Ktoś mi powie dlaczego przyśniło mi się to:
Jest kilka osób jesteśmy podzieleni na trzy oddziały i jest też Voldemort. Wszyscy walczymy ze sobą ,ale nik się nie zabija. W końcu każdy odpadł i przeszedł przez jakieś tam drzwi. Stanęłam naprzeciw Toma i rzuciłam na niego:
-Avada Kedavra!
Później,bo tamto nie zadziałało:
-Cruciatus!
I później znów Avada Kedavra ,ale nie zadziałała. Wtedy to on rzucił na mnie Avade Kedavre ,ale nie umarłam. Na ostatkkach sił poszłam przez te drzwi i wtedy Dumbledore ,który wyglądał ja Gandalf ,a cała ta kraina wyglądała jak ta z Hobbita dał mi coś co mnie wzmocniło. ~~~~~~~~ Na tym se się urwał.
Cała ta walka ,chodzi mi o to ,że ta zabawa w formie pojednynków na zaklęcia śniła mi się już kilka razy ,ale Voldemort pojawił się dzisiaj…. To wszystko dzieje się w moim domu! Zresztą jak kiedyś nie znałam jeszcze zaklęć ,nie wiedziałam o co w tym chodzi to przyśnił mi się sen ,że przeżywam jakąś przygodę z Jarminą i Huncwotami i rzucam tam nieznane mi wcześniej zaklęcia….
WTF?! Ale to z tym Voldemortem to już traga XD
Nwm ,ale nie pomyślcie sobie ,że mówię ,że ten sen coś oznacza ,ale jest trochę straszny i śmieszny. Możecie się pośmiać ze mną
____________________________________________________________________________________
Zadawajcie jeszcze pytania do Q&A!

Tak się stało ,że nie dokończyłam nominacji ,ale jestem za leniwa XD Nominuję każdego kto to przeczytał ,a tego nie robił ;)
_____________________________________________________________________________________
Co mam wstawić?