
Magia czasu
W Starbuck-sie pracowałaś już 3 miesiące. Dobrze ci się żyło w New Yorku. Poznałaś tutaj paru wspaniałych ludzi typu twój szef Mike, który był tylko odrobinę od Ciebie starszy i dogadywaliście się świetnie. Możesz nawet powiedzieć, że się przyjaźnicie. Zawsze gdy miałaś przerwę on również robił sobie przerwę i pomimo, że powinien pracować to rozśmieszał Cię do rozpuku. Kolejną taką osobą była twoja sąsiadka Mili tak samo jak ty niedawno skończyła 18 lat i się tutaj przeprowadziła. Mili jest bardzo energiczną i pomocną osobą, do tego potrafi zaszaleć jak mało kto. No ale przejdźmy do rzeczy. Był dzisiaj przepiękny dzień. Miałaś dzisiaj wolne więc postanowiłeś to wykorzystać i zrobić sobie małą wycieczkę. Pomimo, że w New Yorku byłaś 3 miesiące to nie zwiedziłaś nic. Twoje wyjścia ograniczał się do pójścia do pracy, parku i pobliskiego sporzywczaka. Wracając, wyszłaś z domu o 10:00 bo stwierdziłaś, że sobie pośpiesz. Twój dzień był wspaniały. Pełen śmiechu z przyjaciółmi (bo to właśnie oni Cię oprowadzali) i zapierających dech w piersiach widoków. Po powrocie pomyślałaś, że fajnie by było jeszcze zobaczyć piękny zachód słońca więc wsiadłaś na swój ukochany motor i ruszyłaś. Niestety los chciał inaczej. Gdy byłaś już prawie na miejscu z za zakrętu wyjechał rozpędzony tir. Czas dla Ciebie zwolnił zaś twoje serce przyśpieszyło. Starałaś się jakoś obrócić aby trochę zamortyzować siłę uderzenia lecz na darmo. Już po chwili widziałaś tylko ciemność.

Obudził cię potworny ból głowy. Ledwo co otworzyłaś oczy a już je zamknęłaś. Światło z lampy nad tobą strasznie cię raziło. Powoli je tym razem uchyliłaś aby przyzwyczaić wzrok. Rozejżałaś się po pomieszczeniu, w którym się znajdujesz, ale poza starym łóżkiem na którym leżysz i lampą nic nie ma. Od twojego obudzenia minęło jakieś 10 minut lecz porywacz nie raczył cię zaszczyciś swoją obecnością. Poczekałaś kolejne 20 minut i nadal nic. Powoli trafiłaś cierpliwość, aż z znienacka otworzyły się drzwi. Dosłownie ktoś prawie je wykopał. Po krótkim szoku, który przeżyłaś (xd) zobaczyłaś, że do pomieszczenia wszedł dorosły facet. Był dobrze zbudowany. Podszedł do Ciebie i zacząć rozwiązywać kończyny, które były przywiązany do zgadnijcie czego?. Łóżka. Oczywiście, bo do czego innego.
- Gdzie mnie zabierasz?- zapytałaś gdy szarpną tobą tak mocno, że prawie się wywaliłaś. Niestety odpowiedzi nie otrzymałaś. Koleś prowadził ciebie przez kręte korytarze. Gdzie nie gdzie skapywała woda, a żarówki migdały jakby miały się zaraz przepalić. To trochę przypominało ci jakomś scenę z horroru. Po jakiś 15 minutach dotarliście do pokoju, który był urządzony jak jakaś sala tortur. Były tam dwa krzesła z czego jedno zwykłe a drugie było doczepione do jakieś maszyny. Oczywiście ten facet przypiął ciebie do tego drugiego. Stawiałaś się lecz na marne, i tak zostałaś przykuta i tak. Niedługo po tym do sali wszedł kolejny facet tylko ten był łysy, miał siwą brodę i ubrany był w biały kitel.
- Jak się miewa nasz nowy nabytek?- to pytanie skierował do ciebie.
- A jak mam się miewać skoro zostałam porwana!?- wkurzyłaś się tym pytaniem
- No tak. Głupio zacząłem. No to może tak... Wiesz co to hipnoza?- popatrzyłaś na niego jak na jakiegoś świra. No sorry, on jest świrem.- No to coś takiego wypróbujemy na tobie- podchodził cały czas bliżej mnie. Nie wiesz po co chce cię zahipnotyzować ale zaczynasz bać się. Można było to wyczuć w twoich oczach.
- No dobrze. No to chyba zaczynamy. - mówił do siebie. Doktorek wstrzyknął ci w szyję jakomś substancję. Włożył na twoją głowę jakiś hełm a zaraz potem poczułaś jak przez twoje ciało przechodzi prąd. Krzyczałaś cały czas z bólu a gdy byłaś już na skraju wyczerpania wszystko ucichło, prąd przestał cię razić. Usłyszałaś w oddali jak do doktorek mówi do jakiegoś faceta, którego wcześniej nie widziałaś, że czas zacząć.
- Magdo, chciałbym abyś skupiła się na tych paru słowach.- zrobił krótką pauzę po czym zaczął mówić te słowa: dzieciństwo
sport
śmierć
samochód
wypadek
porwanie
zamknięta
Po tym nie czułaś już nic. Oczy, które niegdyś przypominały piękny i czysty ocean, teraz były zamglone jakbyś nad czymś myślała. Również nic nie pamiętałaś. Zapomniałaś o wszystkim, o rodzinie, przyjaciołach. Nie wiedziałaś nic.

Komentarze sameQuizy: 0 Najnowsze