
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×



Siula
AUTOR•Witajcie, kochani!
Tym razem o Was nie zapomniałam. 12 czerwca ukazał się kolejny rozdział książki, a przed chwilą wstawiłam taką moją niespodziankę dla was. Jest to mój refleksyjny one shot. Pisałam go, by wyrzucić z siebie trochę negatywnych emocji i oczyścić umysł, a miałam do tego powody, uwierzcie mi. Ale chodzę już w wyśmienitym humorze. Psuć go może jedynie widmo napisania pewnego streszczenie, ale o tym kiedy indziej. Póki co może powiem dwa słówka o tym nowym tekście. Domyślam się, że chcielibyście troszeczkę poznać genezę "Caroline". Oczywiście nie powiem Wam nic zbyt prywatnego. Nie może być tak prosto, każdy ma swoją interpretację i chciałabym je poznać. Ze swojej strony jednak mogę Wam powiedzieć, że nadal podtrzymuję swoje zdanie, że autorytety mogą bywać szkodliwym zjawiskiem. Zwłaszcza dla młodych ludzi. Dobrze jest mieć idoli, dobrze jest mieć ludzi, którzy dzielą się swoim doświadczeniem, ale ważne żebyście i wy pamiętali, że to tylko ludzie. A ludzie mają w zwyczaju popełniać błędy, nieraz całkiem poważne. Jeden z takich błędów zabolał ostatnio mnie, choć popełniła go osoba, której okrzyknięcie moim autorytetem to wręcz grzech. Ale są tacy ludzie, którzy czasami muszą mieć nad Wami opiekę. Ale nie zawsze są w tej roli idealni, o czym trochę mówi nam Caroline, która opowiada nam swoją dosyć podkoloryzowaną historię we wspomnianym shocie. Nie zapominajcie, że każdy jest tylko i aż człowiekiem – to chyba chce nam przekazać młodziutka Caroline.
Wiem, zapewne teraz będziecie się nieco martwić, czy wszystko u mnie w porządku. Nie ma takiej potrzeby, mam przy sobie całkiem niezłe wsparcie cudownych znajomych i przyjaciół, no i lecę do przodu. Nie wiem co jest przed nami, kochani. Są jednak na pewno wakacje, a wraz z tym spodziewać się możecie większej ilości tekstów, bo wróciła mi wena. Zaglądajcie w kalendarz. Nie by oczekiwać tekstów. Miejcie z tyłu głowy, że czas się dla nas nie zatrzymuje, nie straćcie tych wakacji, tak radzi Wam z kolei ta marudna realistka ukryta pod tym dziwnym nickiem. Uwierzcie, ostatnio nie mam czasu, by tracić czas, bo w naszym otoczeniu zawsze są ludzie oczekujący naszej uwagi. Ale o tym może w innym tekście.
A teraz trzymajcie się, pijcie dużo wody i odpocznijcie z ulubioną książką. Należy nam się odpoczynek <3
~Siula~
.Emisia.
Dobrze, że już wszystko u ciebie okej kochana!
Twoje dzieła przeczytam tradycyjnie w swoim spóźnionym czasie :') niestety
Siula
• AUTOR@.Emisia. Ważne, że masz to na uwadze, kochana ❤️
Siula
AUTOR•Witajcie, kochani!
Znowu nie było mnie tu 3 miechy ponad. Strasznie się zakręciłam przy tych zdalnych, teraz przy powrocie do szkoły. Wiele jednak się za kulisami w trakcie tych miesięcy działo. Venandi już dawno zakończone, więc tu z miejsca chcę przeprosić za przerwę, ale zajęłam się wszystkim, a nie tym kontem. Mam lekką blokadę twórczą, ale staram się to jakoś ogarnąć. Jest trochę pomysłów, napisałam trochę tekstów na konkursy, których niestety pokazać nie mogę, ale w każdym razie pisałam coś za ten czas. Co do dalszych planów z Venandi, nic nie mówię, bo tu jest dużo do zrobienia jeszcze, ale zobaczymy. Ja póki co staram się zdecydować na jedną z serii, które sobie wymyśliłam. Póki co skłaniam się ku historii, która będzie umiejscowiona w Houston. Jak ktoś jest ciekawy, możecie próbować zgadnąć, która dzielnica tego miasteczka mnie oczarowała. Póki co czekają mnie dwa tygodnie pogoni za ocenami, ale potem będzie już z górki i będą wakacje. Wtedy trochę więcej razem popracujemy, choć nie mogę zostawić was samych. Venandi wrzucę w sobotę 12 czerwca, a może po drodze wrzucę jakiegoś shota, zobaczymy. Przepraszam, że odłożyłam was na później, ale czasami są sprawy, które zaczekać nie mogą. Jednak dziękuję, że jest was tu coraz więcej.
Ja uciekam do dalszej pracy, a wam życzę miłego dnia, a wy zgadujcie, która część Houston mnie tak zaciekawiła!
~Siula~
.Emisia.
Gratulacje z powodu skończenia ♡ :D
Mnie też oszołomił powrót do szkoły więc wiem, co czujesz haha
Pracuj spokojnie swoim tempem a wszystko będzie dobrze ♡
Siula
• AUTOR@.Emisia. Bardzo dziękuję. Pracuję swoim tempem, a mam parę ciekawych projektów za sobą. Fakt pod swoim nazwiskiem, ale dużo się dzieje, więc może coś z tego kiedyś pojawi się tutaj <3
Siula
AUTOR•Witajcie, kochani!
Jak zwykle wpisu dawno nie było. Tak wiem, bardzo mi nie po drodze z nimi niestety. Ale dobra, skoro już znalazłam na to czas, to zajmijmy się sprawami wagi państwowej. Mowa tu oczywiście o sprawach organizacyjnych.
Właśnie napisałam ponad tysiąc słów finałowego rozdziału Venandi. Trochę jestem tym przerażona, ale wiem, że pora już na zakończenie tej historii. Przeciągnęłam ją i tak, więc trzeba skończyć. Przed wami jednak długa droga. W kwestii zmian ze wstawianiem rozdziałów: będę was informować. Na pewno łatwiej będzie sprawdzać bez rozgrzebanej historii. W każdym razie finalny rozdział, epilog i pozamiatane. Zobaczymy jak wy w międzyczasie będziecie to wszystko oceniać. W kwestii tego co dalej… Szczerze nie mam pojęcia. Pierwszy raz w swojej karierze tutaj nie mam pojęcia co zacząć. Miliony pomysłów, nowe inspiracje i wielki dylemat. Pamiętam też o Wybranej, ale to ciężka sprawa dla mnie. Mocno nurtuje mnie słaba jakość tego opowiadania. Wiem, że pisanie tego na nowo nie ma sensu, ale pisanie dalej słabo mnie przekonuje. Ale wy czekacie… No trudna sytuacja. Nie wiem co z tym począć. Zastanowię się nad tym na pewno po skończeniu Venandi i porozmawiamy o tym.
Póki co jednak serdecznie zapraszam was do moich ostatnich one shotów, które powstały gdzieś tam przy okazji. Kółko, chęć rozpisania się po olimpiadzie, która zresztą nie udała się jak chciałam i wyszły dwa krótkie tekściki. Może w którymś się odnajdziecie, zobaczymy.
A tak w ogóle… Mam do was ważne pytanie. Ilu z was czyta moje prace. Nie tylko serduszkuje, ale i czyta? Wiem, że komentarze pod Venandi to wielka rzadkość, mimo że każda część ma sporo serc. Jestem ciekawa skąd to wynika. Jeśli czytacie, ale macie opory przed komentowaniem serii, zawsze chętnie przyjmę was w wiadomościach prywatnych. Zależy mi na waszych ocenach. Dziękuję za serduszka, wciąż jednak oczekuję komentarzy, które wskażą mi moje błędy lub ocenią ogólnie opowiadania. Jeśli czytacie Venandi, a nie tylko lajkujecie, chętnie poczytam wasze oceny choćby pod tym wpisem, jak całe opowiadanie aktualnie wam się podoba. Jesteśmy już dosyć daleko i chcę wiedzieć, czy je polubiliście. Byłabym za to wdzięczna.
Dodatkowo a propos Venandi, zapraszam was kolejny raz na playlistę do tego opowiadania. Ponoć pomaga przy czytaniu. Sama z niej korzystam, a niedawno wrzuciłam tam nowe utwory. Więc jeśli macie ochotę, zapraszam tu: https://open.spotify.com/playlist/6OD5qql9CDcoPRb8itdrqc
A ja teraz znikam, bo mam parę ważnych spraw do ogarnięcia. Czekam na wasze odpowiedzi, trzymajcie się!
~Siula~
Siula
• AUTOR@.Emisia. Spokojnie, nie ma sprawy. Cieszę się, że o niej pamiętasz. Miło też, że wyjaśniłaś skąd u ciebie brak komentarzy, bo faktycznie może to ogólny problem. Zwłaszcza, że komentowanie tutaj bywa trudne, na Wattpadzie jest jednak łatwiej. Dzięki
.Emisia.
@Siula dziękuję za zrozumienie ♡
Siula
AUTOR•Witajcie, kochani!
Bardzo przepraszam was za tak długą przerwę, ale to była siła wyższa. Olimpiada napisana, teraz czekam na wyniki, może będą już jutro, wtedy poinformuję was niezwłocznie, by ustalić jakiś plan działania. Przykro mi, że nie było tak długo Venandi, ale ja oraz nasz droga beta troszeczkę byłyśmy i jesteśmy zajęte, ale jeśli będę miała to nawet kilka razy sprawdzać sama, by było ok, zrobię to. Niedługo Venandi dostaniecie, a sama postaram się na sobotę sprawdzić w nagrodę jeszcze jeden rozdział, ale nic nie obiecuję. W każdym razie Venandi niedługo będzie, nie martwcie się. Teraz jestem troszkę zabiegana, bo kończy mi się trymestr powoli, a jeszcze ta olimpiada, nadrabianie i tak jakoś wyszło. Ale wszystko nadrobimy, ja staram się zmusić do pisania. Gorzej jest tylko z tym, że po tak długiej przerwie cieżko wrócić do tego i boję się, że coś zepsuję. Ale postaram się powoli coś pisać. Boże jakie masło maślane się robi z tego wpisu…
W każdym razie o Venandi się nie martwcie, mamy dużo zapasu, a jak w końcu uda mi się je skończyć (zostało niewiele, ale olimpiada była musem niestety), wrócę do Wybranej. Wiem, że są osoby, które na kontynuację czekają, a może nawet uda mi się zrobić poprawki w tamtej części, choć nie wiem czy uda mi się dobić na panel o możliwość edycji, bo ponoć bywa z tym różnie ostatnio, ale to w przyszłości. Muszę wracać do angielskiego, ale nie chciałam was zostawiac bez słowa żadnej zapowiedzi. Czekajcie na Venandi, może czai się już za rogiem, a w sobotę możliwe, że uda się wyjść z kolejnym. Oby, bo chcę wam to już pokazać. Mam nadzieję, że dzisiaj lub jutro kolejny rozdział dostaniecie. Ale o tym się przekonamy. Póki co zmykam do licealnej rutyny, bo zaległości i materiał aktualny to trochę dużo roboty. Mam nadzieję, że u was wszystko ok i czekacie na kolejną część przygód An i Daniela, a będzie się coś działo z tymi ich trudnymi relacjami. W takim razie do zobaczenia w Venandi lub wpisie po wynikach <3
~Siula~
M...a
@VeRnonP0lak Od razu slot czarownic, to była zwyczajna rozmowa
V...k
@Marta_Troojka trochę dystansu XD
Siula
AUTOR•Witajcie, kochani!
Choć może wy tego nie odczuliście, moje konto troszeczkę zwolniło obroty. Mimo że wciąż je odwiedzam regularnie (parę razy dziennie), moja twórczość odnosząca się do SQ nie jest aż tak prężna. Otóż przygotowuję się do kolejnego etapu olimpiady z polskiego i nie mam zbytnio czasu, by pisać. Chociaż w ogóle nie wierzyłam w jakikolwiek sukces w tej ciężkiej rywalizacji, moją pracę oceniono na maksymalną ilość punktów. Przyznam, że to wyróżnienie, lecz także wielkie zobowiązanie. Moja cała uwaga skupia się więc teraz na pracy do tejże olimpiady (czytaniu wierszy, opowiadań i robieniu testów językowych). Dodatkowo zaczęła się szkoła i tego się nie da odwołać. Dlatego właśnie moje pisanie umarło. Venandi jest na ostatniej prostej, lecz czas się dla niego póki co zatrzymał. Będę cały czas je jednak poprawiać (w to wchodzi też poprawka mojej ukochanej bety), by nie dotknęły was opóźnienia. Jestem zabiegana, ale nie chcę was zaniedbywać. Zresztą dzisiaj troszeczkę świętuję w stylu bardzo pracowitym, ale cóż… to już szesnastka, więc życie musi chyba nabrać tempa. W czasie ostatnich tygodni nauczyłam się językowo bardzo wiele, co powinno się przełożyć na moje pisanie. Mam przynajmniej taką nadzieję. Nauczyłam się paru drobiazgów językowych, przekonałam się do poezji i uczestniczę zawzięcie w procesie wydawania książki (bez paniki, to tylko projekt kółka, nie mój, choć mój wkład w te działania jest bardzo duży). Może gdy całe to zamieszanie się skończy, wrócę jeszcze bardziej sprawniejsza i doświadczona ja. Mam nadzieję, że poczekacie na mnie tę w zasadzie krótką chwilę. Ja sama z tego co robię staram się wyciągnąć coś dla was i dla swojej twórczości, więc nie będą to tygodnie zmarnowane. W w tym czasie rozwijajcie się tu, czytajcie, bawcie się i twórzcie nadal. Ja póki co muszę być Asią, pracowitą uczennicą. Lecz nie martwcię się, już nie długo znów zaszczyci was swoją obecnością Siula.
Teraz niestety muszę zniknąć. Będę tu nadal, choć goni mnie czas. Ale nic przecież nie jest przypadkiem, prawda? Na coś się ten czas zda, trzeba tylko łapać okazję, zanim ucieknie mi Kairos, bóg momentu i chwili (przeczytajcie zresztą trochę o nim). Póki co jednak zostawiam was z wierszem. Nie z przypadkowym zresztą – wierszem Osieckiej. Przeanalizujcie go i napiszcie mi swoją interpretację. Chce wiedzieć czy i was on oczarował. Miłego wieczoru!
~Siula~
Siula
• AUTOR@Marta_Troojka Fakt nie sa to moje materiały, ale myślę, że nikt nie będzie się oburzał, jak będę wam tu podrzucać jakieś ładniejsze wiersze. Nie potrzeba interpretacji niczym z podręcznika, warto tylko je czytać
M...a
@Siula Czytać mogę, to w końcu nic nie kosztuje 😉