Nie rozumiem fenomenu serialu "Tego lata stałam się piękna". Pierwszy sezon obejrzałam, drugiego nie przebrnęłam, a dziś oglądnęłam dwa pierwsze odcinki 3 sezonu mimo, że drugiego nawet nie skończyłam. Ale w sumie myślę, że nie przeszkodziło mi to w oglądaniu.
Przy 3 sezonie też co chwila przewijałam, bo tak wiało nudą, że nie mogłam.

Uwaga spoiler.
Rozaliło mnie to, że typ ją zdradził dwa razy, po czym po dwóch dniach, gdy się o tym dowiedziała ten chłop się jej oświadczył bez pierścionka, przed szpitalem, w którym leżał jej brat i jeszcze bez uklęknięcia XD
I co, typiara się zgodzili, bo "życie jest za krótkie, żeby nie spędzić go z osobą, którą się kocha". Jakby wtf, jak raz (oj przepraszam, dwa razy) ją zdradził tak kiedyś nastąpi to znowu.

Nie mogę. Nie pojmuje jakim cudem ludzie oglądają ten serial. Okej, też go obejrzałam (prawie), ale z bólem.