Zrobiłam sobie dzisiaj nieplanową wycieczkę po bibliotekach miejskich
Początkowo chciałam tylko oddać trzy książki i wrócić do akademika
Ale tak sobie pomyślałam, że w sumie wypożyczyłabym sobie nowego PJ (Gniew potrójnej bogini czy jakoś tak), więc zrobiłam wycieczkę do kolejnej filii, bo w tej, co byłam, to nie było. W międzyczasie przypomniałam sobie jeszcze o tej nowej książce o Nicu di Angelo, więc pojechałam do jeszcze jednej filii
Więc no, finalnie skończyłam z trzema książkami, bo w filii z PJ znalazłam też Pozaświatowców, więc wzięłam, bo why not xd
Była też Wojna cukierkowa, ale uznałam, że na razie to sobie odpuszczę

Kupiłam sobie w tym roku herbaciany kalendarz adwentowy (był za jakieś 25 złoty w rossmanie)
Więc lecimy z piciem pierwszej herbaty z niego✨️
(Czy tam grzańca, jak zwał tak zwał xd)
Trochę szkoda, że nie ma on okienek, tylko torebki są po prostu powkładane, bo ja bym na przykład chciała mieć niespodziankę odnośnie tego, jaką herbatę piję danego dnia
Tak czy siak ocenka dzisiejszej. Bardzo czuć te goździki. Naprawdę, pomarańcza w zapachu ledwo wyczuwalna, a goździki czuć z daleka
Co do smaku, to ciężko mi stwierdzić. Nie jest zły. Ale też nie jest przyjemny. Taki trochę gorzki nie gorzki
Więc no, herbata niezła, ale ulubioną się nie stanie