Ohayo, friends!

🤸‍♀️Butem w mordę, noc dobra, guten tag, dlaczemu niemieckiego musimy się uczyć my.
🤸‍♀️Uznałam, że skoro już nie było mnie przez te parę tygodni, to wyjaśnię czemu. Po pierwsze, szkoła – nawet nie chodzi mi o naukę, raczej o czas który muszę nad nią spędzić w domu. Poza tym, klasa zrobiła się jeszcze bardziej denerwująca niż wcześniej, oni narzekają dosłownie na każde jedno zadanie. ZAMKNIJCIE SIĘ JUŻ, PROSZĘ. NIKT NIE MÓWIŁ ŻE BĘDZIE ŁATWO, NIE MAMY WPŁYWU NA TE SPRAWDZIANY WIĘC STOP. Po drugie, treningi – ta, zaczęłam trenować sztuki walki. Wybrałam coś, o czym w sumie nigdy wcześniej nie słyszałam – hapkido. Jak z tatą próbowaliśmy coś ustalić i mnie zapisać, to przypomniał sobie, że siostra jego kolegi z pracy ma 5 DAN hapkido, i 1 DAN teakwondo. Co prawda nie uczy mnie ona, tylko ktoś inny, ale ogólnie się cieszę, bo to wszystko daje mi naprawdę kupę satysfakcji. Mam dobok (czytaj: kimono do hapkido) i biały pas, który można nosić od samego początku. Aczkolwiek treningi też zajmują mi dużo czasu, mam je we wtorki i czwartki, ale w domu też muszę ćwiczyć. Jeszcze tylko dwanaście tysięcy prób i uda mi się poprawnie zawiązać pas… Po trzecie, wszystko inne – czytanie, pisanie, obowiązki w domu. W moim brudnopisie jest parę stron zapisanych (drobnym druczkiem) fragmentami opowiadań, ale nie trzymają się kupy i kiedy po całym dniu czytam to sobie w domu, dochodzę do wniosku, że zdecydowanie muszę dopisać początek…
🤸‍♀️*z kocem na głowie* *mamrocze* Balladyna i pytanie z angielskiego jutro… W przyszłym tygodniu matma, chemia i geografia… Potem historia i fizyka… GŁOSIE, ZAMKNIJ SIĘ, NIE ZROBISZ ZE MNIE TAKIEGO DEBILA JAK RESZTA KLASY…
🤸‍♀️Sprawdziłam. Moja lista książek do przeczytania: 62 pozycje + kilkanaście horrorów Koontz'a. Mam zapas do końca liceum…
🤸‍♀️Obiecuję, ja naprawdę obiecuję że coś wrzucę, ale życie o sześciu godzinach snu nie jest do końca dobre. Jutro będzie rozdział Fire in Water I SWEAR

~Milena-prawie-hapkidoka