Tak się oryczałam jak oglądałam te dzisiejsze odcinki, wsumie praktycznie na prawie każdym odcinku SNK płaczę, gdy Levi musiał wybierać pomiędzy Erwinem a Arminem to poprostu..zarówno jeden jak i drugi są wspaniałymi postaciami.
Trudno było patrzeć na cierpienie Armina, Erwina i jeszcze samego w sobie Leviego który musiał wybrać, cholera nie dość że tytan zwierzęcy zabił tyle osób tak samo jak Reiner, to jeszcze udało im się uciec.
Myślałam że to już naprawdę koniec jak Eren siedział oparty o mur a Armin już praktycznie płonął.
Przyznam iż twórcy SNK wyciskają ze mnie emocję jak z cytryny, naprawdę szkoda mi że jestem już na 18 odcinku i zaraz skończy się 3 sezon, no cóż zostało mi tylko czekać na 4 sezon, jeśli ktoś wie kiedy wyjdzie 4 sezon to proszę aby napisał w komentarzach.

Tak swoją drogą…byłam lekko zdziwiona jak Eren był taki umięśniony bez koszulki, no ale Armina się nie spodziewałam takiego umięśnionego jeszcze bardziej, w ogóle lekko rozśmieszyło mnie w tym wszystkim iż twórcy SNK aby zrobić cenzurę na postaci Armina mimo iż był cały spalony, zostawili spodnie.