RS: *oparty o ulubioną parę wideł* A ja się wtrącę, bo mogę i też brałem udział w analizowaniu nie jednego „tforu” pani ClaryStark. Ostatnio nawet chyba powiedziałem innym analizatorom, by mi coś zrobili, jeśli zechcę znów brać jej dzieua do analiz, bo tego ogłupiania postaci i godmode’owania to ja już dawno nie widziałem. Ale pominę kwestię dzieł tej ałtorki, przejdę do tematu „smutku” i „załamania”.
Droga, ClaryStark.
Jeśli załamujesz się, czytając nasze analizy i stwierdzasz, że już nigdy więcej nie sięgniesz do klawiatury komputera, bo ktoś śmie powiedzieć, że twoja Bad Gyrlowa Mary Sue jest kompletnie irytującą, przeidealizowaną postacią i wytyka ci rażące błędy w tekście… to wiedz, że funkcjonowanie w internecie i normalnym świecie najwidoczniej cię przerasta.
Analizy (podobno) mają służyć wyciąganiu wniosków na przyszłość. Naprawdę, nie zmusi mnie nikt bym tłumaczył jak Scarlet, co konkretnie masz z nich wynieść, bo to do mnie kompletnie nie pasuje.