minal miesiac odkad tu przjechalm i dopiero teraz zaczyna sie normalizowac, bo mialm szalony czas pelen roznych wyjazdow, spotkan i wysluchiwania jak to uroslm i mowienia kazdemu "jak bylo na krecie".
teraz musze sie wziac za siebie, bo kompletnie przez to przestalm trenowac.
wykorzystam to, ze sama z siebie ostatnio budze sie wczesnie rano (o 5.20 lub 6.20 roznie bywa, a jest to spowodowane tym, ze mam okno na wschodnia strone lmao).
nigdy wczesniej nie zdarzylo mi sie budzic tak wczesnie bez budzika, ale skoro juz tak jest, to bede rano wychodzic nad jezioro i przeplywac je tam i z powrotem. musze wrocic do formy, bo sie sam zle czuje bez tego.
kocham rowniez bycie metalem. czuje w sobie energie, pomimo ze naokolo jest chvjowo caly czas. ale miedzy innymi dzieki temu stalm sie odporny na cale gvwno ktore mnie otacza. zero pozorow, zyje pelnia zycia. iscie wyzwalajace.
https://www.youtube.com/watch?v=s2EJ1AqPIPg

(also sorry, ze ostatnio pisze bez polskich znakow, ale usunela mi sie polska klawiatura i jestem zbyt leniwy, by ja zainstalowac lol)

ta strona i jej wielce szanowni, wielmozni zarzadcy to * niecenzuralnych slow bardzo wiele *
tak.
z 69 zrobilo sie nagle 64, ale teraz juz przyjaciele sie odnalezli.
czekam az mnie dorwa wreszcie, przeciez wyglada na to, ze obracam sie w towarzystwie kryminalistow.
whatever- przyszlm tu tylko po to, by zyczyc wam jutro udanego koncertowania moi drodzy maj kemikal romansiarze, opowiedzcie jak bylo w stolicy i moze cos nagrajcie (ale nie wszystko, macie sie cieszyc koncertem i bawic prawie tak dobrze jak ja na mysticu, a nie stac z telefonami jak czubki).
to ja dalej bede nieaktywny, do uzdrzeni frens.