątkowo na tym zależało… zbyt zależało…
– Możemy wrócić, głową mnie chyba bardziej rozbolała, masz może aspirynę?

Odpowiedz
1
athde

athde

@misiawach (nie wiem czy osoba tak mocno ranna byłaby w stanie obudzić się tak gwałtownie. stracił w sumie sporo krwi, powinien być ledwo żywy. ale cieszymy się, że Adam jest z nami)

Odpowiedz
2
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

[Komentarz usunięty przez użytkownika]

Odpowiedz
1
athde

athde

@Eisou @Charlottka @misiawach
Był jednocześnie zły i przerażony. Nie chciał ruszać Adama. Bał się, że zginie, a było to bardzo prawdopodobne. Z drugiej strony, Noah miał rację. Czy go wezmą, czy go zostawią, i tak będą mieli go na sumieniu.
Musiał podejść do tego na chłodno. Odsunął myślenie na potem, nie mieli czasu na rozważania.
– Materac zegnie się gdy będziemy iść, jest za ciężki. Musimy wymyśleć coś innego. Najlepiej by się sprawdził jakiś wytrzymały materiał… – Jimmy milczał przez chwilę, rozglądając się dookoła.

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

Odpowiedz
2
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@misiawach @athde (no trudno – w praktyce oni wszyscy nie żyją i jak na razie są przytomni z innymi, równie słabymi urazami, więc w teorii chyba nie powinno być problemu) @Eisou
Gdy Inma skończyła mówić, Noah automatycznie chciał zaprotestować. Dopiero po chwili ogarnął, że dziewczyna się z nim zgodziła. Zaskoczyła go i nie wiedział przez to przez chwilę co zrobić lub powiedzieć.
Wow. Ada go wsparła – ta myśl zapętliła się na moment w umyśle chłopaka, podczas gdy on sam przypatrywał się jej z ulgą wypisaną na twarzy. Gdy zgodził się również Jimmy, miał wrażenie, że ciężki kamień spadł mu z serca. Poruszył wargami w niemym "dziękuje".
Noah podszedł do dziewczyny i nieprzytomnego Adama, by jej pomóc… I może musnąć palcami delikatną skórę jej dłoni, żeby wiedziała, że jest jej wdzięczny za pomoc. Nie tylko teraz, w tej chwili, ale ogólnie. Upór Lali i jej odwaga były godne podziwu, a im więcej się działo, tym bardziej go zaskakiwała. Niesamowita dziewczyna.
Nim jednak zdąrzył coś do niej powiedzieć albo pomóc jej z pracą, zobaczył otworzone oczy Adama.
Zamarł.
– Oh – mruknął zaskoczony. – Śpiąca królewna wstała. – Nie był pewien, czy ten żart był na miejscu, ale ulgą, którą czuł i to straszne napięcie nie pozwoliły mu ugryźć się w język.

Odpowiedz
1
something122

something122

@Choreomania (o co biega? Wciąż zyję)

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@Choreomania @something122
Abigail w teatralnym ruchu padła na kolana chichocząc głośno – śmiech Eliego był zaraźliwy. Podniosła się po chwili, otrzepując nogawki. – W takim razie prowadź, Wasza wysokość – powiedziała, z żartobliwym pokłonem. – Dasz radę przejść po ścieżce, czy mam rozkładać czerwony dywan?

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
– Dywanu nie trzeba – machnął ręką, niczym prawdziwy arystokrata – Możesz przyprowadzić powóz – odparł wywyższonym tonem, po czym się roześmiał.

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 @Choreomania
Abigail pokręciła głową nadal chichocząc.
– Oh, nie będzie to za wielkie poświęcenie dla takiej znamienitości jak Ty? W końcu musiałbyś unieść swe cudne kolana, by w ogóle do niej wejść…

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
Parsknął – Skoro tak martwisz się o moje cenne kolanka to może mnie poniesiesz – odparł z ironią, dając jej psztyczka w nos – Chyba, że jestem zbyt ciężki dla szefowej.

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 @Choreomania
Prychneła rozbawiona.
– Proszę cię, założę się, że jesteś lekki jak piórko. Jednak z moimi mięśniami, to pikuś – dodała wesoło udając, że pręży bicepsy.

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
Podniósł brwi – Bo uwierzę, po prostu Przyznaj, że byś mnie upuściła – wzruszył ramionami. Kiedy zaczęła prężyć mięśnie omal nie wybuchł śmiechem – Nie zgrywaj się tak, wszyscy wiemy, że nie dałaby rady.

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122
Abigail prychneła.
– To ma być wyzwanie? – zapytała. Mogłaby dodać jeszcze coś uszczypliwego do wagi chłopaka, która serio musiała wynosić niewiele, ale nie była pewna, kiedy przekroczg granicę żartu, a ranienia. – Jeśli mówiąc "wszyscy" Masz na myśli wszystkich żyjących, czyli nikogo, to się zgadzam. Jeśli nie… Nie zmuszaj mnie, żebym Ci udowodniła, że jest inaczej.

Odpowiedz
2
something122

something122

@Charlottka
@Choreomania
Wyprężył pierś- A co jeśli jest? Hmmm? – Spojrzał na nią sugestywnie – A może po prostu się boisz, że nie dasz rady? – jego ton był wyzywający, pełen rozmachu i kpiny.

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

@Charlottka @something122
Przysłuch**e się rozmowie ale po części ją ignoruje.

Odpowiedz
2
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 @Choreomania
– Nie, raczej wolałabym nie zostać oskarżona o molestowanie – odparła, udając, że zakasa rękawy do góry. W praktyce nie mogła tego zrobić, ponieważ materiał przywarł do rany, ale efekt i tak był zabawny.

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

@Charlottka @something122
—Możemy stąd iść?

Odpowiedz
1
Eisou

Eisou

@Charlottka @athde @misiawach

— Zależy jaki mamy tu materac, twardy by się chyba nadał. Ale nie wiem co innego można wziąć, prześcieradło? – pomachała materiałem zciskanym w dłoni w strony Jima. Ruchy i obecność Noaha kompletnie zignorowała. Na razie nie ma dla niego zmiłuj. Dopiero po poruszeniu innych zdała sobie sprawę, że Adam realnie wrócił do żywych. Szczerze była pewna, że się nie obudzi i zdążyła spisać go na straty. Jasna cholera..

Sony natychmiast kucnął obok Adama.
— Nie wstawaj, twoje obrażenia są dosyć poważne i możesz zrobić sobie większą krzywdę. I spokojnie, nie panikuj, już jesteś bezpieczny. Żadnych gwałtownych ruchów.. Czekaj, musisz się napić – rzucił obserwując jak niespokojnie porusza się klatka piersiowa chłopaka. Zaraz wstał i tłukąc się po kuchni zdołał nalać wody do szklanki i niczego nie potrzaskać. Znowu znalazł się u boku Adama i podstawił mu naczynie pod usta delikatnie nachylając żeby mógł napić się bez zbędnego poruszania ciałem.

Odpowiedz
1
something122

something122

@Choreomania @Charlottka
– Molestowanie? Raczej by cię o to nie oskarżyli – wzruszył ramionami – Czemu by w sumie mieli? Ponieważ każę Ci mnie ponieść? To byłaby niezła sprawa sądową! – Zastanowił się przez chwilę – W sumie jest tu w ogóle jakaś policja lub szpital czy coś? Chyba logiczne by było, jakby były…
Kiedy Sheri się odezwała, momentalnie się otrząsnął, gadanie o zbyt zboczonych rzeczach ma ciekawe skutki – Chyba tak, nie wiem co nas tu zatrzymuje. Poza oczywiście pasjonującym spaniem na stołach – zaśmiał się.

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 @Choreomania
– Niby gdzie? Na obozie? Nie wiemy, czy świat poza tym miejscem – wskazała dłonią dookoła. – W ogóle przypomina nasz świat. Raczej wątpię, by robili szpital tam, gdzie urządzają grę na śmierć i życie. Wiesz, bez sensu by nas ratowali, jeśli próbują zabić… – stwierdziła, po czym ruszyła w stronę wyjścia, jednocześnie mamrocząc pod nosem prowokująco: "phi, z łatwością bym go podniosła. Głupek."

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
– A kto wie? Może po śmierci nas poskładają i wsadzą do kolejnego uniwersum z innymi potworkami? W następnym Może wreszcie spotkam wielmożnego potwora spaghetti! – zaśmiał się – Ale co to w ogóle ma być? Igrzyska śmierci bez igrzysk? Mało zabawne.
Kiedy zaczęła się oddalać krzyknął – To daj mi tylko gdzieś naczynia odłożyć!

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 @Choreomania
– Ta… obawiam się, że w którymś momencie śmierć serio musi okazać się śmiercią. Nie jesteśmy jakimiś bogami, by żyć wiecznie – stwierdziła, opierając się o filar przy wyjściu. – Czekam.

Odpowiedz
1
something122

something122

@Choreomania @Charlottka
– Mów za siebie – machnął ręką i wskazał na siebie – Gadasz z bogiem s€ksu! – Zaśmiał się, po czym pobiegł odnieść naczynia.

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 @Choreomania
– Raczej z ulubioną jego zabaweczką. Bóg by pieprzył, nie był p******** – prychneła, po czym natychmiast pożałowała swoich słów. Ała. Czemu żartowanie z Elim na takie tematy musiało być równie łatwe!? Przez to nie potrafiła zamilknąć, gdy powinna. Spuściłam wzrok licząc, że jakimś cudem nie dosłyszał…

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
Kiedy tylko usłyszał jej słowa, odłożył wszystko w odpowiednim miejscu i prędko Wrócił do dziewczyn.
– Więc tak myślisz, co szefowo? – Posłał jej figlarne spojrzenie – bóg chyba jest po to by zadowalać ludzi, a oni po to by oddawać mu cześć, nie uważasz?

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 @Choreomania
– Bóg ma w nosie zadowalanie innych – ludzie są dla niego/nich tylko marnymi sługusami. Nie podporządkowuje się im, ani dla nich nie jęczy. Słyszałeś kiedyś o Bogu, który pozwalał się dotykać ludziom? To znaczy, pomijając tych, na których sam miał ochotę…
Abigail była zaskoczona, że ciągnął ten temat – i to w ten sposób – ale nie miała nic przeciwko temu.

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
Wzruszył ramionami – Może twój bóg tak, ale nie gadamy tu o Zeusie – puścił jej oczko – Ten to był bogiem nieposkromionego kut€sa – westchnął – Ale cóż, zależy od religii, jak kto woli. Chyba, że jesteś ateistką to wtedy mamy lekki problem – zgiął włosy z twarzy, by wyraźniej widzieć ich twarze – Ale bóg, czysto teoretycznie, ma wysłanników, wielbicieli i tak dalej – Przewrócił oczami – Niektórzy mogą zbytttttt chętnie zbliżać się do bóstwa, kto zabroni – zaśmiał się.

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 ("zgiął włosy z twarzy"👌) @Choreomania
– Ejejej, na jego obronę: gdy żyjesz miliony lat, to ciężko nie nudzić się tylko kilkoma kobietami lub podobnymi pozycjami. Dosłownie, inni bogowie albo byli nienormalnie wstrzemięźliwi, albo po prostu potrafili lepiej ukrywać swoje romanse. Albo wymyślili ciekawe spodoby zadowalania się samemu… – Abigail spojrzała na Eliego znacząco. – W każdym razie, nie sądzę, żeby Zeus był aż taką kørwą. A co do mojego ateizmu: nadal szukam swojego boga – stwierdziła wesoło, a dwuznaczność w jej głosie była dobrze słyszalna. Dziewczyna skrzyżowała ramiona na piersi. – Nawet jeśli, to aktualnie zostałeś pozbawiony swojego grona "wielbicieli". Z resztą pojawia się tu ważne pytanie: to byli wielbiciele Twoi, czy Twoich jęków?

Odpowiedz
2
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
– Jego pi€przony kut#s nie znał ograniczeń, ale wątpię by zadowalał się samemu. Szanujmy się, nawet jego dłonie nie były godne, by go tknąć – skrzyżował ramiona.
Na jej wymowny tekst, uniósł jeden kącik ust w wyzywajacym uśmiechu – Skoro tak mówisz, zawsze mogę zostać twoim bóstwem, ale nie mam pojęcia jak tę religię nazwać – zaśmiał się.
– To w sumie dobre pytanie, ale mam wrażenie, że jedno nie wyklucza drugiego. Byli fani jęków, fani przodu, jak i tyłu. Zależy jak na nich patrzysz.

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122
– No proszę, pierwszy do krytykowania biednego Zeusa, a przy tym taki skromny… – stwierdziła rozbawiona, kręcąc głową z dyzaprobatą.
Na kolejne słowa chłopaka Abigail z trudem powstrzymałam się przed skrzywieniem. Niby nadal żartowali, ale surowa i brutalna prawda była mocno wyczuwalna w słowach Eliego. Abi czuła nieprzyjemną gulę w gardle na samą myśl, że ktoś mógłby stojącego przed nią wychudzonego kruszka wykorzystywać seksualnie, a co dopiero w takim stopniu… to ją przerażało. – A Ty czego jesteś fanem?

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

@Charlottka @something122 (żyje jakby co)

Odpowiedz
2
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
– Ja? – Zastanowił się – Ale, że jeków przodu czy tyłu? To żeś mi dylemat dała – zaśmiał się cicho pod nosem. Z jej postawy wynikało, że nie do końca czuła się komfortowo w tym temacie… przynajmniej z nim. A co lepsze, zapewne nie chodziło o to w tym pytaniu – Na pewno nie jestem fanem ostrego s€ksu z różnymi "zabawkami" – westchnął- to dopiero gówno… jaki idiota to w ogóle wymyślił? – Skoro już o tym gadali, to czemu miał się ograniczać? Mówił co chciał! Jak uważał!
– Szczerze, lubię łazić z kimś do kina. To dopiero przyjemne, nic nie musisz robić, a potem i tak jest temat do rozmowy. Normalnie randka idealna!

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 @Choreomania
– Czaję: jeśli komuś nie wystarczysz sam, bez żadnych dodatków, to ta osoba nie wart jest uwagi. Bez sensu. To znaczy… – Zarumieniła się lekko, przypominając sobie coś nagle i mrużąc oczy. – Wiadomo, kto co lubi. Są niektóre… znaczy wiesz, jeśli obie strony mają na to ochotę, to czemu nie. Ale na ogół gorzej jest z zabawkami niż bez nich. Mniej… prawdziwie, czy coś – wymamrotała niepewnie.
Oh. Do kina? Uroczo. I miało sens, biorąc pod uwagę doświadczenia Eliego. A mimo to, w kontekście całej rozmowy brzmiało to trochę niepokojąco…
– Sěks w kinie? Na serio? – zaśmiała się mimo woli Abigail unosząc brew.

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
– Co nie? Serio, nie polecam… – zarumienił się lekko, ponieważ dopiero teraz sobie przypomniał, że wciąż stali w stołówce. W dodatku obok była Sheri, która nie wyglądała na zbyt… zainteresowną rozmową.
Na wspomnienie kina, omal nie zakrztusił się własną śliną – Dokładnie, Massimo z chęcią by mnie wyrüchał na kinowym fotelu, Grey pewnie też – powiedział bez zastanowienia. Nie jakby, którykolwiek z tych filmów obejrzał…

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 @Choreomania
Abigail uniosła brew zaskoczona.
– No patrzcie no, jaki znawca fimowy… – stwierdziła. – Dobrze wiedzieć, że znasz najlepsze postacie kina dwudziestego pierwszego wieku oraz ich upodobania. Chociaż, ty pewnie w kwestii upodobań mógłbyś strzelać, ponieważ nie zależnie od postaci, prawdopodobieństwo, że chciałaby cię wyr*chać – twoim zdaniem – wynosi około 90%. Dobra, może nie tak każdy każdy, ale każdy top alfa sigma przynajmniej.

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
Parsknął śmiechem, już nie wytrzymał – Top alfa sigma? Co to za miks młodzieżowych słów roku? – Złapał się za brzuch, który powoli zaczynał go boleć od napadu śmiechu – 90% to dość mało, nie uważasz? Dla takiego męskiego mężczyzny byłbym idealną "zabaweczką" lub dowodem męskości – Przewrócił oczami – Bo nie ma nic bardziej męskiego niż s€x mężczyzny z mężczyzną. Podobnie kobiety – zerknął na Sheri – Jeśli kobieta robi to z kobietą, to z czysto teoretycznego punktu widzenia, jest wciąż dziewicą. Taki reset się robi czy coś.

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122
– Dziewicą? Eli, coś ty ćpał? – prychnęła Abigail z niedowierzaniem, śmiejąc się. – To brzmi idiotycznie. Prawie tak jak "dowód męskości". Takim dowodem jest chøj, nie przejechany chłopiec! … Masz się za chøja? – rozbawienie i obawa tworzyły na twarzy dziewczyny groteskową mieszankę. Miała szczerą nadzieję, że Eli tak nie uważa, a z drugiej strony jego słowa brzmiały zbyt komicznie, by powstrzymać śmiech. – Jeśli tak, to chyba za naprawdę sporego chøja…

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka (mam ciche wrażenie, że ta rozmowa będzie szła w bardzo ciekawą stronę 🤣)
@Choreomania
– Chøja to mam w spodniach, w przeciwieństwie do niektórych – ześlizgnął się wzrokiem po jej talii aż do miejsca, w którym zaczynały się nogi. Spojrzał prędko na jej twarz i uśmiechnął się nonszalancko – Ale czy sporego? Myślę, że nie jest przeciętnych rozmiarów. Dziękuję za komplement swoją drogą – wzruszył ramionami – Nie chcesz wiedzieć w ilu miejscach był ten pi€rdolony chøj – odparł przysuwając się do jej twarzy, szepcząc do ucha – Mogłabyś się zdziwić.

Odpowiedz
2
Choreomania

Choreomania

@something122 @Charlottka
—Czy na serio nie macie ciekawszych tematów. I dzięki Eli ale to że na ciebie nie lece nie sprawia że jestem dziewicą.

Odpowiedz
1
something122

something122

@Choreomania @Charlottka
Podniósł dłonie w gęście kapitulacji – Wow, spokojnie. Czy myślisz, że wyznaczam poziom ludzkiego doświadczenia na podstawie tego, że ktoś na mnie leci Czy nie? – Przewrócił oczami – No proszę cię, przecież to byłby absurd! Nie każdy idzie z kościotrupkiem – wskazał na siebie palcem – Czy serio uważasz mnie za takie gówno? Fakt, lubię sobie pożartować, ale nie bierz wszystkiego na serio, spokojnie – uśmiechnął się i schował dłonie do kieszeni bluzy – A, i nie bierz do siebie tego dziewictwa, po prostu dawno temu kobiety, żeby zachować dziewictwo rüchały się z innymi babami. To kontekst historyczny – mrugnął do niej – nie mówię, że tak ty robisz.

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 (kobieto co Ty odwalaaaasz XD tego się nie spodziewałam) @Choreomania
Dziewczyna zarumieniła się na moment, zaskoczona reakcją Eliego. Szybko jednak odzyskała rezon, a na jej twarzy pojawił się chytry uśmieszek.
– Tak myślisz? Cóż, chyba powinnam zaufać Twojej ocenie profesjonalisty… – mrukneła również szeptem, prawie dusząc się że śmiechu. Musnęła palcami ramię Eliego. – Miejscach? Brałeś udział w jakimś programie "Z chøjem dookoła świata" czy co? Chiny też zwiedził? Czy to prawda, że tam jest… Hm, mniej ciasno?
Na komentarz Sherisse tylko wzruszyła ramionami odchylając się do tyłu.
– Nie moja wina, że on zawsze zaczyna – mrukneła, wskazując kciukiem Eliego. – I lepiej zignoruj jego pier*olone komentarze. Jakbyy, kobieta może też stracić dziewictwo z inną kobietą. I dobrze wiedzieć, że masz już wprawę. Jesteś taka cichutko, że aż możnaby się pomylić… A to przydatna informacja. – Puścila do niej oczko.

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

@Charlottka @something122
Na słowa Eliego tylko przewróciła oczami.
—Poprostu nie chce o tym mówić każdej napotkanej osobie.

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka (gumę do żucia 😈😈😈)
– Byłby to zaiście ciekawy program, lecz z wielką przykrością muszę stwierdzić, że nie brałem w nim udziału – odparł z ironią – Jeśli chodzi o Chiny, to nie mam tak szczegółowych informacji, nie byłem. One przyszły do mnie – zaśmiał się – Co nie zmienia faktu, iż naprawdę wiele widział, jak i wiele czuł – dopiero po chwili zorientował się, że wciąż gadał o swoim køtasie na stołówce.

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 (ta, raczej od opon)
– Rozczarowujące… – prychnęła. – "Wiele czuł" – drodzy państwo, tego jeszcze nie było: uczuciowy chøj! Jak on biedny się dzisiaj czuje? Pewnie nie przyzwyczajony do tak długiego braku swobody… Nie uważasz, że w tym stanie jest mu smutno i samotnie? – Wydała usta rozbawiona.

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka
Zaśmiał się – Tak, on odczuwa znacznie więcej niż połowa ludzkości. Taki z niego czuły chøj – prychnął – Nie no, aktualnie świetnie się czuje. Nie wymaga zbytniej opieki. Czuje się wyjątkowo swobodnie – zaśmiał się.

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122
Dziewczyna uniosła brew, teraz nie tyle rozbawiona, co zwyczajnie ciekawa.
– Nadal? A nie jest tak, że po dużej ilości bodźców nerwy robią się coraz mniej wrażliwe na dotyk, przyzwyczajają się do niego? – Na jego następne słowa cofnęła się o krok. – Skoro tak mówisz… Wracamy?

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka
Wzruszył ramionami – Myślisz, że czemu powodzenie miałem? – Spojrzał na nią porozumiewawczo i wciąż szeptem odparł – Nie każda dziwka pozostaje wrażliwa i ciasna, to trudna sztuka szefowo. Jednak co zrobisz? – Uśmiechnął się, przeżedzając włosy między palcami – W sumie czemu nie? I tak nic tu po nas.

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122
– Nie pozostawałeś wrażliwy, tylko udawałeś – prychneła takim tonem, jakby rozpaczliwie chciała mieć rację. – Z resztą nie da się "ciągle być ciasnym". Niemożliwe, żebyś potrafił to utrzymać. Niby jak? – Skrzyżowała ramiona na piersi, idąc ku wyjściu.

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka
– A skąd mam wiedzieć? Może to ich chøje były coraz większe, a ja nie zwracałem uwagi – wzruszył ramionami – Ale jeśli myślisz, że grałem jedynie rolę dziury do rüchania, to się grubo mylisz – odparł zciszonym głosem – Różnie bywało, więc najwidoczniej pozostanie ciasnym było możliwe

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 @Choreomania
Poczuła uścisk w klatce piersiowej na głos Eliego, tak pełny smutku i rozżalenia, a jednocześnie pozbawiony emocji…to było upiorne i rozdzierało serce.
– Mów co chcesz, ale nie da się często ruchać i utrzymywać dziurę ciasną – odparła spokojnie, nie dając po sobie poznać swojego poruszenia.- Oh, na pewno grałeś wiele różnych ról. Ale chwilowo nie musisz grać.
Abigail spojrzała przez ramię, by przywołać do nich Sheri.
– Wybacz. Teraz to już serio idziemy.

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

Odpowiedz
1
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
– Dobra, lecimy – złapał się za framugę drzwi – No to gdzie teraz? – Zerknął na Abi i Sheri, udając, że nie mówił przed chwilą o swojej dziurze – Wracamy?

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

@something122 @Charlottka
—No wracamy.

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

@Charlottka @something122 (żyje ktoś?)

Odpowiedz
Choreomania

Choreomania

Odpowiedz
Choreomania

Choreomania

Odpowiedz
something122

something122

@Choreomania (żyję, żyję 😊 ale niestety mam straszliwy przesyt w szkole, więc przez najbliższy czas nie będę pisać [mogłam wcześniej uprzedzić😅])

Odpowiedz
Choreomania

Choreomania

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

Odpowiedz
something122

something122

@Choreomania @Charlottka
Wyszedł jako pierwszy, uśmiechając się szeroko, jakby nigdy nic. Całe to miejsce zaczynało mu coraz bardziej śmierdzieć czymś dziwnym. Oczywiście, było tu fajnie i w ogóle, ale z drugiej strony powiew dziwnej tajemnicy wisiał w powietrzu. Lęki Abi przed lasem, narkotyki i nielegalny alkohol. Martwe babki mówiące przez megafon oraz zaj€biście wkładający kolesie… no ciekawie.
Kiedy był już kilka kroków przed dziewczynami obrócił się i machnął na nie ręką – Lets go kochani!

Odpowiedz
Choreomania

Choreomania

@something122 @Charlottka
Sheri
Idzie za nim.

Odpowiedz
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 @Choreomania
– A gdzie konkretnie idziemy? To znaczy, do kogo? – zapytała Abigail wlekąc się niespiesznie za nimi. Ponury humor ewidętnie udzielił się wszystkim.

Odpowiedz
Choreomania

Choreomania

@Charlottka @something122
(Dobre pytanie)

Odpowiedz
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
Eli zatrzymał się i zastanowił, gdzie oni mieli w zasadzie iść?
– Wiecie… mamy trochę opcji, a gdzie chcecie? Możemy sobie co najwyżej zrobić wycieczkę krajoznawczą lub ewentualnie ukraść spirytus mr zaj€biście wkładam

Odpowiedz
Choreomania

Choreomania

@something122 @Charlottka
—Odmawiam obu. —mówi zaspanie.

Odpowiedz
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 @Choreomania
– Ta… jeśli w dowolnej chwili może wyskoczyć na nas potwór to wycieczki krajoznawcze są zdecydowanie beznadziejnym pomysłem. Schroniłabym się gdzieś. Możemy wrócić do mnie, chyba że wolicie spędzić trochę czasu u siebie – powiedziała Abigail marszcząc brwi w zastanowieniu.

Odpowiedz
Choreomania

Choreomania

@Charlottka
—Czemu nie.

Odpowiedz
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
Przewrócił oczami – jesteście BARDZO asertwni, na serio? – spojrzał na Sheri i Abi – to chyba panie mają pierwszeństwo o ile się nie mylę – podniósł jedną brew – ale skoro tak stawiacie sprawę to chodźcie, raz kozie śmierć, idziecie za mną

Odpowiedz
Choreomania

Choreomania

Odpowiedz
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 @Choreomania
Abigail uniosła brew, na równi rozbawiona co zirytowana zachowaniem chłopaka.
– A zdradzisz nam chociaż, gdzie w końcu idziemy? – zapytała bawiąc się palcami.

Odpowiedz
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
Eli złapał się pod boki i chwilę zastanowił – No cóż, skoro las ewidentnie odpada, a co dopiero wróciliśmy z domku… To może pójdziemy do siedziby naszych wspaniałych (tu Przewrócił oczami) opiekunów? Może być zabawnie, tak trochę pomyszkować – spojrzał na nie, a w oczach miał figlarne iskierki, sugerujące, że jego pomysł był szalony, ale i ciekawy. Spojrzał na dłonie Abi – Uuuuu, to dla mnie rozgrzewasz te palce?

Odpowiedz
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 @Choreomania
Abigail zamrugała, zaskoczona propozycją. Milczała przez chwilę, analizując pomysł. Brzmiał absurdalnie, a z drugiej strony było w nim coś sensownego, wręcz oczywistego. Im dużej o tym myślała, tym bardziej nie mogła się nadziwić, że nikt z nich nie wpadł na to wcześniej.
– Nie kuś, słoneczko – odparła. Podniosła wyżej jedną z dłoni rozprostowując palce w żartobliwej groźbie. – Bo jeszcze stwierdzę, że miałbyś na to ochotę… – Posłała mu prowokacyjny, lecz niepewny uśmiech, po czym spoważniała. – Dom… "opiekunów" brzmi dobrze. W sumie nikt nie zakazywał nam tam chodzić, więc to nie byłoby nawet złamanie zasad. A moglibyśmy znaleźć coś przydatnego. Więc… hm, o ile nie zjedzą nas potwory, brzmi to jak bardzo sensowny plan.

Odpowiedz
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
Spojrzał na nią prowokacyjnie, łapiąc jej dłoń. Była ciepła ☺️ (w takie zimno dzisiaj to super).
– No wiem, że dorośli to potwory, ale bez przesady. A jedna mała zombie-coś opiekunka przecież nie jest taka zła i powiedzcie szczerze, nie chcecie wiedzieć jak ta banda mieszka?

Odpowiedz
Choreomania

Choreomania

@something122 @Charlottka
(Potem po 19 30)

Odpowiedz
2
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 @Choreomania (okiii)
Oho. Tego się po nim nie spodziewała. Co nie znaczyło, że zamierzała się wycofać lub zarumienić jak ostatni przegryw.
Ścisneła lekko jego dłoń, przeplatając jego palce ze swoimi.
– Skąd wiesz, że ta… potworzyca nie była tu jedyną opiekunką? Może dom stoi pusty? – spekulowała marszcząc brwi, nie zwracając uwagi na ich prowokacyjne gesty, jakby było to jak najbardziej naturalne. – W końcu oprócz Cassidy nikogo nie widzieliśmy… Na dodatek wartoby sprawdzić, czy przypadkiem nie mają czegoś do obrony lub to oni nie stanowią zagrożenia. Łatwiej byłoby stawić czoła im, niż nieznanemu zagrożeniu z lasu – myślała na głos.

Odpowiedz
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
Wzruszył ramionami – W sumie to nie mam pojęcia, takie przeczucie.
Kiedy splotła ich palce, zaśmiał się w duchu. Czemu ich każda cholerna konwersacja polegała na czymś takim. Ledwo podtrzymywał śmiech.

Odpowiedz
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122 (jako że czekamy na Choreomanie z konkretną fabułą to chyba zniżę się do Twojego pozimu idiotycznych tekstów😘)
– Masz cho*ernie zimne palce. Jak ktokolwiek mógł chcieć mieć je w sobie? – mrukneła krzywiąc się lekko, pocierając jego dłoń, by ją trochę rozgrzać.

Odpowiedz
something122

something122

@Charlottka (choreomania… nie czytaj tego, błagam 🥲)
Zacisnął palce mocniej na jej dłoni – wiesz, czasem miło jest poczuć chłód od środka – spojrzał na nią sugestywnie – w lecie działało cuda.

Odpowiedz
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@something122
Abi zmarszczyła brwi.
– Nie wiem czy da się pieprzyc tak, by nie było ci jeszcze ciepłej… no chyba że z bałwanem, ale Ty – w tym momęcie urwała na moment mierząc go celowo powoli od góry do dołu i spowrotem. – bałwanem nie jesteś. Chociaż jesteś tak blady, że pewnie nietrudno by Cię pomylić. Na dodatek w lecie raczej liże się lody niż je wkłada – dodała wesoło.

Odpowiedz
something122

something122

@Charlottka Różni ludzie, różne lody – zaśmiał się – Niektórzy wolą mieć lód w gaciach, inni w buzi – spojrzał na swoje palce – Ale Wypraszam sobie, nie jestem aż tak blady! A bałwan to mój stary znajomy – Przewrócił oczami.

Odpowiedz
Choreomania

Choreomania

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

[Komentarz usunięty przez użytkownika]

Odpowiedz
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@Choreomania (cudownieeeee) @something122 (jak ja mam ci niby na to odpowiedzieć? Uhhhh)
– Raczej ojciec, nie znajomy; widać pokrewieństwo – drażnila się. – Inni jeszcze wolą trzymać lody w zamrażarce, więc uważaj, żebyś swojego tam nie znalazł.

Odpowiedz
Choreomania

Choreomania

@Charlottka @something122
Sheri
Stara się ignorować rozmowe.

Odpowiedz
something122

something122

@Charlottka @Choreomania
Zaśmiał się, momentami sądził, że rodzice go poćwiartują i wrzucą do lodówki, ale to chyba byłaby przesada. Puścił jej dłoń i przetarł o materiał bluzy – No cóż, mój ojciec pewnie był bałwanem, tylko takim bez węgielków na oczy i usta

Odpowiedz
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@Choreomania @something122
– Dobrze wiedzieć, po kim odziedziczyleś wielkość mózgu – mruknęła, niepocieszona jego gestem. Choć niepocieszona było chyba złym określeniem – po prostu urażona.
Odwróciła się do Sheri.
– Co myślisz o "odwiedzeniu" domu opiekunów? Idziesz z nami, prawda?

Odpowiedz
Choreomania

Choreomania

@something122 @Charlottka (i nwm co teraz)

Odpowiedz
Choreomania

Choreomania

@Charlottka @something122
—Ide spokojnie. —Mówi lekko nieprzytmnie.

Odpowiedz
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@Choreomania @something122
Dziewczyna przechyliła lekko głowę po drodze, zmartwiona.
– Nie zaśniesz po drodze? Chcesz coś na ożywienie? Na pewno mają gdzieś kawę…

Odpowiedz
Choreomania

Choreomania

@Charlottka @something122
—Wątpie by to zadziałało.

Odpowiedz
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@Choreomania @something122
– Coś musi zadziałać. Nie możesz na wpół spać do końca życia… – mruknęła Abi ze szczerą troską. – Dasz teraz radę?

Odpowiedz
Choreomania

Choreomania

[Komentarz usunięty przez użytkownika]

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

@Charlottka
@something122
—Spróbuje ale nie mam pojęcia jak pojdzie.

Odpowiedz
Choreomania

Choreomania

Odpowiedz
natalienatieq

natalienatieq

@Choreomania @Charlottka hej, strasznie was przepraszam że przestałam być aktywna na tym RP. Miałam trch natłok rzeczy w życiu i trudno mi było znaleźć czas żeby pisać. W ferie miałam sobie wszystko co pominęłam doczytać, ale ilość wpisów mnie przerosła :/

Odpowiedz
Choreomania

Choreomania

@natalienatieq (spoko i tak dedło)

Odpowiedz
1
Wszystkie wpisy:
Choreomania

Choreomania

Wesołych świąt

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

Dzięki słoneczko!
Wybacz, że dopiero teraz🙈
Wzajemnieeee (albo już bardziej wesołej majówki xd)

Odpowiedz
Choreomania

Choreomania

Dziękii
Bedzie chyba wesoła bo mam uro

Odpowiedz
Choreomania

Choreomania

Hej?

Odpowiedz
Charlottka

Charlottka

AUTOR•  

🩸RP🩸
Kontynuacja

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

(Nowy wpis?)

Odpowiedz
1
Choreomania

Choreomania

Odpowiedz
pokaż więcej odpowiedzi (432)
Charlottka

Charlottka

AUTOR•  

🩸RP🩸
Kontynuacja

Odpowiedz
Choreomania

Choreomania

(Nowy wpis prosze bo ja już nie nadążam)

Odpowiedz
Choreomania

Choreomania

@something122
—Cholera. Co teraz? —Pyta się Abi.

Odpowiedz
pokaż więcej odpowiedzi (346)
Charlottka

Charlottka

AUTOR•  

🩸RP🩸
Kontynuacja

Odpowiedz
2
something122

something122

@Charlottka
Najwidoczniej dziewczyna się uspokoiła. Wyraz jej twarzy uległ zmianie, a w oczach zniknął lęk. Odetchnął w duchu, udało się.
Zamyślił się przez chwilę, chyba jeszcze nikomu o tym nie opowiadał, nikomu oprócz Evie…
– To było całkiem zabawne. Skoro już dobrze znasz mój "wspaniały" zawód, to raczej nie muszę Ci zbyt wiele objaśniać – przygryzł wargę, czuł się już o wiele bardziej komfortowo, ale pytanie czy Abi również była na tyle rozluźniona – W każdym razie – kontynuował – Był to pierwszy raz, kiedy udało mi się uciec przed dniem "pracy" – zrobił cudzysłów rękami – Wtedy pojechałem pierwszym stopem i wrummm – udał samochód – odjechałem ze wsi do miasta! Pierwszy raz w wielkim mieście! To było wręcz niesamowite! – W jego oczach pojawiły się iskierki szczęścia.

Odpowiedz
Choreomania

Choreomania

(Nie chce nic mówić ale słabo się przewija to wszystko)

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (377)