Zaznacz poprawną odpowiedź, aby przejść do następnego pytania.
Quiz w Poczekalni. Zawiera nieodpowiednie treści? Wyślij zgłoszenie
Zobacz podobne quizy: #detektyw #historia #kryminal #morderstwo #ofiara #podejrzany #sprawca #zagadka
Popularne quizy w tym tygodniu:
Atlantic
Ee… Lucas? Totalny brak motywu, jak na mój gust. Zabił go, bo… gość w żartach flirtował z jego dziewczyną? Jedynym wyjaśnieniem byłoby to, że doszło do rękoczynów pokroju gwałtu (to by tłumaczyło zawahanie przy „nie cieszy”), ale nie ma informacji o przemocy seksualnej, a za zatajanie informavji istotnych dla śledztwa grozi kara, so…? Dalej, jeśli Samantha zamknęła lokal, to nikogo w nim już nie było, no bo chyba skapnęłaby się, że uwięziła w restauracji dwóch gości. A jeśli w tym czasie doszło do zabójstwa, to najprawdopodobniej by coś usłyszała, choćby huk ciała uderzająceho o podłogę, trzask pękającej kości, whatever. Inna rzecz, że zamordowanie kogoś wałkiem do ciasta jest idiotyczbym pomysłem, skoro jesteśmy w kuchni i mamy do dyspozycji noże. Nie mówiąc już o wyrzuceniu zakrwawionego wałka do śmieci (kisnę ze śmiechu). Zresztą, moim zdaniem, skoro na wałku nie było odcisków palców, a była krew, to znaczy, że w ogóle nie użyto tego wałka do zabójstwa. Żeby pozbyć się odcisków palców, zabójca musiałby umyć wałek, zmywając z niego krew. Bardziej prawdopodobna jest wersja, że wałek został skropiony/zanurzony w krwi ofiary już po morderstwie, aby stworzyć fałszywy trop. Zresztą dlaczego ktoś miałby zostawić ślad tak oczywisty jak krew, skoro pamiętał o kwestii odcisków palców. No i wałek mimo wszystko nie jest najsensowniejszą bronią, szczególnie w starciu z silnym, młodym facetem. Nie mówiąc już o tym, że kuchnia to neispecjalnie dobre miejsce na popełnienie morderstwa – nie ma jak wydostać stamtąd ciała, a schowanie go za kartonami to raczej krótkotrwałe zabezpieczenie. Morderca był więc albo ćwierćinteligentnym cymbałem, albo chciał, aby ciało znaleziono. Obstwiałabym kogoś spoza pracowników lokalu, bo tutaj jest totalne zero motywu i sensu w postępowaniu.
Jedyny, kogo mi żal, to właściciel tej knajpy. Będzie miał jazdy z sanepidem, nie ma co.