Ok, to zacznijmy: Scena śmierci Brązowej Gwiazdy (SPOJLER DO OPOWIADANIA KTÓRE NAPISZĘ ZA 3682613268 LAT (xD))
,,Uczennica zrzuciła z siebie Nocną Bryzę i zobaczyła Brązową Gwiazdę mknącą za kocurem z Mrocznej Puszczy.
-Brązowa Gwiazdo!-Wrzasnęła.
Kocica zignorowała jej wrzask i gnała dalej, gotowa rozszarpać kocura na małe kawałki. Pioruny co jakiś czas strzelały, w niektórych miejscach płonął bezlitosny ogień który zabił już jednego kota.
-Brązowa Gwiazdo, nie idź tam! Zawracaj, zawracaj!-Krzyczała Lawendowa Gwiazda. Jej przezroczyste, gwiezdne białe łapy były całe we krwi wojowników Mrocznej Puszczy.-Cętkowana Łapo, ona zaraz...
Okropnie głośny grzmot przerwał duchowi przywódczyni. Jej błyszczące, upstrzone maleńkimi gwiazdami pręgowane futro najeżyło się, a wszystkie walczące koty umilkły i spojrzały tam, gdzie grzmotnęło.
Cętkowana Łapa widziała, co się dzieje; zobaczyła sylwetkę Brązowej Gwiazdy która przytrzymuje kocura.
Ona chce go zabić! - Uświadomiła sobie Cętkowana Łapa, świadoma bólu tego kocura który wił się u jej łap. - To kocur Klanu Pazura, ponieważ jest żywy.
Drzewo pod którym walczyły dwa koty zapaliło się i już się chwiało. Kocur przerażony uciekł daleko zostawiając Brązową Gwiazdę pod walącym się drzewem.
-Uważaj, Brązowa Gwiazdo!-Zrozpaczona Cętkowana Łapa pobiegła do mentorki, akurat w chwili, kiedy uderzył następny piorun i drzewo runęło.
Uczennica dostrzegła przerażenie w zielono-żółtych oczach przywódczyni. Drzewo z hukiem runęło na ziemię przygniatając Brązową Gwiazdę.
-Nieeeeee!-Wrzasnęła Cętkowana Łapa wraz z innymi kotami.
Barki i głowa Brązowej Gwiazdy były z jednej strony, ogon i reszta ciała z drugiej. Środek jej ciała był pod ciężkim i grubym drzewem. Na ziemi było coraz więcej krwi, przez ciało Brązowej Gwiazdy przechodziły spazmy bólu. Kocica jęknęła, a z jej pyska zaczął wypływać strumyczek krwi.
-Brązowa Gwiazdo!-Przybiegła do kotek zdeterminowana, wściekła, żądna walki, zmartwiona, przerażona i zrozpaczona Lawendowa Gwiazda.-Ona umiera!
Oczy Brązowej Gwiazdy zaczęły łzawić.
-Brązowa Gwiazdo, nie umieraj, proszę. Jestem przy tobie.-Wychlipała Cętkowana Łapa przytulając się do Brązowej Gwiazdy, jednak ta jeszcze głośniej jęknęła.
-To moje ostatnie życie, Cętkowana Łapo, wierzę, że sobie poradzisz w tej bitwie.-Wychrypiała - Walcz. Wierzę w Ciebie, moja kochana Cętkowana Łapo… - Jej oczy zabłysły ostatni raz, potem jednak zostały zaszklone, jej głowa opadła na ziemię, a jej ostatni oddech był świszczący.
Cętkowana Łapa pisnęła. Wtuliła się w ciało Brązowej Gwiazdy.
-Ja tu jestem, Cętkowana Łapo - jej sylwetka się pojawiła - A teraz musimy walczyć.
Oszołomiona grupa kotów z Mrocznej Puszczy i Klanu Pazura stała z boku.
-Super, następny kot nie żyje! - Warknął Ciernista Gwiazda - A więc to znaczy, że upadacie. Do ataku, Mroczna Puszczo!
Koty ruszyły na siebie z krzykiem. Cętkowana Łapa jeszcze raz wtuliła się w ciało Brązowej Gwiazdy mówiąc:
-Będę za tobą tęsknić. Byłaś dla mnie jak matka.
-A ty dla mnie jak córka. - Jej duch pojawił się za nią. Kocica skinęła ogonem na walczące koty.
-Walcz, Cętkowana Łapo. - Rzekła, po czym pobiegła z Cętkowaną Łapą by rzucić się na pojedynczego kota Mrocznej Puszczy."
WilczySzept
Piękne opowiadanie
--.Remote.--
Fajno
SzynkaSopocka
koty haha (mam anoreksje)