Pansy Parkinson Od jakiegoś czasu spotykałam się z Draco. Byłam w nim naprawdę zakochana, mimo że każdy mówił jedno zdanie w kółko: ,,TO JEST ŚWINIA!". Poznałam tego tajemniczego chłopaka od strony, której nikomu nie pokazuje. Z naszego związku nie cieszyło się dużo osób. W tym Parkinson. Pocałowałam Dracona w policzek na pożegnanie, a potem patrzyłam jak oddala się z kolegami. Nagle przede mną wyrosła sylwetka wrednej Ślizgonki. — Mówiłam ci, żebyś się od niego odwaliła — wysyczała. — Sorki, nie dotarło — odpowiedziałam z wymuszonym uśmiechem. — To radzę, żeby docierało szybciej, bo ci zmiażdżę tą śliczną buźkę i nie będziesz już taka piękna — odparła. — Dzięki za ostrzeżenie, mops — puściłam jej oczko i ruszyłam wzdłuż korytarza. Podziel się wynikiem w komentarzu!
Draco Malfoy! Kolejny rok w Hogwarcie się zaczął. Szłam razem z Hermioną powoli przemierzając zatłoczone korytarze. — Patrz — mruknęła, wskazując głową na grupkę Ślizgonów i dwóch Gryfonów. Obie pospieszyłyśmy do grupy uczniów. Wepchnęłam się między nich i stanęłam twarzą do Malfoy'a. — Odwalisz się w końcu od niego? — warknęłam. — Zejdź mi z drogi, [T.N.] — syknął. — Potter, i tak masz przerąbane u Umbridge, więc nie ma co się cieszyć. — Wypchaj się, Malfoy — odezwał się Ron, na co wywróciłam oczami. — Ty, Weasley, się lepiej nie odzywaj, bo ci się gardło zedrze, a twoich starych nie stać na lekarzy — parsknął, a jego koledzy wybuchnęli śmiechem. W tamtej chwili nie wytrzymałam i z całej siły walnęłam go prosto w twarz. — Ty szlamo! — złapał się za krwawiący nos, a ja tylko popchnęłam Weasley'a i Pottera do przodu, żeby już odeszli. — Zapłacisz mi za to! — A co? Tatuś zbiedniał? — warknęłam bez cienia humoru i odeszłam wraz z Hermioną. Podziel się wynikiem w komentarzu!
Bellatrix Black Minęło kilka lat po zakończeniu nauki w Hogwarcie, kiedy umówiłam się z Bellą do Trzech Mioteł w Hogsmeade. Dziewczyny nie widziałam od jakiegoś kawałka czasu. W szkole byłyśmy przyjaciółkami. Na umówioną godzinę znalazłam się w pubie i usiadłam w kącie, czekając na czarnowłosą. W końcu doszła, a wtedy zamówiłyśmy sobie Piwo Kremowe. Dobrze nam się rozmawiało mimo upływu czasu. Nadal miała swoje specyficzne poczucie humoru, ale mi to nie przeszkadzało. — Powiem ci coś, ale nie wygadaj nikomu — zaczęła. Pokiwałam głowa, a ona otworzyła ponownie usta. — Ja… dołączyłam do Czarnego Pana. Wypuściłam kufel z ręki, a ona upadł na podłogę, wylewając jego zawartość. Patrzyłam się na nią ze szczękę sięgającą podłogi. — Żartujesz sobie, Bellatrix? — spytałam przerażona. — Nie. [T.I.], dołącz do nas… On jest potężny. Obecnie jesteś po przegranej stronie… — Wolę umrzeć, niż być z wami — wysyczałam. Pod powiekami poczułam zbierające się łzy, jednak nie pozwoliłam im wypłynąć. — Koniec tego, Lestrange… Koniec tej przyjaźni… Jesteś tylko zwykłym potworem — wydukałam i opuściłam pospiesznie pub. Podziel się wynikiem w komentarzu!
Pansy Parkinson Od jakiegoś czasu spotykałam się z Draco. Byłam w nim naprawdę zakochana, mimo że każdy mówił jedno zdanie w kółko: ,,TO JEST ŚWINIA!". Poznałam tego tajemniczego chłopaka od strony, której nikomu nie pokazuje. Z naszego związku nie cieszyło się dużo osób. W tym Parkinson. Pocałowałam Dracona w policzek na pożegnanie, a potem patrzyłam jak oddala się z kolegami. Nagle przede mną wyrosła sylwetka wrednej Ślizgonki. — Mówiłam ci, żebyś się od niego odwaliła — wysyczała. — Sorki, nie dotarło — odpowiedziałam z wymuszonym uśmiechem. — To radzę, żeby docierało szybciej, bo ci zmiażdżę tą śliczną buźkę i nie będziesz już taka piękna — odparła. — Dzięki za ostrzeżenie, mops — puściłam jej oczko i ruszyłam wzdłuż korytarza. Podziel się wynikiem w komentarzu!
Krukogon
Bellatrix Black
sweet.nothing
#SOSKAR.
Mid.Night
Pansy Parkinson
Od jakiegoś czasu spotykałam się z Draco. Byłam w nim naprawdę zakochana, mimo że każdy mówił jedno zdanie w kółko: ,,TO JEST ŚWINIA!". Poznałam tego tajemniczego chłopaka od strony, której nikomu nie pokazuje. Z naszego związku nie cieszyło się dużo osób. W tym Parkinson. Pocałowałam Dracona w policzek na pożegnanie, a potem patrzyłam jak oddala się z kolegami. Nagle przede mną wyrosła sylwetka wrednej Ślizgonki.
— Mówiłam ci, żebyś się od niego odwaliła — wysyczała. — Sorki, nie dotarło — odpowiedziałam z wymuszonym uśmiechem. — To radzę, żeby docierało szybciej, bo ci zmiażdżę tą śliczną buźkę i nie będziesz już taka piękna — odparła. — Dzięki za ostrzeżenie, mops — puściłam jej oczko i ruszyłam wzdłuż korytarza. Podziel się wynikiem w komentarzu!
Nocena
Draco Malfoy!
Kolejny rok w Hogwarcie się zaczął. Szłam razem z Hermioną powoli przemierzając zatłoczone korytarze.
— Patrz — mruknęła, wskazując głową na grupkę Ślizgonów i dwóch Gryfonów.
Obie pospieszyłyśmy do grupy uczniów. Wepchnęłam się między nich i stanęłam twarzą do Malfoy'a.
— Odwalisz się w końcu od niego? — warknęłam.
— Zejdź mi z drogi, [T.N.] — syknął. — Potter, i tak masz przerąbane u Umbridge, więc nie ma co się cieszyć.
— Wypchaj się, Malfoy — odezwał się Ron, na co wywróciłam oczami.
— Ty, Weasley, się lepiej nie odzywaj, bo ci się gardło zedrze, a twoich starych nie stać na lekarzy — parsknął, a jego koledzy wybuchnęli śmiechem.
W tamtej chwili nie wytrzymałam i z całej siły walnęłam go prosto w twarz.
— Ty szlamo! — złapał się za krwawiący nos, a ja tylko popchnęłam Weasley'a i Pottera do przodu, żeby już odeszli. — Zapłacisz mi za to!
— A co? Tatuś zbiedniał? — warknęłam bez cienia humoru i odeszłam wraz z Hermioną. Podziel się wynikiem w komentarzu!
Palionowo_Lokarowice_Neolandia
Pansy Parkinson
chaelxvq
Bellatrix Black
Minęło kilka lat po zakończeniu nauki w Hogwarcie, kiedy umówiłam się z Bellą do Trzech Mioteł w Hogsmeade. Dziewczyny nie widziałam od jakiegoś kawałka czasu. W szkole byłyśmy przyjaciółkami.
Na umówioną godzinę znalazłam się w pubie i usiadłam w kącie, czekając na czarnowłosą. W końcu doszła, a wtedy zamówiłyśmy sobie Piwo Kremowe. Dobrze nam się rozmawiało mimo upływu czasu. Nadal miała swoje specyficzne poczucie humoru, ale mi to nie przeszkadzało.
— Powiem ci coś, ale nie wygadaj nikomu — zaczęła. Pokiwałam głowa, a ona otworzyła ponownie usta. — Ja… dołączyłam do Czarnego Pana.
Wypuściłam kufel z ręki, a ona upadł na podłogę, wylewając jego zawartość. Patrzyłam się na nią ze szczękę sięgającą podłogi.
— Żartujesz sobie, Bellatrix? — spytałam przerażona.
— Nie. [T.I.], dołącz do nas… On jest potężny. Obecnie jesteś po przegranej stronie…
— Wolę umrzeć, niż być z wami — wysyczałam.
Pod powiekami poczułam zbierające się łzy, jednak nie pozwoliłam im wypłynąć.
— Koniec tego, Lestrange… Koniec tej przyjaźni… Jesteś tylko zwykłym potworem — wydukałam i opuściłam pospiesznie pub. Podziel się wynikiem w komentarzu!
Ares.Seymour
Pansy!!! Mój najgorszy wróg!!!!!!😡😡
.Paprociowa
Pansy Parkinson
Panna.Lovegood
Pansy Parkinson
Od jakiegoś czasu spotykałam się z Draco. Byłam w nim naprawdę zakochana, mimo że każdy mówił jedno zdanie w kółko: ,,TO JEST ŚWINIA!". Poznałam tego tajemniczego chłopaka od strony, której nikomu nie pokazuje. Z naszego związku nie cieszyło się dużo osób. W tym Parkinson. Pocałowałam Dracona w policzek na pożegnanie, a potem patrzyłam jak oddala się z kolegami. Nagle przede mną wyrosła sylwetka wrednej Ślizgonki.
— Mówiłam ci, żebyś się od niego odwaliła — wysyczała. — Sorki, nie dotarło — odpowiedziałam z wymuszonym uśmiechem. — To radzę, żeby docierało szybciej, bo ci zmiażdżę tą śliczną buźkę i nie będziesz już taka piękna — odparła. — Dzięki za ostrzeżenie, mops — puściłam jej oczko i ruszyłam wzdłuż korytarza. Podziel się wynikiem w komentarzu!
haviae
Lucjusz Ej a Co się z nim stało?
.Paprociowa
@julciaxxxxxxx Niedługo powinien wyjść "Harry Potter i Przeklęte Dziecko", dowiesz się ;)
miss.Huncwotka
@Zwiadowczyni_Basia jest od ok. roku!