Myślę, że gdyby nie było takiego przymusu wiary, to ludzie inaczej by do tego podchodzili, bo może nieznane wzbudzałoby taką naturalną ciekawość. A tak to kojarzy się ze szkołą, z tym całym życiowym bezsensem, więc ciężko patrzeć na to z lepszej strony. I też sama instytucja kościoła prowadzi wszystko w sposób nie bardzo zachęcający do tego, by praktykować :(
Ja powiem bardzo w skrócie. Jestem wierzący, ale niepraktykujący. Ostatnio w kościele byłem (oprócz święcenia koszyczków na Wielkanoc) w październiku 2019 roku. A mieszkam naprzeciwko kościoła (i to bardzo nawet, bo zaraz naprzeciwko wyjścia z mojej klatki w bloku jest wejście do kościoła. Trzeba tylko przejść przez ulicę). 🤣
Elena_Salvatore
Myślę, że gdyby nie było takiego przymusu wiary, to ludzie inaczej by do tego podchodzili, bo może nieznane wzbudzałoby taką naturalną ciekawość. A tak to kojarzy się ze szkołą, z tym całym życiowym bezsensem, więc ciężko patrzeć na to z lepszej strony. I też sama instytucja kościoła prowadzi wszystko w sposób nie bardzo zachęcający do tego, by praktykować :(
xxKEBSONxx
Ja powiem bardzo w skrócie. Jestem wierzący, ale niepraktykujący. Ostatnio w kościele byłem (oprócz święcenia koszyczków na Wielkanoc) w październiku 2019 roku. A mieszkam naprzeciwko kościoła (i to bardzo nawet, bo zaraz naprzeciwko wyjścia z mojej klatki w bloku jest wejście do kościoła. Trzeba tylko przejść przez ulicę). 🤣