Cześć kochani!
Muszę wam się przyznać do niezbyt dobrego czynu. Otóż wracając pewnego dnia do domu, zobaczyłam coś co przypominało mi taką małą płytkę. Upuściłam ją, więc nie schylałam się już drugi raz. Jednak…Coś w środku mówiło mi, że ta płytka nie jest taka sobie zwyczajna i sumienie kazało mi ją zabrać, kiedy nadarzy się okazja. Wczoraj, oglądałam jakiś filmik w którym była mowa o żyletce, a że ja nigdy nie zwracam uwagi na szczegóły, wpisałam te hasło w wyszukiwarkę. Wtedy zdałam sobie sprawę, że to co odkryłam to żyletka. Zabrałam ją dzisiaj, to trochę dziwne, bo leżała sobie na chodniku, gdzie bawią się małe dzieci, więc trochę mi lepiej, że jej tam nie ma. Schowałam ją…I kompletnie nie mam pojęcia co teraz uczynić…Z jednej strony mogę poprosić rodziców aby ją wyrzucili, ale zaraz się zacznie „Gdzie to znalazłaś?! Pokaż ręce?!”. Odkąd w wiadomościach pojawiła się mowa o „Niebieskim Wielorybie” muminek stara się mnie kontrolować, zauważyła, że moja lewa ręka zawsze jest popisana. Skoro postanowiłam „Mam być w tym wpisie szczera” to powiem, że bawiłam się długopisem i mają ręką. Otóż, na lekcji, kiedy nikt nie patrzył z całej siły przykładałam sobie do skóry długopis i naciskałam. Pojawiały się wgłębienia, które bolały, ale zaraz ból zanikał. Na drugi dzień czy tam trzeci powstawało coś jako „uczulenie” lub ugryzienie komara. Cieszyłam się z tego, bo chciałam aby to zostało na dłużej. A co do żyletki, to schowam ją, aby nikt jej nie zobaczył. Nie wiem czemu, ale mi na niej zależy. Jakby co jedyne na niej ślady to kropka rdzeni i nic więcej. Nie wyrzucę jej tak po prostu, niech ktoś się nie daj Boga ukłuje, albo coś. To leżało z kilka dni na ziemi, ktoś może się zarazić jakimiś niechcianymi zarazkami, albo jeszcze czymś gorszym.
Czemu do was piszę, czemu się tym dzielę?
Bo wiem, że chociaż jedna osoba mnie tu wysłucha…A jeśli nie, to nadzieja umiera ostatnia.
Pozdrawiam
Zapominajka

Hej kochani,
piszę dla was ten one-shot, oraz wpadłam na pomysł filmiku. Jest związany z „Yuri on Ice”, dla mnie jest on śmieszny, ale wy sami ocenicie. Wrzucę go dziś wieczorem, albo jutro.
Pozdrawiam Zapominajka :)

Czy można reagować na smutek śmiejąc się?