Zmieniam "o mnie"

Hej wszystkim!
Dzisiaj opowiem wam kolejną opowieść wziętą z mojego życia😁Zaczynajmy!
22 marzec, sobota:
Była o dziwo fajna pogoda jak na marzec więc razem z moją kuzynką, Emilią pojechałyśmy do Mikołowa(takie miasto) zrobić zakupy dla babci. Idziemy do chodnikiem a przed nami wyrósł jakiś chłopak który był CHYBA w moim wieku. No i on się nas pyta czy chcemy od niego ciastka, my odpowiadamy nie i se idziemy. Jak możecie się domyślać on poszedł za nami i znowu się pyta czy chcemy te ciastka. Odpowiadamy już lekko zdenerwowane że ich nie chcemy. Typ odpuścił. Kupiłyśmy w sklepach co tam babcia chciała i miałyśmy wracać do rowerów a w przeciwną stronę szła taka banda gości co myślą, że są "cool" i wszystko im wolno. (Emilia ma 17 lat). My przez przypadek ich dotknęłyśmy a oni do nas, za przeproszeniem z ryjem, że co my robimy. Mnie takie coś mega wkurza ale starałam się nad sobą panować. Emilia coś tam im powiedziała a taki jeden do nas powiedział coś czego nie napiszę bo jest to niecenzuralne a ja jak to ja MUSIAŁAM mu również niecenzuralnie odpowiedzieć……..(tutaj była ostra wymiana zdań). Wszyscy ludzie mieli nas za jakiś niedorozwojów i patrzyli na nas z byka aż w końcu ta banda odpuściła i se poszli.
Doszłyśmy do tych rowerów całe wk*rwione i już mieliśmy zamiar odjeżdżać a podchodzi do nas ten typ i pyta czy chcemy ciastka. Ja wzięłam mu z rąk te ciastka i wywaliłam ja na ziemie po czym ja wraz z Emilą odjechałyśmy w stronę naszej ojczystej ziemi
Oceńcie moją powaloną akcję a ja wam z chęcią odpowiem