Patryk

Charlottka

Patryk

Charlottka

miasto: Itaka

o mnie: przeczytaj

1089

O mnie

Na profilu znajdziesz głównie quizy/opo fantasty😊
Jeśli chcesz dowiedzieć się czegoś o mnie - zapraszam na prv😉

Ostatni wpis

Charlottka

Charlottka

🩸RP🩸 Kontynuacja Czytaj dalej

Odznaki

Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury, jesteś gościem :)

*Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×

Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.

Charlottka

Charlottka

AUTOR•  

🩸RP🩸
Śniadanie.
Noah z Sherisse weszli do wielkiej altany w której na wielkim stole w samym środku znajdowały się gorące półmiski z jedzeniem. Dookoła roznosiły się przyjemne zapachy, przez które aż ślinka ciekła. Przy bogatym stole szweckim krzątali się głodni obozowicze. Obozowicze, którzy zdawali się jedynymi osobami w okolicy – opiekunów nie było nigdzie widać.
Mimo ładnej pogody i dobrego posiłku nastroje nie dopisywały. Oprócz brzdęku sztućców i pojedyńczych szeptów panowała tam grobowa cisza.

Odpowiedz
6
Choreomania

Choreomania

(Nowy wpis plis)

Odpowiedz
1
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR
Odpowiedz
pokaż więcej odpowiedzi (711)
Charlottka

Charlottka

AUTOR•  

🩸RP🩸
Choć nastolatkom wydawało się, że od przemowy na polanie nie minęło więcej, niż dwie godziny, niebo wskazywało coś innego. Gdy się pojawili w tym dziwnym obozie było może przedpołudnie, a teraz słońce już zachodziło za chmury. Szybko.
Nikt jednak specjalnie nie miał czasu się nad tym zastanawiać. Wszyscy zajęci byli nawiązywaniem nowych relacji i radzeniem sobie z tą dziwną, zdecydowanie dezorientującą sytuacją.
Nagle rozległ się krzyk. Wrzask, który zagłuszył wszystkie inne dźwięki. Rozpaczliwy i przejmujący, powodujący dreszcze u oboziwiczów. Wszyscy zamarli, nasłuch**ąc…
Nikt już jednak nic nie usłyszał, choć na Coś właśnie ciągnęło ciemnowłosą dziewczynę w stronę lasu. A tak właściwie, już tylko jej martwy tułw. Głowa niechcący wylądowała w basenie, podobnie jak jedna noga. Coś żałowało tej straty mięsa, ale nie chciało już się kłopotać wyławianiem jednej, kościstej nogi z wody. Powoli ciągnęło pozostałą część dziewczyny za sobą , pozostawiając za nimi kwawą smugę która ciągnęła się aż do wejścia do lasu.

Flaga z domku Lei i jakiegoś randoma spadła.
(Nie ma to jak zabijać swoją postać, z której wcale się nie skorzystało. Ale ofc wszystko dla fabuły)

Odpowiedz
4
Eisou

Eisou

@natalienatieq [ jasne rozumiem ^_^ w razie czego jak na razie nie wydarzyło się nic istotnego, pod następnym wpisem właśnie trwa śniadanie ]

Odpowiedz
1
natalienatieq

natalienatieq

@Eisou [okii <3]

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (460)
Charlottka

Charlottka

AUTOR•  

🩸RP🩸
Na pustej jeszcze kilka sekund wcześniej polanie rozległo się kilkanaście rozpaczliwych wdechów. Wdechów, do których miało nigdy nie dojść. Do których nie powinno dojść.
Dwie grupy młodych ludzi stało na przeciw siebie drżąc ze zmęczenia lub przerażenia. Przejmujący ból który kilka sekund wcześniej przyćmiewał im wszystkie inne doznania, teraz stał się tylko tępym echem w głowie. Rany przestały krwawić, a puca i serce zaczynały znów normalnie pracować, jak gdyby nigdy nic. Choć, cóż, może nie do końca. Nikt nie potrafił stwierdzić, z kąd to uczucie, ale każdy miał wrażenie, że coś się zmieniło. I nie chodziło tylko o samą świadomość tego, że się umarło. Każdy wdech zdawał się jakby kradziony, wywalczony.

Światło słoneczne prażyło jasno z wielu kierunków jednocześnie, uniemożliwiając rozejrzenie się po okolicy. Jedynym punktem, na którym można było faktycznie zatrzymać wzrok, była kobieta stojąca pomiędzy obiema grupami. Nie ładna, ale też nie brzydka. Opalona, prawie że brązowa, o wysportowanej sylwetce.

Nieznajoma uniosła nagle dłoń i gwizdnęła w gwizdek zawieszony u jej szyi, by przykuć uwagę zgromadzonych.

– Umarliście – oznajmiła przeczesując palcami długie, białe jak śnieg włosy. Niby każdy już to wiedział, ale i tak wszystkich przeszły ciarki. – Nie trafiliście jednak do zaświatów, jeśli to was zastanawia. Do tego trzeba nie żyć. Tak serio nie żyć. A wy, choć na to nie zasługujecie, możecie jeszcze wrócić z martwych.

Kobieta zamilkła. Choć nikt się choćby nie poruszył, ogólna dezorientacja była wyczuwalna.

– Przed wami najwspanialszy czas w waszym życiu. Lub, tak właściwie, nie-życiu – ciągnęła. – Dni beztroski, rodem z serialu. Jestem Cassidy i będę jednym z waszych opiekunów na obozie, który dzieli was od śmierci. Jeśli tutaj zginiecie, zginiecie naprawdę. Lecz jeśli przeżyjecie… będziecie mogli wrócić do domów. – Uśmiechneła się, przyglądając po kolei wszystkim. – Haczyk? Działacie w parach. Jesteście odpowiedzialni za życie swoje nawzajem i tam gdzie pójdzie jedno, tam pójdzie i drugie. Zrozumiano? Na palcach macie zawiązane dwie wstążeczki: czarną lub białą oraz jakiś kolor. Kolor oznacza wasz domek oraz współlokatora. Jeśli macie białą wstążkę, jesteście po prostu głupi i trafiliście tu przez głupotę. Jeśli czarną… to macie teraz szansę przemyśleć swoją decyzję. Jakieś pytania?

Odpowiedz
3
Charlottka

Charlottka

•  AUTOR

@Choreomania
Chłopak prychnął, nieprzestając bawić się scyzorykiem.

Odpowiedz
Choreomania

Choreomania

@Charlottka
Nie odpowiedziała.

Odpowiedz
pokaż więcej odpowiedzi (335)
Charlottka

Charlottka

AUTOR•  

Dla osób uczestniczących w RP: jeśli macie jakieś preferencje z kim chcielibyście byvWasza postać wylądowała w domku, to dajcie znać proszę pod tym wpisem:)

Odpowiedz
4
Choreomania

Choreomania

.

Odpowiedz
Charlottka

Charlottka

AUTOR•  

Mamy tooo!
Właśnie wleciały zapisy:)
Zachęcam do zajrzenia

Odpowiedz
3