Krótki wpis, bo powinnam już dawno uczyć się gegry na jutro, ale no xD

Jestem załamana, bo jak na razie dobrze mi w szkole szło i miałam motywacje, to teraz od soboty gdzie to obudziłam się i przypomniałam sobie, że do wczoraj miałam wysłać zadanie domowe, a oczywiście jak to ja o tym zapomniałam, no i zepsułam średnią z mojego ukochanego przedmiotu

Do tego dzisiaj 9 lekcji w tym 2 sprawdziany (niestety tylko jeden się odbył, a byłam przygotowana :( ) i 2 kartkówki.

No i nie byłabym sobą gdybym czegoś nie odwaliła – byłam pewna że mamy lekcje na 7.45, wstaje o okropnie wczesnej godzinie, żeby ogarnąć na spokojnie włosy, spóźniłam się na autobus, więc się przesiadałam i musiałam czekać na przystanku 8 minut. Pojechałam, ale były okropne korki, więc wysiadłam 1 szybciej i pędziłam do szkoły, żeby się nie spóźnić na pierwszą lekcje (sprawdzian z biolki). No i się spóźniłam, pędzę do sali, żeby tylko się dowiedzieć, że mam na drugą lekcje xD

No i właśnie jutro mam sprawdzian z geografii, gdzie nic się nie uczyłam i nie zapowiada się na to, żebym zdołała się do tego zmusić

Miał być krótki wpis, ale nie wyszło haha
Co tam u was? – ahh nostalgia, ale tak na serio z chęcią poczytam, jak wam życie mija ♥️

A i przygarnę jakieś polecenia muzyczne, bo nie mogę się w nic wciągnąć, bo wszystko mi się już znudziło

Dobranoc i miłego wieczoru/nocy/dnia 🧡