@_verde_ pisanie w rytmie mojego wzruszenia i Forgive Me Friend jest pięknym uczuciem, zwłaszcza, że co jak co, ale przepełnia mnie radość. Cieszę się, że po tylu miesiącach wciąż o mnie pamiętasz i mimo tego wszystkiego, co przeżyłyśmy chcesz mi wybaczyć. Ponieważ to ja powinnam Cię przeprosić – po półtora roku zrozumiałam swoją złą drogę, porzuciłam swoją "depresję", idąc drogą, którą zawsze wskazywałaś mi jako właściwą. Mimo, że niewiele się u mnie zmieniło, jestem szczęśliwa, po prostu zmieniłam podejście. Znalazłam najlepszego przyjaciela, którego czasami całuję, aj opowiedziałabym Ci o nim i o jeszcze jednym który uwielbiał dusić moje serce kłamstwem i wciskać z niego całą radość. Jednak mimo to, patrząca na Twoje słowa, cieszy się, że był i umocnił jej teraźniejszą relacje.
I brakuje mi Ciebie, i brakuje mi Judy. Juda przepadła, jak kamień w wodę, my po prostu się nie dogadałyśmy. Hej, ale cieszę się, że nie jesteśmy wrogami – pomyśliwałam o Tobie i czasami zastanawiałam się, co robisz i jak układa się Twoje życie. Chyba naprawdę nie chciałam być kimś kto tak Cię potraktował. To wszystko nie wyszło i to cholernie słabe. Dlatego jeszcze raz Cię przepraszam. Nie wiem, czy to przeczytasz skoro odchodzisz, jednak złapię Cię w razie czego na wattpadzie (a już zlapalam właściwie) i Cię tu odeślę. Co do odejścia, cieszę się, że nie znikasz całkowicie, że ludzie, których codziennie inspirujesz cały czas będą koło Ciebie.
Hej i naprawdę Ci dziękuję. To najpiękniejsze, co dziś, co w ogóle w ostatnich miesiącach przeczytałam. Cieszę się, że nie patrzysz na mnie adekwatnie do tego, jak się wtedy zachowywałam. Gdybym mogła cofnąć czas albo przytulić siebie z tamtąd, aj nigdy bym Cię tak nie skrzywdziła.
Nie mam piosenki na koniec, jednak Twoja jest taka piękna. A właśnie, jak się czujesz? Tam jest tyle słów o byciu w dole… I hej, wybaczam Ci, tak jak Ty wybaczyłaś mi, dziękuję

@_verde_ taka już moc uzdrawiania 😂 choć to dziwne, bo ja również w przeziębieniu siedzę (dlatego przepraszam, że Ci nie odpisałam, cały dzień chodzę jakaś zmulona, tu przysypiam, tu nagle jestem przy lodówce. Aczkolwiek teraz zmotywowalam się, by umyć włosy, czego nie powinnam robić, bo jak jest się chorym, jednak po zimnym prysznicu nagle jestem pełna energii, choć pewnie jutro będę umierać 😂)
Ojej, hej, mam nadzieję, że to tylko lekkie wzruszenie, nie ma plakania, bo i ja się rozkleję
Hej, to słodkie! 😍 Właściwie sama musiałam przeczytać i Twoje parę razy, bo miałam takie, niee to nie ja 😂 Jednak hej, tak się cieszę się, że czujesz się dobrze i, że moje słowa mogły jakoś na to wpłynąć! 😍 (nie przestawalam naduzywac emotek, wciąż mam mentalnie 10 lat, już mnie jedna osoba zaczęła kidoskiem nazywać 😂)
Mai? A Majki, kurczę, zdziwiłam się, bo nigdy, a pamiętam to, nie nazwałaś Majki Mają 😂 A poznałam teraz jedną, no nawet dwie Maje i miałam takie o mój boże, jak znalazłaś do nich kontakt? W każdym razie nie wiem, co powiedzieć to… hm w filmach (przemoglam się) zawsze mówią, że to magiczne i to by się zgadzało, bo hej to ma coś w sobie. Jednak tak się cieszę, że mimo tego strachu i tak zdecydowałaś się dodać ten wpis. Kurczę myślałam, że w Twoich oczach zawsze będą tą samą zdołowaną i egoistyczną mną, jaką byłam przy końcach naszej znajomości. Jednak ah, naprawdę się cieszę, że mimo to zebrałaś się i postanowiłaś jednak zaryzykować. Nie mogłabym tego zignorować. Hej, w sumie to ciesze się, że odpisałam, a dodatkowo Twoje słowa są takie miłe
Ojj… Jednak tak. A teraz już nie wzruszamy się, wycieramy katarek na głęboki wdech i głośno: OMÓJBOŻEMAMCITYLEDOOPOWIEDZENIA!!!
Ale piszesz pięknie, więc tu się nie zgodzę. Nawet jeśli mi nie wierzysz to najwięcej Twojego piękna jest ukryte w Twoich czynach i w tym Cię nie pobije. Tak się cieszę, że Twoje serce wciąż jest tak duże i wrażliwe. Naprawdę Ci dziękuję
O właśnie! Chciałam Cię od razu zaobserwować, by Cię nie zgubić (w ogóle masz link w o mnie, więc to nie było trudne do znalezienia 😂), jednak uznałam, że kurczę może to za wcześnie? Poczekam na odpowiedź, jednak teraz lecę już Cię łapać. Moja nazwa, eee Yeemoh – brzmi jak Yahoo, ale takie chińskie. No cóż, tak się kończy zakładanie wattpada, mając fazę na emo i yeah – dobrze, że emo już ze mnie wyszło uff
Ojej to, z jednej strony miłe, ale z jednej smutne. Właściwie to również myślałam o Tobie i te myśli mogłabym podpiąć pod tęsknotę. Również się cieszę, że piszemy teraz to wszystko do siebie 😍