Teksty Ferdynanda Kiepskiego-hit czy kit?

A co to ja krowa jestem? Żeby tu roślinność spożywać?

Babka, dawaj rentę!

B+R=BR – babka + renta = browar.

Ja jestem postacią tragiczną, ofiarą przemian w tym nienormalnym kraju.

Chrupki, Mariolka, to jest dla papugów dobre, do dziubania.

I w ogóle, proszę tak na mnie nie krzyczeć, jak zwierzę z pazurami!

Bo w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem.

Ja odnoszę wrażenie, że pan niedorozwinięty jest.

Kurtualny człowiek na pierwsze danie, je pierwsze danie, na drugie danie, je drugie danie, a na trzecie danie je kompot, aa, ii, deser na deser je, no, kurde!

Na bóle duszy i ciała czosnek najlepiej działa.

Kiełbasa browary i inne towary, narodzie kochany, ja tobie dam...

Kurde! Walduś, mam pomysła!

Halincia, nie czarnowidz!

Sałatę, będzie żarła! No zobacz Halinka! Krew mnie zaleje! Sałatę będzie żarła, jak zwierzę roślinne, będzie żarła! Co to w ogóle jest ta sałata, ja się pytam!

Panie, od dzisiaj masz pan dożywotni zakaz korzystania z prywatnej publicznej toalety, bo pan w ogóle tu nie mieszkasz, tylko u siebie na górze.

Panie Boczek, nie żryj pan ryby, boś się pan jeszcze opłatkiem nie podzielił!

Pan jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz.

W Pacanowie kozy kują, to Koziołek mądra głowa, kupił sobie skrzynkę piwa, żeby dojść do Pacanowa!

Szanuj bliźniego swego, jak bliźniego swego!

Trzeba zarobić na jakiś kieliszek chleba!

Pańskie życie, panie, jest jak papier toaletowy. Długie... Szare... I sam pan wiesz do czego!