Co jakiś czas w piątki będą fragmenty ze Star Wars.

Nie lubiłam przebywać na Coruscant. Zbyt dużo tu fałszu i obłudy. Kręciłam się w okolicy świątyni gdy podszedł do mnie mistrz.
– Cass- powiedział.
– Tak mistrzu?- spytałam się.
– Rada chce się z tobą widzieć- powiedział.
– A stało się coś?- spytałam się.
– Nie nic- odpowiedział i ruszył przed siebie. Mnie nie zostało nic innego jak za nim ruszyć. Z tego co wiem to jestem jedyna po za mistrzem która włada stylem Vaapad i w dodatku posługuję się dwoma mieczami. Ale żeby było zabawniej mogę go połączyć w jeden. Kolor ostrza mieczy też jest nie spotykany. Pół ostrza jest białe, a pół czarne. Jak powiedział mistrz Yoda jest unikalne jak ja sama. Posiadam zdolność medytacji bitewnej ale w tym zakresie się jeszcze nie szkoliłam. Gdy weszliśmy do pomieszczeń rady wszyscy mistrzowie już tam byli, a pośrodku stał Yoda.
– Podejdź młody padawanie- rzekł mistrz Yoda. Podeszłam do mistrza i za sobą usłyszałam aktywowanie mieczy świetlnych. – Podczas nauki nie raz dowiodłaś, że los innych nie jest ci obojętny. I, że nauki Jedi traktujesz z całym poważaniem dla tego zostajesz pasowana na rycerza. Wstań rycerzu Jedi Cass- powiedział mistrz Yoda i jednym ruchem miecza odciął warkoczyk symbol padawana.