Historia od @Kejtkati (współczuje kotów) To było kilka miesięcy temu więc części rzeczy niestety nie pamiętam. Chyba zaczęło się od iż widywałam przez kilka sekund jakieś kropki podobne do jaskry. Pomyślałam że mogę mieć jaskrę, podobnie jak Moja babcia. Ale one ustały. I po jakimś czasie dopiero zaczęłam widywać czarne kulki. Ale oprócz nich widziałam gdy jeździłam samochodem, jakby takie czarne plamy na asfalcie. Tylko że pojawiały się w dosyć dziwnym miejscu. Trudno Mi to wyjaśnić. Jakby, gdy wjeżdżasz samochodem na wzgórze, to to wzgórze zasłania Ci horyzont i przed sobą widzisz jego szczyt. I jakby na tym szczycie który ,,styka" się z niebem widziałam czarne plamy, które znikały zaraz gdy samochód się do nich zbliżył. Co do czarnych kulek jedynym co jeszcze mogę dopowiedzieć jest to że zjawiały się niezależnie od pory dnia i tego czy byłam sama. Aczkolwiek nie jestem pewna czy plamy na drodze i kulki pojawiały się w tym samym czasie, ale chyba tak.
Mogło to być oczywiście zwykłe zmęczenie i stres. Nie wiem czy to ma jakiś związek, ale było to chyba jakiś czas po śmierci Mojej ukochanej kotki. O zgrozo kilka rzeczy nawet się zgadza. Kotka wpadła pod samochód i była czarnego umaszczenia. Chociaż również dwa poprzednie koty pomiszkujący w Moim domu również były czarne, jednakże jeden z nich zmarł z powodu nowotworu, a drugi z powodu prawie nie uleczalnej choroby, jednakże zbyt późno ją zdiagnozowano i nie udało się go uratować. Pomimo to, uważam że raczej wszystko to działo się z powodu że za mało śpię i wtedy miałam dużo stresu związanego ze szkołą. Aczkolwiek żyję według zasady ,,Wszystko jest możliwe". Co o tym sądzisz?
![]()
Komentarze sameQuizy: 0