Regulus Black… -Kurde!-zaklęłaś, kiedy kolejny raz zaklęcie, które próbowałaś rzucić na głupiego, i nadętego gryfona nie poskutkowało. -Panienka wybaczy, ale już muszę iść.-Powiedział wyraźnie rozbawiony całą sytuacją James Potter, i odszedł w kierunku pokoju wspólnego gryffindoru. -ś*********-mruknęłaś pod nosem, naśladując pewną postać z Mugolskiego serialu Stranger Things. Postać ta niczym nie różniła się od ciebie. No, przynajmniej z charakteru. Nastka została skrzywdzona, manipulowana, używana do celów, o których nawet nie śni się większości ludzi. Tak samo jak ty. No i tak samo jak ona, uwielbiałaś gofry. -Co robisz tu o tak późnej porze? Spacerujesz i rozmyślasz o życiu?-zapytał głos, który przyprawił cię o dreszcz. Jedenastkę i ciebie łączyło jeszcze jedno- obie pragnęliście być kochane. -A i owszem. Niech mi pan odpowie tylko na jedno pytanie. Co pana to w ogóle obchodzi?- Ostatnie zdanie zaznaczyłaś, ale nie wykrzyczałaś. Słynęłaś z opanowania. -Dość dużo, muszę przyznać. Chciałem panią zaprosić do Hogsmeade, ale widzę że nie jest pani zainteresowana. -Wiesz co?-powiedziałaś po krótkiej chwili namysłu.-Bardzo chętnie. Przyda mi się troszkę alkoholu, aby oczyścić umysł. Szliście w ciszy, ale w barze zaczęliście konwersację. Okazało się, że Regulus Black wcale nie jest jak jego starszy i nadęty brat. Jest miły, oraz dokładnie wie, co w danej chwili powiedzieć. Od tej chwili zostaliście przyjaciółmi, ale kto wie, może będzie z tego coś więcej. Spodobało Ci się? Podziel się wynikiem w komentarzu, i zaobserwuj po więcej.
Fred Weasley… -To Filch!-jęknęłaś, jeszce bliżej podchodząc do rudzielca. Im mniejsza szpara tym mniej zobaczy-pomyślałaś , mając nadzieję, że woźny podda się już po kilku minutach. -Raz, Dwa trzy…-Odliczaliście, kiedy z korytarza rozległ się wybuch. -Udało się!-Zatriumfował twój towarzysz szeptem. -W końcu nam coś wyszło-zażartowałaś gramoląc się ze schowka na akcesoria do zmywania podłóg. – Wiesz …- zaczął Fred a ty popatrzyłaś do góry, w jego oczy gdyż był o wiele wyższy niż ty. Ten niepewnie pochylił się, i szepnął ci do ucha,aż ciarki przebiegły ci po plecach. – Wiesz, od zawszę się tobą interesowałem – Wasze usta znajdowały się niebezpiecznie blisko siebie. Wiedziałaś że to na ten moment czekałaś całe swoje życie. Szybko cmoknęłaś go w usta i odwruciłaś głowę. -To-Odchrząknął i zaczął od nowa-to może chciałabyś pójść do Hogsmeade? -Z chęcią. Od tej pory żyliście długo i szczęśliwie, jak to tylko w bajkach bywa. Niestety zostało wam tylko umyć łazienkę prefektów, bo Stary, zgorzkniały Filch Jednak was dorał. Spodobało Ci się? Podziel się wynikiem w komentarzu, i zaobserwuj po więcej.
Tosiek12.3
Regulus Black…
-Kurde!-zaklęłaś, kiedy kolejny raz zaklęcie, które próbowałaś rzucić na głupiego, i nadętego gryfona nie poskutkowało.
-Panienka wybaczy, ale już muszę iść.-Powiedział wyraźnie rozbawiony całą sytuacją James Potter, i odszedł w kierunku pokoju wspólnego gryffindoru.
-ś*********-mruknęłaś pod nosem, naśladując pewną postać z Mugolskiego serialu Stranger Things. Postać ta niczym nie różniła się od ciebie. No, przynajmniej z charakteru.
Nastka została skrzywdzona, manipulowana, używana do celów, o których nawet nie śni się większości ludzi. Tak samo jak ty. No i tak samo jak ona, uwielbiałaś gofry.
-Co robisz tu o tak późnej porze? Spacerujesz i rozmyślasz o życiu?-zapytał głos, który przyprawił cię o dreszcz.
Jedenastkę i ciebie łączyło jeszcze jedno- obie pragnęliście być kochane.
-A i owszem. Niech mi pan odpowie tylko na jedno pytanie. Co pana to w ogóle obchodzi?- Ostatnie zdanie zaznaczyłaś, ale nie wykrzyczałaś. Słynęłaś z opanowania.
-Dość dużo, muszę przyznać. Chciałem panią zaprosić do Hogsmeade, ale widzę że nie jest pani zainteresowana.
-Wiesz co?-powiedziałaś po krótkiej chwili namysłu.-Bardzo chętnie. Przyda mi się troszkę alkoholu, aby oczyścić umysł.
Szliście w ciszy, ale w barze zaczęliście konwersację.
Okazało się, że Regulus Black wcale nie jest jak jego starszy i nadęty brat.
Jest miły, oraz dokładnie wie, co w danej chwili powiedzieć.
Od tej chwili zostaliście przyjaciółmi, ale kto wie, może będzie z tego coś więcej.
Spodobało Ci się? Podziel się wynikiem w komentarzu, i zaobserwuj po więcej.
M...a
Fred Weasley…
-To Filch!-jęknęłaś, jeszce bliżej podchodząc do rudzielca. Im mniejsza szpara tym mniej zobaczy-pomyślałaś , mając nadzieję, że woźny podda się już po kilku minutach.
-Raz, Dwa trzy…-Odliczaliście, kiedy z korytarza rozległ się wybuch.
-Udało się!-Zatriumfował twój towarzysz szeptem.
-W końcu nam coś wyszło-zażartowałaś gramoląc się ze schowka na akcesoria do zmywania podłóg.
– Wiesz …- zaczął Fred a ty popatrzyłaś do góry, w jego oczy gdyż był o wiele wyższy niż ty.
Ten niepewnie pochylił się, i szepnął ci do ucha,aż ciarki przebiegły ci po plecach.
– Wiesz, od zawszę się tobą interesowałem –
Wasze usta znajdowały się niebezpiecznie blisko siebie. Wiedziałaś że to na ten moment czekałaś całe swoje życie.
Szybko cmoknęłaś go w usta i odwruciłaś głowę.
-To-Odchrząknął i zaczął od nowa-to może chciałabyś pójść do Hogsmeade?
-Z chęcią.
Od tej pory żyliście długo i szczęśliwie, jak to tylko w bajkach bywa. Niestety zostało wam tylko umyć łazienkę prefektów, bo Stary, zgorzkniały Filch Jednak was dorał.
Spodobało Ci się? Podziel się wynikiem w komentarzu, i zaobserwuj po więcej.
Super quiz!