przypomniała mi się dziwna sytuacja która wydarzyła się dwa lata temu na zdalnych
u mnie na zdalnych 2 lata temu można było się na lekcje logować w dwie osoby na jedno konto (wiem ze wtedy ludzie sie bali ale to bylo w jakims maju i czerwcu dlatego ze ja chodzilxm do takiej dziwnej szkoly ze juz wtedy tak mozna bylo)
ogólnie mama mojej byłej przyjaciółki z moją chodziły do tej samej pracy i dobrze się znały więc pozwoliły nam razem siedzieć na zdalnych i to codziennie
ogólnie my przez dwa miesiace codziennie sie spotykalismy (czasami bylismy oddzielnie ale to dosyc rzadko)
codziennie tez mielismy cala chate wolna i zamiast sluchac na lekcji gralismy sluchalismy muzyki spiewalismy rozmawialismy biegalismy po calym domu jakbysmy byli chorzy na adhd (xd) zamawialismy pizze itp dopiero po lekcjach sie troche uczylismy (ale i tak z wiekszosci przedmiotow mielismy 4 bo sciagalismy na sprawdzianach kartkowkach robilismy zadanie ktore trzeba bylo zrobic na lekcji na ocene a my robilismy to na brainly itd)
i pewnego razu na inglisz zamiast sie uczyc spiewalismy jakies gejpopy i myslelismy ze mamy wylaczony mikrofon i przez chwile sie zastanawialismy dlaczego tak cicho na lekcji a okazalo sie ze mielismy wlaczony mikrofon i wszyscy slyszeli nasze spiewy i troche przeklenstw (bo oczywiscie wlaczylismy piosenki z przeklenstwami tylko po inglisz jakby cos nie tylko kpopu sluchalismy)
potem jak zobaczlismy ze wszyscy nas slysza siedzielismy cicho az baba od inglisza powiedziala "alegziu (nie powiedziala do mnie tak ale chvj) i karola macie uwage i 30 punktow minusowych"
potem wszyscy zaczeli sie smiac
i to cala ta historia wiec pamietajcie zawsze sprawdzajcie czy macie wylaczony mikrofon