Patryk

Brylantowa_Panna

Patryk

Brylantowa_Panna

imię: 𝕃𝕦𝕜𝕣𝕖𝕔𝕛𝕒

miasto: 𝕀𝕟𝕟𝕪 𝕤́𝕨𝕚𝕒𝕥

o mnie: przeczytaj

23

O mnie

❝- 𝕐ᴏᴜ ᴀʀᴇ ɴᴏᴛ ᴀ ɢᴇɴᴛʟᴇᴍᴀɴ.
- 𝔸ɴᴅ ᴛʜᴇ 𝕃ᴀᴅʏ ɪ𝕤 ɴᴏᴛ ᴀ ʟᴀᴅʏ.❞
~ 𝕊𝕔𝕒𝕣𝕝𝕖𝕥𝕥 𝕆❜ℍ𝕒𝕣𝕒, ℝ𝕙𝕖𝕥𝕥 𝔹𝕦𝕥𝕝𝕖𝕣

𝔽𝕒𝕟𝕕𝕠𝕞𝕤:
• 𝔾𝕠𝕟𝕖... Czytaj dalej

Ostatni wpis

Brylantowa_Panna

Brylantowa_Panna

•Wɪᴛᴀᴍ ᴍᴏᴊᴇ Uᴘɪᴏʀʏ• • Nie było mnie w pioruny długo, być może dlatego, że przepadła... Czytaj dalej
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury, jesteś gościem :)

*Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×

Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.

Ostatni wpis autora: Wyświetl wpisy autora
Brylantowa_Panna

Brylantowa_Panna

AUTOR•  

•Wɪᴛᴀᴍ ᴍᴏᴊᴇ Uᴘɪᴏʀʏ•
• Nie było mnie w pioruny długo, być może dlatego, że przepadłam za górami i dolinami niczym Rhett Butler w więzieniu jankeskim, ale powracam spektakularnie i z łomotem.
• Opowiadajcie co u Was, jak wakacje mijają, czy gdzieś jedziecie, czy już skądś wróciliście, czy obecnie zniknęliście gdzieś, nie wiadomo gdzie, żalić się i chwalić
• Ja do opowiadania mam aż za dużo, te wakacje zapowiedziały się i są wakacjami życia (XDDDDDD), końcówka czerwca minęła mi lekko, łatwo i przyjemnie (chociaż raz nie trzeba przejmować się niewidzeniem z tablicy na niemieckim i stękaniem wuefmena, więc z całą radością robiłam salta na trampolinie, żeby za chwilę lecieć na wyprawę rowerową z dziewczynami przez chaszcze, aż zrobiło się tak gorąco, że siedziałyśmy całymi dniami na placu zabaw jedząc tony lodów XDDD), a czwartego lipca wyjechaliśmy w góry, emocje niczym na grzybach, wszystko porządniej opowiem we wpisie na drugim profilu (to gotowy scenariusz na komediodramat z elementami melodramatu, science-fiction i przygrywek z ❝Janosika❞).
• Wróciliśmy wczoraj prawie w nocy, w trakcie drogi mama kupiła pół tony zastawy na stół (do kolekcji Bolesławca, fakt, cudowna rzecz, ale czajnik jest na mnie jeszcze jakiś za mały), Franciszek dusił się hot-dogiem, ja robiłam zdjęcia wszystkiego co istnieje (więc mam w posiadaniu tysiące zdjęć zachodu słońca na autostradzie i barokowych chmur na niebie), czytałam w kółko ❝Przeminęło❞ (fragment, w którym Scarlett sunie do Rhetta w sukni z aksamitnych zasłon Ellen, prosić go o pieniądze na opłacenie Tary), a jak już dotarliśmy, to pobiegłam po cztery schody sprawdzić, czy nie zgubiłam w górach pieniędzy, które dostałam od babci na urodziny (wcześnie mi się przypomniało), ale pieniądze były przez cały ten czas w skarbonce, zeszłam na dół niezwykle rada i z pełną ulgą XDDDDDD
• Opowiadajcie co u Was, a ja się zmywam, bo przyjechała ciocia i przywiozła ciastka i chomika XDDDDD
• Dᴏ ᴢᴏʙᴀᴄᴢᴇɴɪᴀ ᴍᴏᴊᴇ ᴋᴏᴄʜᴀɴᴇ Uᴘɪᴏʀʏ •

Odpowiedz
4
WeraHatake

WeraHatake

@Brylantowa_Panna Twoje wakacje jak do tej pory brzmią wspaniale! ♥ Oprócz krztuszenia się hot-dogiem przez Franciszka x'D
Smacznego ciasta! No i pozdrów chomika! XD

Odpowiedz
_Gryfonka_Am_

_Gryfonka_Am_

@Brylantowa_Panna przeczytałam, ale odpowiadać nie chce mi się XDDDDDDDDD także spadam

Odpowiedz
Wszystkie wpisy:
Brylantowa_Panna

Brylantowa_Panna

AUTOR•  

♣ Wɪᴛᴀᴍ Uᴘɪᴏʀᴋɪ ᴡ ᴛᴇɴ ᴏ́ᴡ ᴄᴜᴅᴏᴡɴʏ ᴅᴢɪᴇɴ́ ♣
♣ Wpadam jak torpeda, żyję, nie umarłam, chociaż myślałam że umrę (XDDDD), po raz kolejny los oszczędził mnie od śmierci
♣ Raz jeszcze, wszystkiego cudownego z okazji Dnia Dziecka <3
♣ Z nowości ogólnych to hity nad hitami, cudy nad cudami, do opowiadania jest tyle, że głowa mała, ostatnie powędrowałyśmy, a bardziej śmignęłyśmy na rowerach na wycieczkę w naszą Świętą Szóstkę, jeździłyśmy góra, dół, wleciałyśmy z przytupem na plac zabaw, bujałyśmy się na huśtawce śpiewając po niemiecku, aż Helka z Cwancuchem zniknęły, poszłyśmy je szukać (żeśmy się przeraziły, że wpadły do kanału, a koczowały w trawach nadmorskich i jadły pączki ;-;) wjechałyśmy z drogi w krzaki, zapodziałyśmy się w lesie, znalazłyśmy Giewont i w ogóle góry (XDDDDDDDDDDDDD), wpadłyśmy w jakieś doliny i pagórki, gdzie znalazłyśmy echo, a ja na cały regulator krzyknęłam, iż kocham swoich kawalerów, zgubiłyśmy się, mnie atakował kleszcz (to mnie Majkel grzmocił po grzywce badylem, próbując go zdjąć XDDDDDDDDDDDD), po czym zawróciłyśmy do domu, wleciałyśmy do kwiaciarni i nakupowałyśmy kwiatów na Dzień Matki, ja kupiłam mamię różę, Majkel całe naręcze kwiatowe zamówiła i dobrała balony, pędziłyśmy w drogę powrotną na rowerach z kwiatami na kierownicach, balonami i ryjąc ze śmiechu, ja myślałam, że umrę (ale nie umarłam, tylko wjechałam Szymusiowi na ulicy w nogi i śmignęłam po wertepach i dziurach w tempie światła), dotarłam do domu brudna, zdyszana, ale szczęśliwa XDDDDDD
♣ Poza tym, dzisiaj udaliśmy się na wycieczkę z tytułu dzisiejszego święta, jechaliśmy do McDonalda (uparli się) i kina, w drogę na miejsce zasuwaliśmy autobusem miejskim, kierowca jechał jak pijany, siedziałam z Cyganem i Bartusiem na królewskich miejscach (siedzących, gdyż ludzi było ful), Oliwierek przy hamowaniu padł jak długi do przodu, wszyscy trzymali się i czekali na niedoszłą śmierć (XDDDDDDDDDD), na McDonalda byłam niepocieszona, aczkolwiek przetrwałam, nasz dobytek przekazałyśmy Kacperkowi (dostał wszystkie torebki, plecaki i nawet mój retro płaszczyk, bo żaden podejrzany człowieczyna nie myśli się zakręcić wokół Kacpra, który jest jak waligóra), zamówiłam frytki, bliżej niezidentyfikowane mleko, koktajl czy Bóg wie cóż to było (dziwny wytwór) i ciastko, ledwo mieściłyśmy się w szóstkę przy stoliku, Majkel wsuwała cały dzień wszystko w zasięgu ręki, ja ubrudziłam się keczupem na kolanach i kurtce (przynajmniej dobre było to, że wszystko szyte z czarnej skóry, która nie chłonie plam, błogosławione spodnie i ramoneska), przy tym koktajlu coś mi chęci dalsze odjęło, Cygan też już nie mogła, piłam ten wytwór do momentu, gdy uznałam, że jeszcze trochę i umrę od tego picia w nieskończoność (więc zutylizowałam rzecz), wpadliśmy jak torpedy do kina, miało się obyć bez jedzenia, ale skończyło się na tym, że Cygan poszła i mimo mdłości kupiła największe pudełko pocpornu karmelowego (myślałam, że padnę jak ją zobaczyłam XDDDDD), pędziłam z Majkelem do toalet, pozowałam z chłopakami do zdjęć, aż się przewróciłam, aż weszliśmy na salę kinową.
W miejscach nam się poszczęściło, bo siedzieliśmy blisko i na samiuteńkim środku, uczapliłam się z Cyganem obok Majkela i Piranii, z Piranią usiadł Horacy, za nas przypędzili siedzieć Oliwier z Szymusiem i Kacperkiem (towarzystwo cenniejsze niż złoto), ogółem wszystko świetne. Precyzując – ❝Doctor Strange❞ to totalny majstersztyk pod względem technicznym, mi akurat film do gustu wybitnie nie przypadł, jednakże emocje jak na grzybach, światła, błyski, ognie, ryki, krzyki i łomoty, fruwanie i grzmoty, zasnąć przy tym nie dałoby rady (XDDDD), Cygan miała nietęgą minę nad tym pudełkiem, Oliwier (siedzący za mną) macał mnie po włosach, chłopaki się wydurniali i ciskali pocpornem w Księżniczkę, Księżniczka przez cały seans siedział niczym kamienny posąg, Orzechowskiej porwali but, Majkel piła jak stary pijak, Kamila śmiała się zawsze i wszędzie, przy ekstremalnych scenach się dusiłam, bo zawsze coś popijałam i się krztusiłam, Szymon śmiał się jak szalony, wrażenia niesamowite normalnie, a wszystko skończyło się tym, że Cygan mało nie umarła nad tym jedzeniem, mi przeszły mdłości po McDonaldzie, więc tańczyłam przy końcówce Macarenę i musiałam się położyć na siedzenie, bo bolały mnie kości XDDDDDDDDDD
Wracając, jechaliśmy bardzo małym busem, w którym było UPIORNIE duszno i stanowczo za dużo ludzi, staliśmy, trzymając się z całej siły tych lach i śmiejąc się do łez, przy hamowaniu poleciałam do przodu i wleciałam na Horacego, który mało się nie zabił o Oliwiera, bo Horacjusza przypadkowo pod pachę chwyciłam i omal nie dostał zawału, Cygan wróciła z pocpornem do domu (jeszcze żyje, i ona, i pocporn), a gdy dojechaliśmy, to wszyscy powędrowaliśmy do sklepu na skonsumowanie dnia XDDDDDDDDDDD
♣ Opowiadajcie co u Was, jak dzień minął, kto gdzie jechał i jakie były wrażenia, a ja pędzę wsuwać rogaliki <3
Mɪᴌᴇɢᴏ ᴡɪᴇᴄᴢᴏʀᴜ ᴡsᴢʏsᴛᴋɪᴍ Uᴘɪᴏʀᴏᴍ

Odpowiedz
5
temalia.

temalia.

@Brylantowa_Panna serwus!
Po raz kolejny, najlepszego!
Kojarzę, jak opowiadałaś mi o tej wycieczce rowerowej i zdjęcia wysyłałaś z niej haha
WYOBRAZIŁAM SOBIE, ŻE SZYMON I RESZTA TYCH KAWALERÓW PRZEZ TO ECHO ODPOWIADA "JA CIEBIE TEŻ" XDDDDDDDDDDDD
BADYLEM PO GRZYWCE? A NIE MOŻNA PO PROSTU ZASTOSOWAĆ CHUSTECZKĘ? XDDDDD
Michalince te kwiaty nie odleciały z balonami?
A Mc to klasyk na wycieczkach klasowych, przynajmniej u mnie
NO CÓŻ, TAKIE UROKI AUTODRYND MIEJSKICH, ŻE BYWAJĄ PRZEPEŁNIONE I WARTO SIĘ PORZĄDNIE TRZYMAĆ, ABY NA KOGOŚ NIE POLECIEĆ XDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Kacperek to normalnie fuchę ochroniarza dostał, albo szatniarza XD
Dlatego wolę nie jeść w Mc frytek z keczupem, tylko bez keczupu, bo przynajmniej może się ten keczup nie zmarnuje, a ja nie ubrudzę za wiele XDDD
Błogosławione spodnie i ramoneska? No nie wiem, nie wiem XD
TEN POPCORN PO MAKU, TO NIE JEST ZA WIELE? XDDDDDDD
Horacy <3333333
CZY HABE NAPRAWDĘ SIĘ NUDZIŁO NA TYM FILMIE, ŻE ZAJMOWAŁ SIĘ TWOIMI WŁOSAMI? XD
pRzYpAdKoWo ChWyCiŁaŚ hehehe
Może i niechcący, ale i tak na niego poleciałaś XDDDDDDDDDDDDDDDDD
Trochę suchy żarcik, ot co, ale i tak czasem śmieszy, jak nie zawsze
Skonsumowanie dnia? Smaczny był ten dzień?
*
OTÓÓŻ
Właśnie jest piątek, piąteczek, piątunio, a kiedy wychodziłam ze szkoły po biologii (która miała być podstawami przedsiębiorczości, ale nie była), na której trzeba było napisać sprawdzian, byłam w takim pozytywnym humorze, nareszcie cieszyłam się, że ta biolka i kartkówka z polskiego już za mną <33333
Ogółem super, że już jest weekend :>
Chciałam się wziąć za lekcje albo coś, ale jakoś się zabrać do tego nie potrafiłam i tu po jakimś czasie wlazłam
*
We wtorek byłam w ZOO Oliwskim i było w sumie fajnie, jeszcze zawędrowałam 2 razy do Lidla po coś do jedzenia i picia i potrzebowałam nauczyć się korzystać z automatów do kupowania biletu na pociąg XDDDD
Standardowo klasa była w Mc, ale ja stwierdziłam, że pójdę do Lidla. Poinformowałam o tym wychowawczynię – opiekunkę wycieczki, ona mi pozwoliła, lecz później miałam wrócić pod tą restaurację ze względu na kolejną wyprawę – tamtym razem do Parku Oliwskiego. Gdy już wyszłam z Lidla (czyli to było wtedy to drugie wyjście do tego sklepu), dostałam nowe powiadomienia na Messengerze, w tym od jednej z moich koleżanek z klasy, o treści w stylu, że mamy się rozejść, bo wycieczka się skończyła i możemy iść do domu. Z racji, że pociągiem się trochę jechało, a za niedługo miałam mieć autodryndę powrotną, to potrzebowałam przyspieszyć witki i włączyć myślenie polegające na zakupie biletu na pociąg. Spóźniłam się na jeden i pojechałam tym, który wg tablic na peronie miał być czy też odjechać o 13:37. Fajnie było, trochę pobiegałam XDDD
Ja chyba naprawdę czasami "trenuję" bieganie do autodrynd itp. hahahahhah, dzisiaj też zasuwałam po lekcjach
*
W czwartek byłam na kręgielni i także w Mc. Ogółem byliśmy z klasą w dwóch galeriach i straciłam kawałek paznokcia od kciuka w trakcie czasu przeznaczonego na grę, a na jednym torze, w którym byłam, grało teoretycznie ze mną 5 osób, ale ta liczba bywała zmienna. Tyle fenomenalnie, że to była ta biała część paznokcia, którą się zwykle odcina, a nie dalsza jego część. I wtedy też zasuwałam po wycieczce, na tramwaj XDDDDDDDDD
*
Miłego dnia, kochana! <3333333333333333

Odpowiedz
WeraHatake

WeraHatake

@Brylantowa_Panna Uff, to dobrze, że żyjesz x3 ♥

To musiała być super rowerowa wycieczka – ile emocji! ♥

Fajen, że dobrze się bawiłaś na filmie ;3

Odpowiedz
pokaż więcej odpowiedzi (1)
Brylantowa_Panna

Brylantowa_Panna

AUTOR•  

• Wɪᴛᴀᴍ ᴍᴏᴊᴇ Uᴘɪᴏʀʏ ᴡ ᴛᴇɴᴢ̇ᴇ ᴜᴘᴀʟɴʏ ᴅᴢɪᴇɴ́ •
• Trochę mnie tu nie było, aczkolwiek powracam niczym Rhett Butler do Scarlett przed ucieczką z płonącej Atlanty
• Duszno i gorąco wszędzie jak diabli, odkąd naszło lato zaczęłam dostawać głupawek wtórnych powtórnych (otóż, moi drodzy, za pierwszym razem wypadłam jak torpeda na dwór, popędziłam na boso wokół domu drąc się z radości jak Indianin, bujałam się na huśtawce dwie godziny i generalnie narobiliśmy z Frankiem więcej łomotu niż Bóg wie co, nawąchałam się świerszczy i stwierdziłam, że świerszcze cudownie pachną, do nocy przy oknie siedziałam i prawie to okno urwałam z zawiasów XDDDDDDDD), wczoraj wygramoliłam się na dwór z ręcznikiem, położyłam się (w tym piachu, pyle i krzakach, gdyż nasza trawa nie jest trawą, to piękny piasek z toną porastających go bliżej niezidentyfikowanych czupiradeł), aż mama z tatą wrócili z zebrania razem z torcikiem malinowym i ciastkami, więc uczapliliśmy się do kawy, później pół nocy obradowałam nad kreacją na zdjęcia klasowe (aż wybór padł na przecudowny, przepiękny, przekochany, przemilutki, króciutki jeansowy kombinezon z dekoltem w kolanach)
• Poza tym dzisiaj był dzień pełen wrażeń, gdyż oprócz tego, że wystąpiłam w moim cudownym kombinezonie (umierałam z dumy, gdy szłam z Orzechowską na niemiecki, Orzechowska prowokowała ludzi ramionami a ja kolanami, a Esesman łydkami XDDDDDDD), to robiłam dzikie zęby do woźnego, chłopaki nakręcili i zniknęli z własnego wf, żeby siedzieć z nami (gdyż wuefmen zaginął w czarnej otchłani, nikt nie cierpiał z tego powodu), Księżniczka przepadł (jak kamień w wodę), a miały być zdjęcia klasowe, więc wraz z Majkelem poszłyśmy same do fotografa, wyprosiłyśmy, żeby wziął nas na fizyce, i takim oto sposobem, dzięki dwóm roztropnym niewiastom cała klasa miała zdjęcia (bez wychowawcy co prawda, ale było, nie moja wina że Księżniczka jest totalnie cichociemny)
• Z dziewczynami mamy piękne zdjęcia, ogólnie klasa wyszła pięknie, stałam tam, gdzie rok temu (XDDDDDDDDDDDDDD), później siedziałam na jakimś tajemniczym stołku, pode mną stali Oliwierek i Horacy, wszystko cudnie i na temat XDDDDDD
• Opowiadajcie co u Was, jak żywot mija, czy dobrze, czy źle, żalić się i chwalić, a ja pędzę wykonywać rzeczy należyte
• Mɪᴌᴇɢᴏ ᴘᴏᴘᴏᴌᴜᴅɴɪᴀ ᴡsᴢʏsᴛᴋɪᴍ Uᴘɪᴏʀᴏᴍ •

Odpowiedz
5
WeraHatake

WeraHatake

@Brylantowa_Panna Twoje głupawki brzmią cudownie x'D ♥
Poza tym fajno, że mieliście udane zdjęcia ;3

Odpowiedz
1
temalia.

temalia.

@Brylantowa_Panna śWiErSzCzE
OKNO URWAŁAŚ
PRZYNAJMNIEJ NIE WYLECIAŁAŚ PRZEZ NIE, NIE? XD
CZYLI TAKA PÓŁTRAWA?
Na fizyce, ciekawe czemu hehe
Miłego, kochana!

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (1)
Brylantowa_Panna

Brylantowa_Panna

AUTOR•  

♣ Wɪᴛᴀᴍ ᴍᴏᴊᴇ Uᴘɪᴏʀʏ ♣
♣ Znowu działo się tyle, że da się dostać od tego wszystkiego zawrotów głowy, ale powracam w chwale, w dni już majowe
♣ Awansowałam na wyższy stopień generała brygady, w życiu nie sądziłabym, że nauczę się montować (a jednak), otóż zmuszona byłam do nagrania reklamy w parę z Helunią i Oliwierkiem, reklamowaliśmy niezniszczalną, cudowną i w ogóle wspaniałą Nokię (coś w tym jest, produkt, jakby nie było, przetrwa trzy wojny, Nokia babci przeżyła upadek z piętra, gdy malutka Różyczka chciała nauczyć telefon latać), gra aktorska w reklamie przebija Bonda i inne Twarze Greya, Helunia miała pełen angaż (niezbyt dramatyczny, ale angaż), ja miałam fach leżenia na kocu, bujania Helki na huśtawce, później robiłam za kopidołka chowając telefon w piaskownicy (dramatyzm sytuacji był taki, że z nóg powala), wraz ze sceną pogrzebu nagrała się mama Helki wołająca Nas na pizzę, dyszący pies i śmiejący się Oliwier, któremu ręce się trzęsły jak paralitykowi (ale okazał się znakomitym filmowcem), aż wszystko nagraliśmy, poszliśmy wszyscy świętować pizzą (bardziej ja z Oliwierem, którzy jedliśmy jak Bóg kazał, Hela wolała wsuwać boki od ciasta po nas i popijać wodą jak Ojciec Scholastyk) i minął nam dzień na nawijaniu o pierdołach Maryni, wspomnienie bynajmniej piękne XDDDDDDDDD
♣ A, ową reklamę miał montować właśnie Oliwierek, który głowę sobie nad tym fachem łamał dwie godziny, aż ja się wściekłam, zakasałam suknię, usiadłam i z taką oto moją werwą, z oślim uporem, z niewielką pomocą taty pomontowałam WSZYSTKO, dotąd w życiu nic nigdy nie montując, podstawiłam cały dźwięk (łącznie z marszem żałobnym przy scenie pogrzebu), klatka po klatce, kadr po kadrze, udało mi się nawet obczaić napisy, które były zdecydowanie najlepsze, co przyznawał mi każdy po kolei, więc, wniosek – dla chcącego nic trudnego, trzeba się uprzeć i być jak Scarlett. (Byłam z siebie taka dumna, że się z tej dumy na schodach przewróciłam XDDDDDDDD)
♣ Ostatni wpis był równo w Wielkanoc, która minęła cudnie, gdyż siedzieliśmy, jedliśmy bez końca (zjedliśmy wszystko w te dwa tygodnie, co innego Boże Narodzenie i karp, którego części do teraz są w zamrażarce), ja przebierałam się co pięć minut z jednej kreacji w drugą i z pierwszego gorsetu w następny, siedzieliśmy do nocy (właściwie jak zawsze, ale w towarzystwie cioci, której aż spuchły nogi), wsuwałam babkę wielkanocną bez końca, aż się dojadła dopiero przy urodzinach taty, notabene niedługo później właśnie świętowaliśmy urodziny taty, gdzie też siedzieliśmy i wiecznie jedliśmy, po torcie mi i cioci aż się słabo zrobiło (bodajże w tort dali za dużo kremu, więc mama nalała nam w te maleńkie kieliszeczki do wódki specyfik na trawienie, Franek akurat wtedy kręcił film, więc na filmie siedzimy uchwycone z ciocią, ciocia stęka i kwęka nad tym naparem, a ja po jednym razie odstawiam pusty kieliszek, co wygląda, jakbym była zaawansowaną alkoholiczką XDDDDDD), ja się ożywiłam, założyłam kapelusz i skakałam wokół stołu jak szalona, tańcując tak długo, póki nie chrupnęło mi coś w nodze (potem mi odchrupnęło, inaczej bym nie skakała u wuefmena w dal, który moich skoków nie uznawał, bo uznał, że mam zA dŁuGiE nOgI)
♣ Notabene u wuefmena też skakałyśmy, Pirania Kamilka z Majkelem skoczyły tak, że powykręcały sobie kostki (więc stare małżeństwo siedziało już na ławce do końca tygodnia, w piątek do nich dołączyłam, też umierając), w piątek był apel z okazji Trzeciego Maja, na którym siedziałam za dyrektorem (dyrektor, nie wiedzieć czemu, zwinął za fraki Szymona i Oliwiera i usiadł między nimi, oboje byli bladzi i stali z minami nietęgimi), Helunia wypatrzyła swego Olusia, Cygan wpadła na Ilję po apelu (Ilja zaczął się śmiać, jak zobaczył Michalinę uparcie pchającą mnie na Oliwierka i Szymusia na zmianę), przy hymnie państwowym zachowaliśmy powagę, przy szkolnym tak się śmialiśmy, że ja, nie chcąc się zdemaskować, zaczęłam się elegancko krztusić, tak się krztusiłam, że coś mi wpadło do gardła i zaczęłam się dusić (Helka waliła mnie po plecach śmiejąc się jak szalona XDDDDDDDDDDDDDD), apel zakończył się brawami po półgodzinnym przemówieniu dyrektosa, na którym każdy przysypiał, powróciliśmy na niedoszłą biologię w obrotach i podskokach
♣ Opowiadajcie co u Was, jak żywot mija, ja się tutaj rozgadałam (ale przynajmniej będzie co czytać), mówcie czy ciepło, czy zimno, czy już pojechaliście gdzieś na majówkę, a ja maszeruję pisać
♣ Mɪᴌᴇɢᴏ ᴅɴɪᴀ ᴡsᴢʏsᴛᴋɪᴍ Uᴘɪᴏʀᴏᴍ ♣

Odpowiedz
5
_Gryfonka_Am_

_Gryfonka_Am_

@Brylantowa_Panna no to ciekawe miałaś dwa tygodnie, u mnie nudy malowane były
Jedyne co się udało, to w piątek udało się na religii księdza namówić na wyjście na pole, udało się ale każdy musiał zrobić 7 pompek, notebane ja zrobiłam i nawet za koleżankę musiałam robić, bo jej się nie chciało XDDDDDDDDD
Cały tydzień siedzę w domu, choć raz pójdę z koleżanką na rower i raz z innym laskami do telewizji (na privie ci opowiem co i jak)
Miłego!

Odpowiedz
2
WeraHatake

WeraHatake

@Brylantowa_Panna Gratuluję wyższego stopnia! ♥ Haha, ta reklama musiała być cudna! XD

Ciekawą miałaś Wielkanoc ;3

Nie ma to jak udawać krztuszenie i serio się zakrztusić XD

U mnie robi się coraz cieplej, nawet rańcem :) Na majówce na chatę wbili mi rodzice i brat, więc było wesoło (wynajmuję mieszkanie, gdzie dwie osoby to idealnie, ale pięć to już trochę za dużo) XD

Odpowiedz
1
Brylantowa_Panna

Brylantowa_Panna

AUTOR•  

♣ Żʏᴄᴢʏᴌᴀᴍ ᴊᴜᴢ̇ ɴᴀ ᴘɪᴇʀᴡsᴢʏᴍ ᴘʀᴏғɪʟᴜ, ᴀʟᴇ ᴏᴅ ᴘʀᴢʏʙʏᴛᴋᴜ ɢᴌᴏᴡᴀ ɴɪᴇ ʙᴏʟɪ
Wsᴢʏsᴛᴋɪᴍ Uᴘɪᴏʀᴏᴍ ᴢ ᴏᴋᴀᴢᴊɪ Wɪᴇʟᴋᴀɴᴏᴄʏ ᴢ̇ʏᴄᴢᴇ̨ ᴡsᴢʏsᴛᴋɪᴇɢᴏ ᴄᴜᴅɴᴇɢᴏ, ᴀʙʏśᴄɪᴇ sᴘᴇ̨ᴅᴢɪʟɪ ᴄᴀᴌʏ ᴛᴇɴ ᴄᴢᴀs ᴘɪᴇ̨ᴋɴɪᴇ ɪ ᴢ ᴛʏᴍɪ, ᴋᴛᴏ́ʀʏᴄʜ ᴋᴏᴄʜᴀᴄɪᴇ ♣

Odpowiedz
6
WeraHatake

WeraHatake

@Brylantowa_Panna Jeszcze raz wzajemnie! x3 ♥

Odpowiedz
2
_Gryfonka_Am_

_Gryfonka_Am_

@Brylantowa_Panna i znowu nawzajem!

Odpowiedz
2
Brylantowa_Panna

Brylantowa_Panna

AUTOR•  

• Wɪᴛᴀᴍ ᴍᴏᴊᴇ Uᴘɪᴏʀʏ ᴘᴏɴᴏᴡɴɪᴇ •
• Nie zniknęłam na tak upiornie długo, więc pryma sort
• Działo i dzieje się tyle, że głowa mała, poczynając od rozprzestrzeniającego się w tempie światła przeklętego choróbska (wszyscy chodzą, psikają i kwękają, czego mam dość nawet ja, którą też dopadł też chiński katar), przez Helkę, która specjalnie dla naszej Świętej Szóstki zawiązała produkcję pterodaktyli z wełny i muliny (kobiecina ma rękę do szycia, haftowania, tkania i innych takich upodobań, mnie siedzenie i takie dzierganie do szału doprowadza, nie mam cierpliwości za grosz), przez to, że ja sama zabrałam się za produkowanie kartek wielkanocnych (dotąd wykończone są dwie, za niedługo wezmę się za trzecią) i kończąc na śmierciach, balach i skandalach (śmierciach dosłownie, mało się nie utopiłam przy myciu rąk)
• Od rana siedziałam z mamą w kuchni i wałkowałyśmy babki na święta, ja prasowałam firany (i uprasowałam te kilkumetrowe, upiornie długie, więc mogę się poszczycić nową umiejętnością XDDDDDDDDDDD) i robiłam pół miliarda rzeczy naraz, notabene pochwalę się, że w nocy dostałam lampką i magicznymi lampkami po głowie (nie moja wina, że to jest za ładne, żeby to wszystko z półek nad łóżkiem ściągnąć XDDDDDDD)
• Postanowiłam trzasnąć sobie cudowną charakteryzację i pomalowałam sobie oczy na złoto, trochę przesadziłam z różem, ale tylko trochę, ponieważ chciałam uzyskać efekt al'a Maria Antonina (i się udało, tylko najpierw poszłam straszyć przez okno zagubione dusze krążące po ulicy)
• Opowiadajcie co u Was, jak przygotowania idą do świąt, czy ociepliło się i świeci słońce, czy buro i ponuro, kto umarł – temu świeczka, kto żyje – niech opowiada, a ja się zmywam robić kartki.
• Wsᴢʏsᴛᴋɪᴍ ᴍɪᴌᴇɢᴏ ᴡɪᴇᴄᴢᴏʀᴜ ᴢ̇ʏᴄᴢᴇ̨ •

Odpowiedz
7
temalia.

temalia.

@Brylantowa_Panna opowiadam XDDD

Odpowiedz
2
WeraHatake

WeraHatake

@Brylantowa_Panna Woah, jestem ciekawa, jak wyglądają te pterodaktyle! :o No i oczywiście Twoje kartki wielkanocne! ♥

(Nie ma to jak prawie umrzeć przy myciu rąk – napis na nagrobku byłby przedni XD)

Jeju, prasowanie długich firan to jakiś wyższy skill – ja męczę się nawet przy prasowaniu pościeli i prześcieradeł XD

Ładnie musiała wyglądać taka złoto-różowa charakteryzacja :o ♥

Wczoraj u mnie świeciło słońce i było ciepełko, że tylko bluzę zakładałam, a dziś od rana padało i nagle chmur się narobiło :o

Odpowiedz
1