Sunning
Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.
⚫ Pgaduszki z ciocią Sunning⚫
Dzisiejszy temat na prośbę @eternally
Temat: Depresja
> Ale co to depresja?
Depresja to choroba/zaburzenie psychiczne, wyróżniające się następującymi cechami: smutek, lęk, utrata radości z życia, negatywny obraz siebie, obniżona samoocena, samooskarzanie się, pesymizm, problemy z mobilizacją do wszelkiego działania, trudności z podejmowaniem decyzji, zaburzenie rytmów dobowych, utrata apetytu , osłabienie i zmęczenie, skargi na różne bóle i złe samopoczucie fizyczne, myśli i próby samobójcze. Depresja może wystąpić u każdego i w każdym wieku. Ta oto choroba, może pojawić się z wielu przyczyn u człowieka, np. niezdany egzamin, utrata pracy, śmierć bliskiej osoby, mobbing itd., itp.
❗Sprawdź czy masz depresję ❗
Odpowiedz na dane pytania „tak” lub „nie” i zobacz!
1. Czy przez większość dnia czujesz się bardzo przygnębiony, smutny lub nieszczęśliwy?
2. Czy masz poczucie, że przestał cię interesować większość twoich zajęć lub wszelka aktywność?
3. Czy twój apetyt poważnie się zmienił lub straciłeś/Aś, na wadze, mimo że się nie odchudzasz?
4. Czy zmienił się znacząco charakter twojego snu? Czy jesteś bardziej niespokojny/a lub bardziej ospały/a niż zwykle?
5. Czy czujesz się bardziej zmęczony nisz powinieneś/aś być?
6. Czy stale czujesz się do niczego lub czujesz się bez powodu winny/a?
7. Czy myślenie i koncentracja są dla Ciebie coraz trudniejsze?
8. Czy często rozmyślała o śmierć lub samobójstwie?
Tutaj nie ma ograniczonej liczby na odpowiedź „tak”, ale jeśli było ich więcej niż połowa, zalecam odwiedzić psychologia.
>Napisz w komentarzu o czym byś chał/a aby był następny wpis.
~@Sunning
Purple_Green_Shogun
Hejcia chciałabym aby ten Quiz trafił na SG więc zalajkuj go i napisz kom, a na pewno w końcu trafi :D Quiz jest to ten: https://samequizy.pl/czy-rozpoznasz-te-gry-po-ikonach/
Tesea
Wow zmieniłaś tło 😱 ale avka to chyba nigdy nie zmienisz 😐 no cóż ale tło jest mega 😘😍😍😍
Tesea
@Sunning ale miałaś przez chwilę
Sunning
• AUTOR@Tesea zostaw wiewióra w spokoju
Sunning
AUTOR•Zróbmy by ten quiz @BLINI trafił na Stronę Główną, lub choć podstronę popularne! Quiz jest świetny! Oto link: https://samequizy.pl/rozpoznasz-ksiezniczki-disneya-we-wspolczesnej-wersji/
*Wszyscy co polecają ten quiz, niech skopiują na swój profil i się tu podpiszą↓*
@Natulka_Patulka
@Rose_Gold
@takatrocheARMY
@blanka6656
@bts_forever_army
@KookShook
@Alie.BTS. ~Polecaam
@kocham_http.amiix_
@Forever.Flower
@Tesea
@Sunning
@
@
@
@
@
@
@
@
@
@
@
@
@
@
Sunning
AUTOR•Dzień dobry kochani😘~~~~
∆ Jak wam mija ten tydzień? Wydarzyło się coś ciekawego dzisiaj u was?
Mój tydzień nie jest wcale taki fajny😔. Moja wychowawczyni mnie denerwuje, jak nie to, że nieźle mnie do zrobienia zadania, przyczyniania czegoś lub spadania głupich kartek, to zadaje pytanie całej klasie i pyta się mnie jako ostatnia czy mogę opowiedzieć coś więcej klasie. Przepraszam, ale wszystko było już powiedzenie. Naprawdę mowę wam nie ma takiej lekcji , na której mnie nie zapyta.
∆ Co do opowiadań, głosowań itd.
Nie wiem jeszcze jak to dokładnie będzie wyglądać, na Mini-Test co kilka dni, sprawdzań, referaty, tone zadań domowych i zajęcia dodatkowe. Ma nadzieję, że nie będziecie na mnie źli z tego powodu.
∆ Od dziś co jakiś czas będzie się pojawiać seria wpisów ” Pogaduszki z ciocią Sunning”.
W tuch wisach, będę wypowiadać się na konkretny temat, w zdaniem go opisując i oczywiście, każdy będzie mógł wyrządzić swoją opinię w komentarzu. W ten sposób che was zachęcić do wyrażania swojej opinii bez Stachu, iż ktoś was wyśmieje czy coś w internecie, każdy może być sobą bez obaw o to co ktoś inny o nas pomyśli, ponieważ osoba po drugiej stronie ekranu, Cię nie widzi, więc nie wie kim jesteś. Więc nie bójcie się wyradzać swojej opinii ☺️.
Każdy może również napisać o czym dokładnie ma być kolejny wpis. Zapraszam.
-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*
⚫ Pogaduszki z ciocią Sunning⚫
Dzisiaj chała bym porozmawiać o Przemocy w internecie.
> Ale co dokładne znaczy przemoc w internecie?
Przemoc w internecie inaczej też cybermobbing lub cyberbullying to stosowanie przemocy, która wyróżnia się następującymi cechami: prześladowanie, zastraszanie, nękanie, wyśmiewanie innych osób z wykorzystaniem Internetu i innych tego typu urządzeń (np.SMS, e-mail, witryny internetowe, fora dyskusyjne w internecie, portale społecznościowe itd.).
> Czy cyber przemoc dzieli się na kategorie?
Tak, każda z tych kategorii jest inna. A oto one:
•Rozsyłanie kompromitujących materiałów
•Włamania na konta pocztowe i konta komunikatorów w celu rozsyłania kompromitujących wiadomości
•Dalsze rozsyłanie otrzymanych danych i wiadomości jako zapisu rozmowy, czy kopii e-maila
•Tworzenie kompromitujących i ośmieszających stron internetowych
•Podszywanie się pod inne osoby
•Wykluczanie z internetowych społeczności
•Publikowanie poniżających, często wulgarnych komentarzy i postów
•Flood, czyli przesyłanie wielkiej liczby wiadomości lub komentarzy które blokują skrzynkę odbiorcy.
> Kiedy zaczął się Cybermobbingijak to wyglądało?
Zaczął się w połowie 20 wieku. Napastnicy prześladowali soję ofiary po przez SMS lub e-mail. Bardziej drastyczną metodą było tworzenie stron internetowych, wpisów na forach dyskusyjnych czy dręczenie przez Gadu-Gadu, Tlen.pl lub Facebook strony umożliwiające komunikację sieciową.
> Jaki jest celi ludzi stosujących cyberbulling?
Celem takich osób jest najczęściej zniszczenie, danej osoby, grupy ludzi lub czy danej grupy społecznej.
> Z czego wynika takie działanie iczemu ludzie decydują się na take zachowanie w internecie?
Takie działanie wywołane jest poczuciem anonimowością i bezkarnością.
Według psychologów Jet to spowodowane trzema powodami:
•łatwiej poniżać, dyskredytować i szykanować, gdy istnieje szansa ukrycia się za internetowym pseudonimem i nie ma potrzeby konfrontacji z ofiarą oko w oko;
•sprawca może spreparować poniżającą treść bez potrzeby reagowania na bieżąco, jak jest np. w przypadku rozmowy osobistej czy wideo;
•sprawca może działać w dowolnym czasie, a ofiara nie ma możliwości ucieczki, jak jest w przypadku osobistych kontaktów – jej profil cały czas jest dostępny w sieci.
> Czy cyber przemoc jest naszej niebezpieczna od normalnej przemocy?
Tak, ponieważ poniżając lub kompromitując daną osobę wszystkie dostępne materiały docierają do wielu osób w bardzo krótkim czasie i pozostają w sieci na zawsze, nawet po ukaraniu sprawcy jako kopie na wielu komputerach.
> Jak zapobiec cyber przemocy?
Będąc użytkownikiem internetu, należy pamiętać by uważać na to w jaki sposób wyrażamy sowoje zdanie, nawet niewinne żart mogą być uznane za cyberbulling.Jeśli zauważysz, iż ktoś z twoich znajomy lub zrodzony jest ofiarą przemocy w internecie należ zapewnić takiej osobie dużo uwagi i porozmawiać. Następne należy zabezpieczyć dowody cyberprzemocy, można, wręcz należy zwrócić się do administratora strony/grupy ect. o usunięcie takich treści ze strony.
⚫ Opona/ wypowiedź cioci Sunning ⚫
W skrócie cyber przemoc,jest bardzo niebezpieczna, może doprowadzić do ciężkich chorób psychicznych jak depresja lub gorzej do popełnienia samobójstwa. Osoby dotykające ten problem nie powinny się zamykać w sobie, tylko poszukać rozwiązania i przyjąć po OC od bliskich. Można znaleźć wiele informacji o tym jak sie przed tym bronić, ale tak naprawdę potrzeba zagłębić się w to dlaczego daną osoba to robi, by lepiej zrozumieć powód takiego zachowania. Długo się nad tym zastanawiałam i jednym z takich powodów może być zazdrość. Zazdrość o to o co poniżona osoba osiągnęła, posiada, wygląda, charakter itp. Drugim powodem jaki wpadł mi do głowy może być niska samoocena siebie, lub tą osoba została zraniona i mści się na innej osobie. Takie osoby próbują podnieść swoją samoocenę widząc jak oni cierpią, ale czy to naprawdę „pomaga”? Uważam, iż takie ludzie rozszerzający cyberbulling nie powinny tego robić, niestety nie da się zatrzymać takiej osoby szybko. Ludzie prześladujący, wyzywających się na innych, potrzebują moim zdaniem dużo miłości i uwagi innych, ponieważ w środku są kompletne puści,wydanie z jakiegokolwiek miłość.
Oczywiście to tylko moja osobista opina, nie musi być prawdą.
^ Zgadzasz się że mną? Może masz inne zdanie?
Napisz w komentarzu. Chętnie po zytam wasze opinie.
^ Na jaki temat mam się wypowiedzieć następnym razem?
Napiszę pod tym wpisem, a na pewno wezmę twoja propozycje pod uwagę.
Dziękuję za poświęcony czas. Miłego dnia/popołudnia/wieczoru/nocy. Dziękuję 😘 i pozdrawiam~
~@Sunning
starman
@Sunning hej😘
No trochę nauki jest ale da się przeżyć❤
Rozumiem, nie ma problemu ^^
Świetnie napisane, cyber przemoc to trudne tematy i opisane działania są niebezpieczne!
Może następnym razem powiedz o problemach ludzi z depresją czy coś takiego❤
Dobranoc💫
Pasożyt~
Sunning
• AUTOR@eternally Dziękuję i na pewno sie pojawi😁
Tesea
da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬dada🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da🐬da
Sunning
• AUTOR@Tesea zabije cię
Budyn_Jungkooka
czyli nie tylko ja jestem od tego uzależniona