Pisanie piosenki z Łucją! Idziesz wąską, ciemnobrązową ścieżką po lesie. Z daleka widzisz Łucję Pevensie, więc do niej podchodzisz – Hej! – usłyszałeś głos dziewczynki. – Zrobimy coś razem? – Jasne! – zgodziłeś się. – A co chcesz robić? – Zamierzam do końca weekendu napisać piosenkę i mam już trochę słów, ale nie mam pomysłu na dalsze. – A co już masz? – Jedną zwrotkę i refren. – Powiesz mi, jaki jest jej tekst? Może coś mi przyjdzie do głowy. – To szło jakoś tak: ,,Weszłam do szafy, by Piotrek mnie nie znalazł. Wielka zima napotkała mnie ta-am. Miły faun zaprosił mnie do domu, lecz samej mi brakło trochę czasu. Wróciłam i Ed-Ed-mund się śmia-a-ał. O nie, o nie, o nie, nie-nie-nie-nie. Źle-e jest, źle jest, źle je-ee-ee-eee-est. " I na tym skończyłam. Przez chwilę stałeś i myślałeś. – Hm… Nic mi nie przychodzi do głowy. – powiedziałeś. Następnego dnia rano wpadłeś na pomysł, więc usiadłeś przy stole, wziąłeś kartkę i zacząłeś pisać. Po godzinie skończyłeś. – Hej, Łucjo! – pobiegłeś do niej z uśmiechem na twarzy. – Masz jakąś dobrą wiadomość? – spytała się. – Dokończyłam tekst tej piosenki. – To wspaniale! Pokaż mi ją! Wkładasz rękę do kieszeni swoich spodni i wyciągasz złożoną w mały kwadracik kartkę, na której zapisałeś tekst, który narodził się rano w Twojej głowie. – Świetny ten tekst! Pomożesz mi ćwiczyć to śpiewać? – rzekła dziewczyna. – Oczywiście! – odpowiedziałeś łapiąć Łucję za rękę. Poszliście do miejsca, w którym było cicho. Wasze głosy świetnie razem brzmiały. Postanowiliście iść do reszty rodzeństwa Łucji, żeby to zaśpiewać. Szliście przez wąwóz i las, żeby ich znaleźć. – Chciałam przedstawić Wam [Twoje imię]. Pomógł mi w pisaniu piosenki. – wybełkotała. – Możemy usłyszeć tą piosenkę? – zapytał Piotr. Zaczęliście śpiewać. Wszyscy się uśmiechali. Gdy skończyliście, wszyscy krzyczeli: – Brawo! – klaskali w ręcę. – To piękne!
Pisanie piosenki z Łucją! Idziesz wąską, ciemnobrązową ścieżką po lesie. Z daleka widzisz Łucję Pevensie, więc do niej podchodzisz – Hej! – usłyszałeś głos dziewczynki. – Zrobimy coś razem? – Jasne! – zgodziłeś się. – A co chcesz robić? – Zamierzam do końca weekendu napisać piosenkę i mam już trochę słów, ale nie mam pomysłu na dalsze. – A co już masz? – Jedną zwrotkę i refren. – Powiesz mi, jaki jest jej tekst? Może coś mi przyjdzie do głowy. – To szło jakoś tak: ,,Weszłam do szafy, by Piotrek mnie nie znalazł. Wielka zima napotkała mnie ta-am. Miły faun zaprosił mnie do domu, lecz samej mi brakło trochę czasu. Wróciłam i Ed-Ed-mund się śmia-a-ał. O nie, o nie, o nie, nie-nie-nie-nie. Źle-e jest, źle jest, źle je-ee-ee-eee-est. ” I na tym skończyłam. Przez chwilę stałeś i myślałeś. – Hm… Nic mi nie przychodzi do głowy. – powiedziałaś. Następnego dnia rano wpadłaś na pomysł, więc usiadłaś przy stole, wziąłeś kartkę i zacząłeś pisać. Po godzinie skończyłeś. – Hej, Łucjo! – pobiegłeś do niej z uśmiechem na twarzy. – Masz jakąś dobrą wiadomość? – spytała się. – Dokończyłam tekst tej piosenki. – To wspaniale! Pokaż mi ją! Wkładasz rękę do kieszeni swoich spodni i wyciągasz złożoną w mały kwadracik kartkę, na której zapisałeś tekst, który narodził się rano w Twojej głowie. – Świetny ten tekst! Pomożesz mi ćwiczyć to śpiewać? – rzekła dziewczyna. – Oczywiście! – odpowiedziałaś łapiąć Łucję za rękę. Poszliście do miejsca, w którym było cicho. Wasze głosy świetnie razem brzmiały. Postanowiliście iść do reszty rodzeństwa Łucji, żeby to zaśpiewać. Szliście przez wąwóz i las, żeby ich znaleźć. – Chciałam przedstawić Wam [Twoje imię]. Pomogła mi w pisaniu piosenki. – wybełkotała. – Możemy usłyszeć tą piosenkę? – zapytał Piotr. Zaczełyście śpiewać. Wszyscy się uśmiechali. Gdy skończyliście, wszyscy krzyczeli: – Brawo! – klaskali w ręcę. – To piękne!
Pisanie piosenki z Łucją! Idziesz wąską, ciemnobrązową ścieżką po lesie. Z daleka widzisz Łucję Pevensie, więc do niej podchodzisz – Hej! – usłyszałeś głos dziewczynki. – Zrobimy coś razem? – Jasne! – zgodziłeś się. – A co chcesz robić? – Zamierzam do końca weekendu napisać piosenkę i mam już trochę słów, ale nie mam pomysłu na dalsze. – A co już masz? – Jedną zwrotkę i refren. – Powiesz mi, jaki jest jej tekst? Może coś mi przyjdzie do głowy. – To szło jakoś tak: ,,Weszłam do szafy, by Piotrek mnie nie znalazł. Wielka zima napotkała mnie ta-am. Miły faun zaprosił mnie do domu, lecz samej mi brakło trochę czasu. Wróciłam i Ed-Ed-mund się śmia-a-ał. O nie, o nie, o nie, nie-nie-nie-nie. Źle-e jest, źle jest, źle je-ee-ee-eee-est. ” I na tym skończyłam. Przez chwilę stałeś i myślałeś. – Hm… Nic mi nie przychodzi do głowy. – powiedziałeś. Następnego dnia rano wpadłeś na pomysł, więc usiadłeś przy stole, wziąłeś kartkę i zacząłeś pisać. Po godzinie skończyłeś. – Hej, Łucjo! – pobiegłeś do niej z uśmiechem na twarzy. – Masz jakąś dobrą wiadomość? – spytała się. – Dokończyłam tekst tej piosenki. – To wspaniale! Pokaż mi ją! Wkładasz rękę do kieszeni swoich spodni i wyciągasz złożoną w mały kwadracik kartkę, na której zapisałeś tekst, który narodził się rano w Twojej głowie. – Świetny ten tekst! Pomożesz mi ćwiczyć to śpiewać? – rzekła dziewczyna. – Oczywiście! – odpowiedziałeś łapiąć Łucję za rękę. Poszliście do miejsca, w którym było cicho. Wasze głosy świetnie razem brzmiały. Postanowiliście iść do reszty rodzeństwa Łucji, żeby to zaśpiewać. Szliście przez wąwóz i las, żeby ich znaleźć. – Chciałam przedstawić Wam [Twoje imię]. Pomógł mi w pisaniu piosenki. – wybełkotała. – Możemy usłyszeć tą piosenkę? – zapytał Piotr. Zaczęliście śpiewać. Wszyscy się uśmiechali. Gdy skończyliście, wszyscy krzyczeli: – Brawo! – klaskali w ręcę. – To piękne!
@peahen Eustachy: Jesteś na spacerze. Pada deszcz. Pukasz do pewnego domu. – Kto tam? – Nazywam się [Twoje imię] – odpowiedziałeś. – Mogę wejść tu, żeby schronić się przed deszczem? – Jasne! – uśmiechnął się. – Jak masz na imię? – Nazywam się Eustachy Klarencjusz Scrubb, ale mów do mnie Eustachy. Chłopiec wkłada do odtwarzacza DVD z filmem, który będziecie oglądać. Przez 10 minut nie było słyszeć nic poza filmem. Eustachy zapytał Cię: – Tobie też nie podoba się ten film? – Tak. On jest nudny – odrzekłeś. – Pogramy w coś? Mam tu chińczyka. – Możemy. Chłopak wkłada rękę do szafki z grami. – Jakie chcesz pionki? – spytał się Scrubb. – Niebieski – odparłeś. Chłopak kładzie pionki na planszy, a sam bierze zielone. Gra trwała trzy kwadranse. Ty wygrałeś. Później zaczęliście grać w warcaby, potem w szachy i inne planszówki. Deszcz skończył się godzinę po Twoim przyjściu do domu Eustachego, ale byliście tak pochłonięci grą, że nie chciałeś iść do swojego domu. Wyszedłeś o godzinie 18.47.
Podziel się wynikiem w komentarzu!
Edmund: Wychodzisz ze swojego domu. Kątem oka widzisz Edmunda Pevensie idącego w Twoją stronę. – Cześć! Dokąd idziesz? – zapytałeś. – Idę do domu. Zamierzam wziąć rower i pojeździć. – odrzekł chłopak. Gdy to powiedział, chciałeś też jeździć na rowerze. – Mogę jeździć z tobą? – Jasne! Poszedłeś do swego domku i wyciągnąłeś swój pojazd, na którym chciałeś jechać. – Wreszcie wyszedłeś! – ucieszył się Edzio. – Jedźmy! ,,Chyba on tam dość długo czekał – pomyślałeś. – Powinien dostać przydomek ,,Szybki” zamiast ,,Sprawiedliwy”” Usiadłeś na swoim rowerze i próbowałeś dogonić chłopca, który był już kilka metrów przed tobą, a odjechał niecałą minutę temu. Udało Ci się to. – Jaki piękny widok! – zawołałeś z uśmiechem na twarzy. – Jesteśmy na wysokim wzgórzu i widzimy dziesiątki faunów i centaurów stojących na dole kilka metrów przed nami! – Gdy ja tu byłem kilka lat temu widok był jeszcze piękniejszy. Drzewa były całe białe, przede mną śnieg, a daleko przed sobą widziałem Ker-Paravel. Teraz niestety ten zamek, w którym mieszkałem przez długie, narnijskie lata to tylko ruiny. – Czy wiesz, że to Ty pokonałeś Jadis? Przecież to ona tu panowała przez długie lata, a teraz nie ma po niej żadnej pamiątki poza tymi historiami. To dobrze, możemy zapomnieć o tym, co złe. Chłopiec nie odpowiedział. Jechaliście dalej podziwiając krajobrazy i omijając fauny i inne stworzenia. Zrobiło się późno i było ciemno. Postanowiliście wracać do swoich domów. Towarzyszyły wam odgłosy szumu liści tańczących drzew i piękny śpiew ptaków.
-tenebris-
Pisanie piosenki z Łucją!
Idziesz wąską, ciemnobrązową ścieżką po lesie. Z daleka widzisz Łucję Pevensie, więc do niej podchodzisz
– Hej! – usłyszałeś głos dziewczynki. – Zrobimy coś razem?
– Jasne! – zgodziłeś się. – A co chcesz robić?
– Zamierzam do końca weekendu napisać piosenkę i mam już trochę słów, ale nie mam pomysłu na dalsze.
– A co już masz?
– Jedną zwrotkę i refren.
– Powiesz mi, jaki jest jej tekst? Może coś mi przyjdzie do głowy.
– To szło jakoś tak:
,,Weszłam do szafy, by Piotrek mnie nie znalazł. Wielka zima napotkała mnie ta-am. Miły faun zaprosił mnie do domu, lecz samej mi brakło trochę czasu. Wróciłam i Ed-Ed-mund się śmia-a-ał. O nie, o nie, o nie, nie-nie-nie-nie. Źle-e jest, źle jest, źle je-ee-ee-eee-est. " I na tym skończyłam.
Przez chwilę stałeś i myślałeś.
– Hm… Nic mi nie przychodzi do głowy. – powiedziałeś.
Następnego dnia rano wpadłeś na pomysł, więc usiadłeś przy stole, wziąłeś kartkę i zacząłeś pisać. Po godzinie skończyłeś.
– Hej, Łucjo! – pobiegłeś do niej z uśmiechem na twarzy.
– Masz jakąś dobrą wiadomość? – spytała się.
– Dokończyłam tekst tej piosenki.
– To wspaniale! Pokaż mi ją!
Wkładasz rękę do kieszeni swoich spodni i wyciągasz złożoną w mały kwadracik kartkę, na której zapisałeś tekst, który narodził się rano w Twojej głowie.
– Świetny ten tekst! Pomożesz mi ćwiczyć to śpiewać? – rzekła dziewczyna.
– Oczywiście! – odpowiedziałeś łapiąć Łucję za rękę. Poszliście do miejsca, w którym było cicho.
Wasze głosy świetnie razem brzmiały. Postanowiliście iść do reszty rodzeństwa Łucji, żeby to zaśpiewać.
Szliście przez wąwóz i las, żeby ich znaleźć.
– Chciałam przedstawić Wam [Twoje imię]. Pomógł mi w pisaniu piosenki. – wybełkotała.
– Możemy usłyszeć tą piosenkę? – zapytał Piotr.
Zaczęliście śpiewać. Wszyscy się uśmiechali. Gdy skończyliście, wszyscy krzyczeli:
– Brawo! – klaskali w ręcę. – To piękne!
Podziel się wynikiem w komentarzu
Świetny quiz! Idę go polecić
crybaby13_
Pisanie piosenki z Łucją!
Idziesz wąską, ciemnobrązową ścieżką po lesie. Z daleka widzisz Łucję Pevensie, więc do niej podchodzisz
– Hej! – usłyszałeś głos dziewczynki. – Zrobimy coś razem?
– Jasne! – zgodziłeś się. – A co chcesz robić?
– Zamierzam do końca weekendu napisać piosenkę i mam już trochę słów, ale nie mam pomysłu na dalsze.
– A co już masz?
– Jedną zwrotkę i refren.
– Powiesz mi, jaki jest jej tekst? Może coś mi przyjdzie do głowy.
– To szło jakoś tak:
,,Weszłam do szafy, by Piotrek mnie nie znalazł. Wielka zima napotkała mnie ta-am. Miły faun zaprosił mnie do domu, lecz samej mi brakło trochę czasu. Wróciłam i Ed-Ed-mund się śmia-a-ał. O nie, o nie, o nie, nie-nie-nie-nie. Źle-e jest, źle jest, źle je-ee-ee-eee-est. ” I na tym skończyłam.
Przez chwilę stałeś i myślałeś.
– Hm… Nic mi nie przychodzi do głowy. – powiedziałaś.
Następnego dnia rano wpadłaś na pomysł, więc usiadłaś przy stole, wziąłeś kartkę i zacząłeś pisać. Po godzinie skończyłeś.
– Hej, Łucjo! – pobiegłeś do niej z uśmiechem na twarzy.
– Masz jakąś dobrą wiadomość? – spytała się.
– Dokończyłam tekst tej piosenki.
– To wspaniale! Pokaż mi ją!
Wkładasz rękę do kieszeni swoich spodni i wyciągasz złożoną w mały kwadracik kartkę, na której zapisałeś tekst, który narodził się rano w Twojej głowie.
– Świetny ten tekst! Pomożesz mi ćwiczyć to śpiewać? – rzekła dziewczyna.
– Oczywiście! – odpowiedziałaś łapiąć Łucję za rękę. Poszliście do miejsca, w którym było cicho.
Wasze głosy świetnie razem brzmiały. Postanowiliście iść do reszty rodzeństwa Łucji, żeby to zaśpiewać.
Szliście przez wąwóz i las, żeby ich znaleźć.
– Chciałam przedstawić Wam [Twoje imię]. Pomogła mi w pisaniu piosenki. – wybełkotała.
– Możemy usłyszeć tą piosenkę? – zapytał Piotr.
Zaczełyście śpiewać. Wszyscy się uśmiechali. Gdy skończyliście, wszyscy krzyczeli:
– Brawo! – klaskali w ręcę. – To piękne!
moskow
Pisanie piosenki z Łucją!
zboczony_boczek
Pisanie piosenki z Łucją!
Idziesz wąską, ciemnobrązową ścieżką po lesie. Z daleka widzisz Łucję Pevensie, więc do niej podchodzisz
– Hej! – usłyszałeś głos dziewczynki. – Zrobimy coś razem?
– Jasne! – zgodziłeś się. – A co chcesz robić?
– Zamierzam do końca weekendu napisać piosenkę i mam już trochę słów, ale nie mam pomysłu na dalsze.
– A co już masz?
– Jedną zwrotkę i refren.
– Powiesz mi, jaki jest jej tekst? Może coś mi przyjdzie do głowy.
– To szło jakoś tak:
,,Weszłam do szafy, by Piotrek mnie nie znalazł. Wielka zima napotkała mnie ta-am. Miły faun zaprosił mnie do domu, lecz samej mi brakło trochę czasu. Wróciłam i Ed-Ed-mund się śmia-a-ał. O nie, o nie, o nie, nie-nie-nie-nie. Źle-e jest, źle jest, źle je-ee-ee-eee-est. ” I na tym skończyłam.
Przez chwilę stałeś i myślałeś.
– Hm… Nic mi nie przychodzi do głowy. – powiedziałeś.
Następnego dnia rano wpadłeś na pomysł, więc usiadłeś przy stole, wziąłeś kartkę i zacząłeś pisać. Po godzinie skończyłeś.
– Hej, Łucjo! – pobiegłeś do niej z uśmiechem na twarzy.
– Masz jakąś dobrą wiadomość? – spytała się.
– Dokończyłam tekst tej piosenki.
– To wspaniale! Pokaż mi ją!
Wkładasz rękę do kieszeni swoich spodni i wyciągasz złożoną w mały kwadracik kartkę, na której zapisałeś tekst, który narodził się rano w Twojej głowie.
– Świetny ten tekst! Pomożesz mi ćwiczyć to śpiewać? – rzekła dziewczyna.
– Oczywiście! – odpowiedziałeś łapiąć Łucję za rękę. Poszliście do miejsca, w którym było cicho.
Wasze głosy świetnie razem brzmiały. Postanowiliście iść do reszty rodzeństwa Łucji, żeby to zaśpiewać.
Szliście przez wąwóz i las, żeby ich znaleźć.
– Chciałam przedstawić Wam [Twoje imię]. Pomógł mi w pisaniu piosenki. – wybełkotała.
– Możemy usłyszeć tą piosenkę? – zapytał Piotr.
Zaczęliście śpiewać. Wszyscy się uśmiechali. Gdy skończyliście, wszyscy krzyczeli:
– Brawo! – klaskali w ręcę. – To piękne!
Podziel się wynikiem w komentarzu!
Menada
Jazda na rowerze z Edmundem
Raczej bym nie chciała.
peahen
Najpierw Zuzka potem Kaspian 😂 świetny quiz😍
A i wklejki ktoś wynik z Eustachym i Edmundem?
GayUwU
• AUTOR@peahen Eustachy:
Jesteś na spacerze. Pada deszcz. Pukasz do pewnego domu.
– Kto tam?
– Nazywam się [Twoje imię] – odpowiedziałeś. – Mogę wejść tu, żeby schronić się przed deszczem?
– Jasne! – uśmiechnął się.
– Jak masz na imię?
– Nazywam się Eustachy Klarencjusz Scrubb, ale mów do mnie Eustachy.
Chłopiec wkłada do odtwarzacza DVD z filmem, który będziecie oglądać.
Przez 10 minut nie było słyszeć nic poza filmem. Eustachy zapytał Cię:
– Tobie też nie podoba się ten film?
– Tak. On jest nudny – odrzekłeś.
– Pogramy w coś? Mam tu chińczyka.
– Możemy.
Chłopak wkłada rękę do szafki z grami.
– Jakie chcesz pionki? – spytał się Scrubb.
– Niebieski – odparłeś.
Chłopak kładzie pionki na planszy, a sam bierze zielone. Gra trwała trzy kwadranse. Ty wygrałeś.
Później zaczęliście grać w warcaby, potem w szachy i inne planszówki.
Deszcz skończył się godzinę po Twoim przyjściu do domu Eustachego, ale byliście tak pochłonięci grą, że nie chciałeś iść do swojego domu. Wyszedłeś o godzinie 18.47.
Podziel się wynikiem w komentarzu!
Edmund:
Wychodzisz ze swojego domu. Kątem oka widzisz Edmunda Pevensie idącego w Twoją stronę.
– Cześć! Dokąd idziesz? – zapytałeś.
– Idę do domu. Zamierzam wziąć rower i pojeździć. – odrzekł chłopak.
Gdy to powiedział, chciałeś też jeździć na rowerze.
– Mogę jeździć z tobą?
– Jasne!
Poszedłeś do swego domku i wyciągnąłeś swój pojazd, na którym
chciałeś jechać.
– Wreszcie wyszedłeś! – ucieszył się Edzio. – Jedźmy!
,,Chyba on tam dość długo czekał – pomyślałeś. – Powinien dostać przydomek ,,Szybki” zamiast ,,Sprawiedliwy””
Usiadłeś na swoim rowerze i próbowałeś dogonić chłopca, który był już kilka metrów przed tobą, a odjechał niecałą minutę temu. Udało Ci się to.
– Jaki piękny widok! – zawołałeś z uśmiechem na twarzy. – Jesteśmy na wysokim wzgórzu i widzimy dziesiątki faunów i centaurów stojących na dole kilka metrów przed nami!
– Gdy ja tu byłem kilka lat temu widok był jeszcze piękniejszy. Drzewa były całe białe, przede mną śnieg, a daleko przed sobą widziałem Ker-Paravel. Teraz niestety ten zamek, w którym mieszkałem przez długie, narnijskie lata to tylko ruiny.
– Czy wiesz, że to Ty pokonałeś Jadis? Przecież to ona tu panowała przez długie lata, a teraz nie ma po niej żadnej pamiątki poza tymi historiami. To dobrze, możemy zapomnieć o tym, co złe.
Chłopiec nie odpowiedział. Jechaliście dalej podziwiając krajobrazy i omijając fauny i inne stworzenia.
Zrobiło się późno i było ciemno. Postanowiliście wracać do swoich domów. Towarzyszyły wam odgłosy szumu liści tańczących drzew i piękny śpiew ptaków.
Podziel się wynikiem w komentarzu!
m...a
Pisanie piosenki z Łucją
niewchodzciewquizyplsxD
Pisanie piosenki z Łucją!
10000000000000000000 razy lepszy niż inne Quizy Najlepszy Quiz :) ♥♡♥♡
Maggie_Fleming
Pisanie piosenki z Łucją
Super quiz!
Kreatywna.dziewczyna
Pisanie piosenki z Łucją
Super fajny quiz