szykuje się quiz o wojakach, ale nie chce mi się zdjęć wlepiać, więc zależy. Quizy będę wstawiała regularnie, jeśli będzie jakaś seria – bo nie da się robić quizów regularnie, jeśli nie wyrobisz się z pojedynczymi quizami.

HeJaaaaaaaaaaaaaaaaa

Lupuski, mam teorię. Tylko, o lol, jak oglądaliście ten filmik to rozpoznacie moje konto gugyl, xD. Dobra, nie ważne, po prostu powiem, co myślę o tej scenie.

Skaza nie był zły. Miał dobre intencje, ale źle mu to wyszło. Nie zmienia to faktu, iż on chciał, aby hieny były traktowane na równi, w zamian za co byłby ich panem. Simba był rasistą. Wrzucał hieny do jednego wora, mówiąc, że bez wyjątku wszystkie są złe. Nie mogą żyć na lwiej ziemi. Nie mają prawa! No właśnie. Nie mają prawa? To dyskryminacja. To Simba był zły, nie Skaza. Ale co się stało, to stało. Urodził się Kovu, który poznając Kiarę odwrócił się od swojego „Ojca”, Skazy. Tak samo jak inni z lwiej ziemi nienawidził go, bo był rzekomo zły. Zira z wielką żałobą pogodziła się z faktem, iż jej syn dał się zahipnotyzować lwom ze stada Simby. W końcowej, oryginalnej scenie, Kiara wysuwa łapy do Ziry. Ta z nienawistnym wzrokiem szarpie łapami w jej stronę, gdyż, gdyby nie Kiara, Kovu nadal byłby z nią i uważał Skazę za dobrego. Chciała wciągnąć ją ze sobą, aby zginęła za to, jak wpłynęła na jej syna. Syna, który miał zostać królem. Mimo to, ów próba skutku nie przyniosła, tak więc Zira odmawia, gdy Kiara pyta ją o pomoc, dwoma słowami. „Nie, nigdy”. Puszcza się i wpada do wody, gdzie ginie.

Jeszcze ta żałobna piosenka na końcu. Przyprawiła mnie o dreszcze. Mimo, że była spokojna, czuć w niej nutę grozy i pewnie dlatego Disney nie zdecydował się na dodanie tej muzyki i całej sceny.