
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×









Hej23
AUTOR•SPRZEDAŻ ALBUMÓW JEDNEJ I JEDYNEJ- MARIAH CAREY (fizyczne kopie, cyfrowe kopie, pobrania internetowe, streaming, amatorskie kompilacje):
MALEJĄCO:
1- Music Box (1993)- 35 milionów sprzedanych egzemplarzy
2- Daydream (1995)- 31,5 miliona sprzedanych egzemplarzy
3-Mariah Carey (1990)- 20 milionów sprzedanych kopii
4-Merry Christmas (1994)- 18 milionów sprzedanych egzemplarzy
5-Butterfly (1997)- 14 milionów sprzedanych kopii
6- Emotions (1991)- 13 milionów kopii
7-The Emanc***tion of Mimi (2005)-
10 milionów sprzedanych kopii
8-Rainbow (1999)- 9 milionów kopii
9- E=MC2 (2008)- ponad 3 miliony kopii
10-Charmbracelet (2002)- blisko 3 miliony sprzedanych kopii
11- Glitter (2001)-+ 2 miliony kopii
12-Memoirs of an Imperfect Angel (2009)- 2 miliony sprzedanych kopii
13- Merry Christmas II You (2011)-
1 milion kopii
14- Me. I Am Mariah… the Elusive Chanteuse (2014)- 800 tysięcy kopii
15- Caution(2018)-poniżej 500 tys.kopii
Hej23
AUTOR•Sprzedaż albumów australijskiej piosenkarki Kylie Minogue (tradycyjne i cyfrowe kopie+streaming, pobrania internetowe i kompilacje):
ROSNĄCO:
14) Golden (2018)- 133 tys. sprzedanych kopii
13) Kiss Me Once (2014)- 350 tys. kopii
12) Kylie Christmas- 400 tys. kopii
11) Impossible Princess (1997)- 463 tys. sprzedanych kopii
10) Let’s Go To It- +500 tys. kopii
9) Kylie Minogue- prawie 1 milion sprzedanych kopii
8) Aphrodite (2010)- + 1,2 miliona kopii
7) X- 1,3 milion sprzedanych kopii
6) Rhythm of Love- prawie 2 miliony sprzedanych kopii
5) Body Language (2003)- 2 miliony sprzedanych kopii
4) Light Years (2000)- 2,2 milion sprzedanych kopii
3) Enjoy Yourself- blisko 4 miliony sprzedanych kopii
2) Kylie- 8,5 miliona sprzedanych kopii
1) Fever (2001)- 10,5 miliona sprzedanych kopii
Bez względu na sprzedaż- Kylie Minogue była, jest i będzie ikoną muzyczną przez kolejne stulecia i na wieczność! Moje ulubione albumy (kierując się singlami, niestety nie znam się jeszcze tak dobrze na dyskografii Kylie) to Light Years, Fever, Body Language i Aphrodite.
Hej23
AUTOR•„Kylie Minogue sprzedała ponad 80 milionów albumów na całym świecie, w tym ponad 10 milionów singli w samej Wielkiej Brytanii, czyniąc ją 12-stym najlepiej sprzedającym się singlowym artystą w tym kraju i trzecim najlepiej sprzedającym się źeńskim artystą w ogóle w tym kraju. Ma 10 australijskich hitów #1 i 7 brytyjskich hitów #1, nie zapominając o 11-stu hitach #2 w Wielkiej Brytanii”-oficjalny wpis na google.
Hej23
AUTOR•MOJE 3 ULUBIONE ALBUMY MUZYCZNE W ŻYCIU:
3)Stars Dance (2013) od Seleny Gomez- mocno zorientowany na muzyce klubowej i EDM, który był u szczytu swojej świetności w 2013 roku, Selena nie mogła wybrać lepszego okresu do wydania właśnie takiej muzyki. Jest to zarazem jej debiutancki solowy album muzyczny, który zadebiutował na #1 najlepiej sprzedających się albumów w USA, a do tego wyklarował jej pierwszy poważny międzynarodowy hit- „Come&Get It”. Mimo, że chłodno przyjęty przez krytyków i fanów (zarzucono albumowi „Stars Dance” między innymi to że większość piosenek brzmi jak „odrzuty Rihanny z jej zeszłego albumu” ;-D), ja kocham ten album ponad wszystko. Kocham muzykę EDM, i mimo że strona liryczna albumu nie jest za bardzo ambitna, to warstwa muzyczna wszystko dla mnie nadrabia. Selena brzmi bardzo dziewczęco, energicznie i tajemniczo w piosenkach, a co do piosenek, prawie wszystkie mogłyby na spokojnie zostać wydane na singiel. Poza ostatecznymi singlami, najbardziej kocham „Stars Dance”, „Write Your Name”, „Undercover” czy „Save The Day” i „Music Feels Better”. Słuchając albumu, myślami przenoszę się do 2013 roku, który mimo paru przykrości które się wtedy wydarzyły, był całkiem spoko, no i miałem 12 lat wtedy… chętnie bym tam wrócił! Album „Stars Dance” Seleny bardzo mi przypomina album „Britney Jean” Britney Spears który wyszedł również tego samego roku. Obydwa mocno zorientowane na klubową muzykę i EDM i obydwa uważane za najgorsze albumy artystek. Ja jednak widocznie mam specyficzny gust, bo oba są moimi ulubionymi albumami od artystek. Gdyby nie Stars Dance, Britney Jean możliwe, że konkurowałaby z Femme Fatale o miejsce trzecie na mojej liście :)
2-Rebirth (2005) od Jennifer Lopez- stylistycznie, podobny bardzo do Revival od Seleny Gomez z 2015 roku. Obydwa dzieli dokładnie 10 lat różnicy, mają podobne okładki, obejrzyjcie sobie i porównajcie i obydwa mają ten sam tytuł, bo „Rebirth” i „Revival”oba oznaczają „Odrodzenie”po polsku. Ja jednak umieszczam ten pierwszy jako mój ulubiony album. Uważam to za najbardziej dojrzałe wydawnictwo Jennifer Lopez. Przemyślany, każda piosenka wnosi coś nowego, zmysłowy i kobiecy. Niektóre z piosenek od razu po ich puszczeniu krzyczą- 2005!- jak Step Into My World, Get Right, Cherry Pie czy I,Love. 2005/2006 nieraz wspominałem że to mój ulubiony okres w muzyce, filmach, grach i modzie EVER. Na swoim poprzednim albumie „This is me…then” Jennifer była dziewczyną, śpiewającą o swoim ogromnym zauroczeniu do swojego chłopaka. Na „Rebirth” Jennifer jest kobietą. Nie śpiewa już tylko o swoim chłopaku, ale i o dobrej zabawie (Get Right, Whatever You Wanna Do), sile przyjaźni (I Got U, Hold You Down), o nowym mężu (Still Around) i wyrównuje rachunki z Benem Affleckiem który ją porzucił tuż przed ślubem (Can’t Believe This is Me, He’ll Be Back.). Wokalnie, Jennifer Lopez w końcu całościowo śpiewa wszystkie swoje piosenki, czego nie można powiedzieć o jej trzech wcześniejszych wydawnictwach, gdzie większość piosenek na J.Lo i This is Me…Then w refrenach były śpiewane przez chorki lub „background singers”. Tak odświeżająco mógł na nią wpłynąć związek z Markiem Anthonym, który pomógł Jennifer uwierzyć w siłę swojego wokalu i udowodnił jej że potrafi śpiewać. Tytuł „Rebirth” nie jest przypadkowy bo sama J.Lo wyznała, że po zerwaniu z Benem, była załamana i wzięła sobie parę miesięcy wolnego, dniami leżąc w łóżku. Była też po swojej pierwszej poważnej porażce zawodowej (film Gigli z Benem Affleckiem został zmiażdżony przez kryryków i widzów) i po śmierci swojej 12-letniej przyjaciółki Paige Petterson. Pierwszy raz od paru lat wzięła wolne i po powrocie do pracy pierwszy projekt którego się podjęła było nagrywanie czwartej studyjnej płyty. Był to swojego rodzaju dla niej nowy początekz gdyż była już inną osobą, niż na swoich poprzednich trzech albumach. Jennifer też swój czwarty album nagrywała najdłużej z pozostałych trzech. Doceniam bardzo ten album, i o ile nie jestem fanem „Whatever You Wanna Do” tak „I,Love”, „Still Around”, „Step Into My World”, „I Got U” i „Cherry Pie” dla mnie pozostają jednymi z najlepszych, najbardziej subtelnymi i wyważonymi kompozycjami w karierze latynoski.
1)Talk That Talk (2011) od Rihanny- album od którego wszystko się zaczęło. Okres w którym po raz pierwszy w życiu zacząlem słuchać muzyki. Był to wrzesień/październik 2011 roku, kiedy to Rihanna wydała jeden ze swoich największych hitów w karierze- „We Found Love”. Świat oszalał…ja też! Do tego oglądając jej hity z ubiegłego roku jak „Only Girl” i „What’s My Name” natychmiastowo zainteresowałem się jej nadchodzącym szóstym wydawnictwem „Talk That Talk”. Rihanna przedpremierowo do sieci wypuściła „Birthday Cake” i „Where Have You Been”. Mało wiedziałem że tą pierwszą piosenkę usłyszę w kinie w filmie „Hustlers” z J.Lo w 2019 roku jako już dorosły facet, a że Where Have You Been stanie się jednym z największych hitów następnego lata. Oglądając rok temu „Hustlers” był to dla mnie taki throwback do początków ubiegłej dekady, kiedy na listach przebojów rządziły Rihanna, Britney Spears i Jennifer Lopez. Było to transcendentalne (nie wiem czy to dobrze napisałem xd) doświadczenie. Wracając do października 2011, już 2 miesiące później w grudniu 2011 na moje 11 urodziny niespodziewanie dostałem płytę od mojej przyjaciółki, patrzę kątem oka do opakowania i mówię „oh nie, płyta Justina Biebera”. Wyciągam jednak płytę, i okazuje się że jest to „Talk That Talk” od Rihanny. Daria nie mogła mi zrobić lepszego prezentu niż ten. To Rihanna z erą „Talk That Talk” sprawiła, że zacząłem słuchać muzyki, nawet jeśli wcześniej byłem urzeczony piosenkami Lady Gagi, Beyoncé czy Cascady. Ale to ostatecznie Rihanna była tą, która mnie zachęciła do słuchania muzyki w wieku 10 lal. I przez pierwsze 2 lata-była jedyną muzyką jakiej słuchałem. Dopiero gdzieś w wieku 13 lat zacząłem się otwierać na inne gatunki muzyczne i innych wykonawców. Moją miłość do Rihanny i Talk That Talk dopełniło odliczanie z 4funtv w sylwestra 2011/2012 „Największe 100 hitów 2011 roku”. Oglądam cały sylwestrowy wieczór. Widzę, czwarte miejsce-Britney Spears „Till The World (Ends)”, trzecie miejsce- Jennifer Lopez „On The Floor”, drugie miejsce- „Moves Like Jagger” od Maroon 5 i Christiny Aguilery…już mam być zawiedziony a tu nagle pierwsze miejsce, jakżeby, nie mogło być inaczej :D -We Found Love od Rihanny! Wspaniałe doświadczenie. Dubstepowy drugi singiel „You Da One” jak i zmysłowa czarno-biała okładka do niego z Rihanną zaciągającą się i delektującą się papierosem również zdobyły moje serce. Cała płyta jest o wiele bardziej niegrzeczna niż „Loud” i jest to taka pozytywniejsza wersja „Rated R”, tyle że Rihanna ciągle śpiewa o seksie ;-D Zabawni twierdzą, że Rihanna musiała być bardzo napalona nagrywając ten album. Cóż, ja w wieku 10 lat zdecydowanie nie znałem angielskiego na tyle dobrze żeby wiedzieć o czym są piosenki. Ohh, gdyby moja mama znała angielski to tak chętnie by tego albumu ze mną w pokoju nie słuchała i na pewno by nie pozwoliła mi samemu słuchać ;-D Nawet jeśli nie jestem już mega dużym fanem Rihanny, pod koniec dnia to ona pozostaje tą, która mnie zachęciła do słuchania muzyki. I zawsze jej będę za to wdzięczny. A że jakikolwiek albun zbije „Talk That Talk” z pierwszego miejsca? Bardzo wątpię!
Zachęcam was do podzielenia się swoimi ulubionymi albumami ;)! Chętnie dowiem się o waszych
Hej23
• AUTORPostaram się to za chwilę zrobić <3
Hej23
• AUTORPostaram sję też ten alfabet z britney zrobić ale nie obiecuję że w przeciągu najblizszych paru dni…ale zrobię w końcu!
Hej23
AUTOR•„O kim mowa- o Britney Spears, Jennifer Lopez, Rihannie czy Selenie Gomez?” zaplanowany na 28-09-2020 <3 :D :D <3 :D