Shit, zapomniałam opowiedzieć o dziejach rodu Targaryenów xd
W każdym razie przeczytałam "Ogień i Krew" Georga Martina
Jest to o tyle ciekawe, że napisane nie jako powieść przygodowa, tylko kronika, i to spisywana wiele lat po opisywanych wydarzeniach. Nie spotkałam się jeszcze z takim stylem, ale ma to swój klimacik. Bo np zamiast opowiadać co się dzieje w czasie powiedzmy bitwy z perspektywy jakiejś postaci, to dostajemy informację że bitwa miała miejsce, kto ją wybrał, i ją jakieś historie na jej temat, a często nawet przedstawione są różne wersje wydarzeń od różnych świadków.
Ale ogólnie mega mi się podobało, wciągające było, no a poza tym to o Targaryenach xd

Takze polecam, a ja teraz kontynuuję czytanie klasyków fantasy i przebijam się przez "Ucznia skrytobójcy" Robin Hobb. Narazie bardzo fajne

Zbierałam się do tego wpisu ponad tydzień, także doceńcie

Przyszłam tutaj poopowiadać o książkach, bo mi serie zalegają czekając na zrecenzowanie xd

Soo, pierwsza to dla anglojęzycznych, bo nie została przetłumaczona na polski.
The Four Pillars, napisane przez Hannah Long. Myślę że to ma szanse na znalezienie się w moim top 5 serii. W top 10 na pewno. Klimacik taki trochę jak fantasy-wikingowie. Bardzo mi się podoba jak w tej serii zostali przedstawieni bogowie, bardzo ciekawe podejście do tematu imo. Also ze świecą szukać książki w której poznaje się dziewczyna z chłopakiem i stają się praktycznie rodzeństwem, a nie się w sobie zakoch**ą. Generalnie1 część tej serii to jest chyba jedyna książka ever która mnie do 5 nad ranem trzymała xd
A jeśli chodzi o ranking części to:

4. Burrows of Winter (cz 3) — z tym wsm nie jest nic nie tak, ale jakoś tak najmniej się z główną postacią związałam (Thray ma na imię). Trochę mnie wkurzała, tbh. Ale za to jej rodzeństwo super, także może być xd.

3. Pillar of Ash (cz 4) — fabularnie bardzo mi się podobało. Jedyna rzecz, która mi tam nie stykała, to to, że w pewnym momencie główna bohaterka (Yske) dostaje moc magiczną, ale raz w miesiącu musi zapłacić za nią krwawą cenę. W skrócie, boli bardzo. Tylko że przez większość czasu wogle o tym nie myśli. Imo powinno mieć na nią to dużo większy wpływ niż miało. Ale miło dla odmiany czytać o uzdrowicielce, zamiast wojowniczce xd

2. Hall of Smoke (cz 1) — nie wiem co tu napisać. Jedynym grzechem tej części jest to, że 2 lepsza xd. Generalnie w ciągu tej książki główna bohaterka (Hessa) powoli zmienia swój światopogląd, i uważam że autorka bardzo fajnie to rozpisała. No i relacje między postaciami są cudowne.

1. Temple of No God — dla mnie to było po prostu perfekcyjne. Relacja Hessy z jej mężem to złoto (ah te małżeństwa polityczne). Plot twist jest na koniec mocny, nie spodziewałam się. Cudownie się czytało.

(Tu miałam opowiadać o dziejach rodu Targaryenów, ale mi się już odechciało, może jutro dostaniecie xd)