Tyle mam w tym temacie do powiedzenia. Laurens, który "cAłY sIę RumIenił" Przez nazwanie go pedałem? Ten Laurens, który prawdopodobnie mógłby strzelić babie w ryj za taką odzywke? Błagam cię, kobieto! Czy to, że ma loki i piegi, czyni z niego j***** ciote? No ja nie sadze, wiesz? On był odważną osobą, która nie dawała sobą pomiatać, w dodatku jego charakter zdecydowanie był dominujący i uwaga: w Lams, Laurens był bardziej seme niż Alex! Niespodziaaaankaa!
Oh, właśnie! Jeśli mówimy już o Alexie, którego dokładnie tak jak Laurensa zmieszałaś tutaj z gównem i totalnie oplułaś, niszcząc ich ZUPEŁNIE, to powiem ci coś: Alexander był pacyfistą. Wow! I nikogo by nie dręczył, nie interesowała by go taka sucz jak Chandler a także uwaga: on był na prawdę uroczą osobą, był po prostu dzieciakiem które zostało mocno zranione, ale miało dużo siły, na tyle aby jeszcze się uśmiechać co robił często. I rozmawiasz z osobą która przeczytała milion artykułów o nim, listów i całą biografię, w dodatku przeanalizowałam musical dosłownie cały, więc WIEM CO MÓWIE. I naprawdę… Postać Laurensa i Hamiltona została tutaj zupełnie sp********* i jest to brak szacunku dla nich i to kompletny. Alexander d***k i Laurens był ciota? To do siebie nawet nie pasuje, wystarczy że trochę się doedukujesz na ich temat. Poza tym… Skąd wam się to do cholery bierze że tak jest? Przecież John nie zachowywał się tak w musicalu, tak samo Alex! Ale wiecie co? Myślę, że sprawa wygląda tak:
John wygląda uroczo więc "JeSt uRoCzym GöwNianyM gŁuPim sAd cUte UwU żÓłwIkiem" Mimo że żółwia narysował RAZ
A Alexander zdradził Elize (czego cholernie żałował, przeprosił ją, a poza tym incydentem byli cholernie szczęśliwym małżeństwem bo uwaga: Hamilton poświęcał tyle uwagi swojej rodzinie ile tylko mógł, i funfact: nie kazał Philipowi strzelać w niebo) więc jest "j****** DuPkIem"
Żałosne. Po prostu… Brak słów. Ten crossover pod tym względem to jedna wielka toksyczna strona fandomu Hamiltona i po prostu żałuje że ktokolwiek to przeczytał. Doedukujcie się na ich temat, bo to co czasem widzę w tym fandomie, to jest jedna wielka k**** tragedia… I widzę właśnie, że niektórzy ludzie potrafią tylko oceniać po błędach, zupełnie ignorując rzeczywistość I konsekwencje :)
A, dodam jeszcze, że mam nadzieję, iż nadepniesz na lego, uderzysz się małym palcem w szafke a twoja poduszka już zawsze będzie ciepła z dwóch stron :)
Meh. Postacie nie mają zbyt wiele charakteru, który i tak jest daleki od oryginału. Nie sądzę, żeby Laurens reagował w taki sposób na odzywki ze strony Heatherek. Czy on przypadkiem nie wyzwał Lee na pojedynek, ’cause he was talkin' shit about Washington? Czemu nie stanąłby w swojej obronie? A nawet jeśli nie on, to Angelica zmiażdzyłaby Chandler.
jakakolwiek098
genialne
S...n
Wspaniałe!!!
-FlowerLoverChild-
Żałosne.
Tyle mam w tym temacie do powiedzenia. Laurens, który "cAłY sIę RumIenił" Przez nazwanie go pedałem? Ten Laurens, który prawdopodobnie mógłby strzelić babie w ryj za taką odzywke? Błagam cię, kobieto! Czy to, że ma loki i piegi, czyni z niego j***** ciote? No ja nie sadze, wiesz? On był odważną osobą, która nie dawała sobą pomiatać, w dodatku jego charakter zdecydowanie był dominujący i uwaga: w Lams, Laurens był bardziej seme niż Alex! Niespodziaaaankaa!
Oh, właśnie! Jeśli mówimy już o Alexie, którego dokładnie tak jak Laurensa zmieszałaś tutaj z gównem i totalnie oplułaś, niszcząc ich ZUPEŁNIE, to powiem ci coś: Alexander był pacyfistą. Wow! I nikogo by nie dręczył, nie interesowała by go taka sucz jak Chandler a także uwaga: on był na prawdę uroczą osobą, był po prostu dzieciakiem które zostało mocno zranione, ale miało dużo siły, na tyle aby jeszcze się uśmiechać co robił często. I rozmawiasz z osobą która przeczytała milion artykułów o nim, listów i całą biografię, w dodatku przeanalizowałam musical dosłownie cały, więc WIEM CO MÓWIE. I naprawdę… Postać Laurensa i Hamiltona została tutaj zupełnie sp********* i jest to brak szacunku dla nich i to kompletny. Alexander d***k i Laurens był ciota? To do siebie nawet nie pasuje, wystarczy że trochę się doedukujesz na ich temat. Poza tym… Skąd wam się to do cholery bierze że tak jest? Przecież John nie zachowywał się tak w musicalu, tak samo Alex! Ale wiecie co? Myślę, że sprawa wygląda tak:
John wygląda uroczo więc "JeSt uRoCzym GöwNianyM gŁuPim sAd cUte UwU żÓłwIkiem" Mimo że żółwia narysował RAZ
A Alexander zdradził Elize (czego cholernie żałował, przeprosił ją, a poza tym incydentem byli cholernie szczęśliwym małżeństwem bo uwaga: Hamilton poświęcał tyle uwagi swojej rodzinie ile tylko mógł, i funfact: nie kazał Philipowi strzelać w niebo) więc jest "j****** DuPkIem"
Żałosne. Po prostu… Brak słów. Ten crossover pod tym względem to jedna wielka toksyczna strona fandomu Hamiltona i po prostu żałuje że ktokolwiek to przeczytał. Doedukujcie się na ich temat, bo to co czasem widzę w tym fandomie, to jest jedna wielka k**** tragedia… I widzę właśnie, że niektórzy ludzie potrafią tylko oceniać po błędach, zupełnie ignorując rzeczywistość I konsekwencje :)
-FlowerLoverChild-
@satisfied. DZIĘKUJĘ BARDZO BJSBSJS
-FlowerLoverChild-
A, dodam jeszcze, że mam nadzieję, iż nadepniesz na lego, uderzysz się małym palcem w szafke a twoja poduszka już zawsze będzie ciepła z dwóch stron :)
Kaguja
*Cringe*
im_aro-ace_and_im_proud
Meh. Postacie nie mają zbyt wiele charakteru, który i tak jest daleki od oryginału. Nie sądzę, żeby Laurens reagował w taki sposób na odzywki ze strony Heatherek. Czy on przypadkiem nie wyzwał Lee na pojedynek, ’cause he was talkin' shit about Washington? Czemu nie stanąłby w swojej obronie? A nawet jeśli nie on, to Angelica zmiażdzyłaby Chandler.
Krolowa_Frytselusz
Piękne TwT
sunflower_034
Kiedy next? To jest świetne❤❤❤❤❤
NinjaPigiel
NIE NIE NIE NIE NIE CZY CHANDLER JEST DZIEWCZYNĄ JEFFERSONA?!?!?!?!? BŁAGAM NIEEEEEEE!!!! JEFFERSON IS MAIN
idk913
aaaa już to kocham!
Zu.za
ale to jest super ❤💛💚💙 Czy w dalszych czesciach pojawią sie Veronica i JD?