Blask gwiazd odbijał się na futrach siedzących samotnie kotów. Czarna jak noc kotka była widoczna tylko dzięki błękitnym oczom, a duży rudy kocur miał pazury, których bał się każdy klanowy kot.
- Och, Płomienna Burzo - wyszeptała kotka - kocham cię, ale co będzie, jeśli się dowiedzą? Musimy uciec.
- Ale kiedy? I jak powiemy to naszym klanom? Jeśli nas na tym przyłapią? Nocny Ogonie, jesteś zastępczynią Klanu Dymu. Mogą cię zabić, jeśli się dowiedzą.
- Nie... Nie dowiedzą się. - Wymruczała Nocny Ogon.
Świtało, gdy zastępczyni Klanu Dymu wyszła z legowiska. Rozejrzała się po pobliźnionych pyskach pobratymców i zaczęła organizować patrole.
- Krwawy Pazur, Jaskierowy Kieł, Orli Szpon - Miauknęła pewnym siebie tonem - pójdziecie na patrol na granicę z Klanem Liści. Podniebny Ogonie, zabierz ze sobą Ryżową Łapę i Fiołkowego Płatka na polowanie. Ja, Mroczne Serce i Wężowa Łapa pójdziemy na granicę z Klanem Ognia.
Kotka wyszła z obozu i skierowała się w miejsce przy granicy wrogiego klanu, gdzie wszędzie rosły jeżyny.
- Wężowa Łapo, odnów oznaczenia. - mruknęła, odganiając ucznia ogonem. - Nie, ty zostajesz. - warknęła na Mroczne Serce.
- Odchodzę - miauknęła do zaskoczonego partnera. - Jeśli chcesz, mozesz pójść ze mną, lecz to tylko przysporzy ci zmartwień.
- Nie możesz mnie opuścić!
- Ależ mogę.
Zraniony kocur zatopił się we własnych myślach, próbując zrozumieć decyzję ukochanej. Po chwili wysprostował się.
- Masz partnera z poza Klanu, tak?
- Ja...
- Więc odejdź. Nie będę cię zatrzymywał.
Komentarze sameQuizy: 0 Najnowsze